Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość such is life

Nie miałem kobiety i nie będę miał

Polecane posty

Gość such is life

Nie miałem kobiety i nie będę miał z kilku powodów tkwiących w mojej głowie: - Nie lubię poznawać ludzi. Nie lubię mieć kolegów i nie lubię rozmawiać z facetami. (Paradoksalnie to też istotne jeśli chce się poznać kobietę) - Chociaż często patrzę się na kobiety które mi się podobają to nawet nie biorę pod uwagę możliwości ich poznania. Czuję się jakbym przez szybę patrzył na nieosiągalny świat. - Moja świadomość i podświadomość ukierunkowana jest na poznanie jednej kobiety. Nie potrafię podejść do tego w ten sposób, że spróbuję z tą, a jeśli mi się nie uda to z następną. Widząc kobietę, która mi się nawet bardzo podoba czuję że poglądy i charakter tej kobiety i tak nie będą mi pasować. Nie czuję by cokolwiek mnie z tą kobietą łączyło. Dlaczego mam akurat do niej podejść i ją poznać skoro dobrze wiem jaka jest jej osobowość, charakter i czego oczekuje od faceta... - Nawet jeśli kobiety odwzajemniają moje spojrzenie to dla mnie nic to nie znaczy. Wiem że dla wielu ludzi fakt że ktoś na nich popatrzy znaczy już wiele. Ja to wiem, ale tego nie czuję. Nie potrafię tego wyjaśnić. Dla mnie znaczy to tylko tyle że ludzie często patrzą się na innych bo nie mają nic innego do roboty. Nie mam przekonania że jakaś dziewczyna patrzy się na mnie dlatego że ją zainteresowałem. - Tkwi we mnie gdzieś głęboko przekonanie, że nawet jeśli dziewczyna się patrzy na mnie, nawet jeśli spodobam się jej fizycznie, to znudzę się jej już po kilku minutach rozmowy. - Nawet nie próbuję sobie wyobrazić jak mógłbym jakąś dziewczynę poderwać. Przechodzę obok i nie oglądam się lub czynię to bardzo rzadko... Przyglądam się kobietom które mam w zasięgu wzroku i lekkiego obrotu głowy, ale nie odwracam się za nimi specjalnie... - Czuję się bardzo nieatrakcyjny. Nie tylko mam na myśli wygląd, ale przede wszystkim własną osobowość. Prowadzę nieciekawe życie. Nie mam o czym mówić. - Dawniej często wypatrywałem u kobiet zainteresowania moją osobą, tego czy odwzajemniają moje spojrzenie. Nawet nie tak rzadko to spojrzenie odwzajemniały, jednak dla mnie one i tak były gdzieś za szybą, za ogromną przepaścią, za tą przeszkodą mojej nieciekawej osobowości którą by się znudziły po 5 minutach. - Teraz już nawet nie szukam oczami tego czy kobiety, które mi się podobają odwzajemniają moje spojrzenie. Jestem na to obojętny, bo i tak taki świat nie jest dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inspi
Pewnie masz pod trzydziestkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bedziesz mial kobiety
bo jestes ciotam, ktora zali sie na babskim forum. Co za facet zaklada takie tematy, nosz ku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bedziesz mial kobiety
* ciotą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Traktujesz kobiety jak jakichs kosmitow albo nadludzi a prawda jest taka ze one oddychaja tym samym powietrzem co Ty, tak samo jak Ty jedza, sraja itd. Chlopie, ogarnij sie i miej odwage siegnac po to czego naprawde chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hoohoo
z tego co piszesz to już zanalizowałeś swoja sytuacje i jesteś z nią pogodzony, jakiego typu komentarzy na ten temat oczekujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejvidduchovny
Moja rada a raczej kilka: 1. Nie mysl w kategoriach czarno-białych. Dziewczyny są nie tylko po to żeby od razu z nimi działać. Można też z nimi pogadać, skonfrontować swoją "inność" z ich innością...bo każdy jest inny.. Jak będziesz każdą dziewczynę traktował systemem binarnym 1 lub 0, przyszła dziewczyna albo smietnik, to nie będziesz miał z kim pogadac. 2. To co sprawia że chcesz z kims być nie zawsze jest widoczne od razu. Czasem dopiero jak kogoś poznasz zaczynasz czuc przyciaganie. I tu patrz punkt 1, jesli chcesz poznawac laski to nie odrzucaj ich z byle pretekstu (moja obserwacja-laski przyciągają laski, im więcej ich znasz, tym łatwiej Ci się z nimi gada, tym skuteczniej itd) 3. Jeśli rzeczywiście się już poddałeś to moze juz schowaj sie pod dywan i czekaj na emeryture (moze osiagniesz sukces w wysokoefektywnych zakupach w LIDLU). Jesli jednak drzemie w Tobie iskra zycia to wszystko przed Toba, czy masz 25 czy 45 lat. 4. Musisz wyjsc z etapu PATRZENIA. Wierz mi to jest tylko czubek góry lodowej. Jasne zdarza się że samym patrzeniem zainteresujesz dziewczynę, ale zeby sprawy szly dalej musicie pogadac czasem sie troche poznac. Jesli ciezko Ci przychodzi rozmowa, przelamuj sie stopniowo. Podejdz, spytaj o godzine, zagadaj na jakikolwiek temat a stopniowo bedzie coraz latwiej... Jakbyles maly i uczyles sie jezdzic na rowerze to na bank sie chociaz kilka razy przewrociles zanim zaczales smigac... tutaj tez, trzeba sie przelamywac i nawet jak sie spada z rowerka to wsiadac na niego i znowu probowac. A potem zauwazasz ze jedziesz coraz dluzej i dluzej... Odwagi i do dziela!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×