Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ęfa78

Podjelam decyzje-to koniec.Pomozcie mi przetrwac te dni

Polecane posty

halloooo :D wlasnie wrocilam z pracy :(....ja sie ku***a zamecze kiedys....:D komandos od 3 dni nie daje spokoju, przyjezdza do mnie do firmy, dzwoni 1000 razy itd. wytlumacze wam o co chodzi...bo albo ja jestem nienormalna albo cos nie gra... jak wam pisalam on pracuje dla ziecia mojego szefa.Wlasnie otwieraja nowa firme, latania,zalatwiania itd.Ale nie w tym problem.Komandos ma kolezanke, wrecz przyjaciolke.Znaja sie 14 lat i ona razem z nim pracuje.Tzn. spedza z nim czas od rana do wieczora.W tym tez nie ma problemu.ALE... Ona nie ma samochodu, on ja wszedzie wozi nawet w prywatnych sprawach, na zakupy i tak dalej.To ja sie pytam, ja polka z 2 dzieci zaper****am od switu do wieczora zeby rowniez zarobic na moje auto, a tu prosze niemka bez samochodu :P....a co mnie to obchodzi ze ja nie stac? a mnie stac? nastepna sprawa, on jej o wszystkim mowi, ta franca jest wtajemniczona w nasze zycie.... juz tak sie wku***am przedwczoraj ze go wyrzucilam z domu. Ona ma faceta i jest z nim szczesliwa, znam go, ale nie mam najmniejszego zamiaru zyc w ,,trojkacie". Komandos mnie przekonuje, ze jestem przewrazliwiona, ze on od niej nic nie chce, ze mnie kocha ponad zycie itd i dzisiaj zadzwonil do psychologa zeby termin zalatwic. No tego juz bylo za duzo...dla mnie psychologa?a niby po co mi psycholog?...jak ja go zje****lam dziewczyny...masakra. Mowiac krotko, facet nie odpuszcza, twierdzi ze za bardzo sie kochamy i ze dla niego nasz zwiazek jest za bardzo wartosciowy.Ale ja tej francy nie przezyje...mowie mu ze nie toleruje jej, on ze on znajdzie jakies wyjscie, bo mu bardzo zalezy...itd. Mnie rowniez zalezy, bo on jest dla mnie wszystkim, pomaga mi caly czas i moim dzieciom.Mowi, ze kocha nas wszystkich i chce do starosci z nami byc. My go uwielbiamy,jak jest blisko jest tak fajnie...przez te 3 dni jak nie ma go u nas...rozpieprza mi serce, w nocy sie budze i sprawdzam czy czasami nie przyjechal...odwala mi po prostu... Ale nie potrafie sobie z cala ta sytuacja poradzic...napiszcie, nie przeszadzalo by wam gdyby wasz facet mial taka bliska przyjaciolke?...no mi przeszkadza...RATUJCIE !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama_.... kursy uwodzenia kobiet?...ty chyba zartujesz...:D...nie...istnieje cos takiego naprawde? :D :D :D....ale numer :D to ten twoj facet musi byc jakis niedowartosciowany zupelnie...Boze, a na jasna cholere mu cos takiego?...i na dodatek musi byc naiwny jezeli mysli ze na jakims kursie naucza go jak ,, wyrwac lachona " :D twoj przyklad, to ewidentny rozpad... ty sie bierz za siebie, rob sie na gwiazde ( nigdy nie zapominaj, ze jestesmy najpiekniejsze i to faceci maja zalowac co stracili)...i spokojnie czekaj co zycie przyniesie... wiem ze ciezko po tylu latach, ale jezeli on moze to ty tez mozesz sobie poradzic...my tutaj z dziewczynami tak cie zmotywujemy, ze jeszcze sama bedziesz zaskoczona na co cie stac w zyciu...na razie glowa do gory :D napisz skad jestes i ile masz lat...zawsze to zbliza ludzi :D...przy okazji pozdrawiam LONDYN ;), KOLOBRZEG ;) WROCLAW, WARSZAWE i centralna Polske....no i oczywiscie NIEMCY I IRLANDIE :D....zapomnialam o kims ? :D dammmar ja niby jestem bardzo otwarta, ale tez nie lubie sie zwierzac, nawet tutaj mam czasami problem od razu napisac co mnie boli...ale ucze sie z wami dzielic dobrymi nowinami i tym co mnie meczy...i zawsze mi pozniej lepiej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drach jesli to wodnik to mnie nic nie zdziwi.On ma inne spojrzenie na swiat, widzi je w innym wymiarze i tu jest problem.Nie sadze by rozmyslnie cie ranil, wiec bedzie musial zrobic cos czego nie lubi czyli wybrac.Mysle ze ciebie wybierze.Tylko musisz bardzo jasno zaznaczyc swoje terytorium, on sie dostosuje.Ale oczywiscie bez walki nsie nie obedzie, mam prawie 11 lat doswiadczenia.Mimo wszystko chyba bedzie dobrze, ty jestes naprawde zakochana!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
drach1 dziękuję Ci za mile słowa. :) lat mam 33 i jestem z... zachodniej części Polski. co do robienia się na bóstwo to już z 7 miesięcy temu wzięłam się za siebie - nowa fryzura, nowy ciuszek, siłownia 3x w tygodniu na zmianę z bieganiem, więc o to się nie martwię, ale i tak dzięki raz jeszcze za dodanie otuchy. tak, kursy uwodzenia kobiet są organizowane bardzo często i jest mnóstwo rożnych szkół, które to prowadzą. niestety mój ex wpadł w to po uszy i zachowuje się jakby odkrył największy sekret we wszechświecie. teraz jest takim zajebyszczym wyluzowanym kolesiem, może mieć każda, a nawet jeśli jakaś mu odmówi to jej strata, bo na niego nie zasługuje i jest przecież dookoła milion innych atrakcyjnych dziewczyn, więc co się będzie przejmować jakaś jedną? nie po to uczy się tych fantastycznych technik uwodzenia i manipulacji by jakaś niunia nie dała się zaciągnąć do łózka. ;) nie chce o tym myśleć. to już jest za mną. nie interesuje mnie to, nie chce o nim nic wiedzieć. tylko pracujemy razem, więc to może być problem. myślę, że jakoś sobie z tym poradzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, witam nowe koleżanki, fajnie że jest nas coraz więcej. U mnie OK, sielanka trwa, ciekawe ile czasu..... :O na razie jestem zadowolona. Od dawna juz nie zamartwiam sie nie myśle co będzie za miesiąc, pół roku czy rok, żyje dniem dzisiejszym i cieszę się z drobiazgów. Ile nerwów i stresów się przez to zaoszczędza !!!! Przecież co ma sie stać to i tak sie stanie, po co wywoływać zło czarnymi myślami. Na terapie chodze nadal i na początku września awansuję na wyższy poziom ide do grupy dla zaawansowanych, ciesze się bo tamta grupę prowadzi terapeutka która mi bardziej pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama nie wiem co - kiedys jak chodziłam na randki z internetu poznałam faceta który uwaga.... prowadzi takie kursy !!!!!!!!!!!! Jaki to był dla mnie szok jak po kilku latach zobaczyłam go w TV jak o tych kursach opowiadał. Kursy dla kobiet tez prowadzą, nawet przysyłał mi maile z zaproszeniami, ale nie skorzystałam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiula33
Witajcie ;) u mnie w Toruniu pochmurno i smętnie, nic mi sie nie chce robić i musze sie jakoś zmobilizować do pracki. Drach - to ta kobita ma faceta a Twoj Komandos wozi ją na zakupy - to z nią jest coś nie tak i z jej facetem, a Komandos jest uzależniony od tej przyjaźni. Może nie wściekaj się na tego psychologa tylko wykorzystaj okazję, bądź od niego mądrzejsza od K. i idź ale razem z Komandosem - może jak usłyszy od obcej osoby że za bardzo się angażuje w relacje z koleżanką - a Ty wcale nie przesadzasz - pomyśli że to On musi zmienić myślenie i postępowanie. Trzymam za Ciebie kciuki. Ja podobnie jak wiele z Was mam problem żeby otworzyć się i napisać co mi leży na serduchu, może następnym razem nakreśle co nieco, bo już mnie czasami szlag trafia. Ale to nic trzeba iść do przodu z podniesioną głową. Pozdrawiam Was cieplutko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Guten Morgen :D Pozdrawiam jeszcze Torun ( moja mama urodzila sie w Toruniu ) i Zachodnia Polske bo pochodze z lubuskiego :D Komandos nadal wydzwania od rana i sle smsy, ale nie mam jakos ochoty z nim rozmawiac. Jezeli on jest uzalezniony od tej przyjazni to jego problem, nie moj. NO i on jest WODNIKIEM ! Ten jej facet to taki wymoczek...ja nie zrezygnuje ze swojej decyzji,komandos musi jej wytlumaczyc, ze dalej tak nie przejdzie... o.k jestem juz w pracy, zero czasu...nara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
hej:) drach no ja nie wyobrazam sobie takiej sytuacji-zadnych kolezanek,przyjaciolek ani mojego faceta sluzacego im pomoca Moze dlatego,ze X nigdy nie mial kolezanki,przyjaciolki w pracy tez meskie grono-zadnej kobiety w ich grupie wypadowej sami faceci-nawet wlasnych kobiet wtedy nie zabieraja drach dobrze robisz.walcz o to,zebys Ty byla jedyna i najwazniesza kobieta w jego zyciu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak mialam na poczatku naszego malzenstwa, nie pomogla wyrozumialosc, prosby w koncu postawilam ultimatum, no i skonczyly sie kolezanki.Jego kolezanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie zerwalam z komandosem :( pojechalam do niego po pracy, prosil mnie caly dzien...mysle sobie o.k...pogadamy sobie, bedzie dobrze...byla godz. 19.15...siedzimy przyputeleni, niby wszystko wyjasnione...a tu KU***A jego komorka dzwoni...no i kto? TA LAFIRYNDA !!!!!!!!!!!! to sie go pytam, czego ona chce o tej godz., on ze nie wie...tak sie wku****lam ze slabo mi sie zrobilo, ubralam buty i powiedzialam ze to dla mnie koniec, on zdazyl tylko krzyknac NIE...ale ja pier****lam drzwiami i wyszlam. zeby tego bylo malo, jak podjechalam pod moj dom , przyszedl sms...wiecie od kogo? od F.....strazaka. No ten ma wyczucie chwili....2 czy 3 tyg. sie nie odzywal i wlasnie dzisiaj mu sie o 20.00 przypomnialo ze zyje...ale zycie jest popieprzone...zaprasza mnie dzisiaj, na jakis wystep gropy rockowej...nie odpisalam,,,bo co mam odpisac"????? mam dol....jak lej po bombie....:( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
drach1 utulam i współczuję. jednak okazuje się, że porządni faceci pozostają tylko naszymi znajomymi bo nic do nich nie czujemy a ci, na których nam naprawdę zależy i ich kochamy, to zawsze skopią nam dupy. to jest jakaś komedia chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie pakuje jego rzeczy i jade mu je odwiezc...jak bede siedziec w domu to wybuchne...w aucie sie uspokajam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joirgi
drach, bardzo impulsywna jesteś. czemu zrobiłaś mu awanturę o to, że ktoś do niego dzwoni? Trzeba było poczekać co on zrobi. Chyba nie dałaś mu szansy się wykazać. Postawiłaś mu jakieś warunki to mogłaś poczekać i zobaczyć czy on je spełni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukullka
muszę się wygadać nigdy nie byłam na żadnym forum. nie wiem czy podjełam decyzje że to koniec, już nic nie wiem.. chyba zwariuje :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej joirgi problem nie w tym ze ktos zadzwonil, tylko ta dziewczyna spedza z moim facetem czas od rana do wieczora a pozniej jeszcze franca wydzwania. sluchajcie, normalnie akcja jak w kinie...:D pojechalam do komandosa...oczywiscie,klucza od mojego mieszkania nie chcial oddac...no i przekonywal mnie na milion sposobow ze jestesmy dla siebie stworzeni itd, itd...i w tym momencie zadzwonil do mnie F..... dziewczyny , komandosa mina byla bezcenna :D oczywiscie nie odebralam... po pol godziny znowu zadzwonil F....komandosa malo szlag nie trafil.... wtedy mu mowie,zobacz jak ja sie czuje jak ta lafirynda wydzwania... i to byl strzal w 10...w koncu zaskoczyl o co mi chodzi...sluchajcie do tego stopnia sie przerazil, ze zapytal sie mnie co zrobie, jak on wjedzie do mojej firmy i przy wszystkich mi sie oswiadczy.... no i wyszlo na moje :P z wrazenia wytrzezwial... jutro ma rano przyjechac do nas...i zostac na zawsze... kukullka a co sie dzieje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
pare godzin mnie nie bylo a tu takie akcje:D nie no drach jestes niesamowita;)dobrze sie stalo,ze strazak zadzwonil spelnil swoja misje:)komandos na pewno zrozumial nie ma jak sieprzekonac na wlasnej skorze zycie jest pelne emocji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
witam nowe kolezanki🖐️ piszcie co Was boli i co cieszy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
a ja po wizycie u psychologa jeszcze przed byl moj i pyta czy dzies wieczorem pojdziemy a ja oki ale po wizycie a on-idziez?taki zdziwiony a ja-ide on-przyjade po ciebie jak skonczycie ustalilismy ,ze bede sama przychodzila bo ja jednak mam skrajne emocje a to mi nie pomaga ani w tym zwiazku,ani w zyciu,ani w zakonczeniu tego co mnie nie cieszy,a moze wlasnie nie cieszy przez te emocje bedziemy pracowali nad moim niezdecydowaniem,nakrecaniem sie itd byly lzy podczas tej godziny ale smiech tez byl powiedzialam o smsowym koledze zza oceanu ustalilismy,ze jak moj bedzie chcial przyjsc to moze ale sam,indywidualnie jedziemy a ten tak mnie obserwuje ale pare minut nic nie pytal ja sie usmiechalam caly czas ale tez nic nie mowie a ten pyta-dostalas za zadanie usmiechac sie do mnie:D pozniej mu powiedzialam,ze psycholog prosil,zeby go pozdrowic a ten-co to znaczy?ze mam przyjsc a ja-nie.po prostu cie pozdrawia.a jak bedziesz chcial isc(na pewno nie skorzysta)to musisz sam sie umowic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
psycholog mowil,ze to dobry facet ale mysli,ze ja jestem taka samodzielna,ze dam rade ze wszystkim,ze czasami nawet nie zauwaza,ze to on jest potrzebny chcialam niezaleznosc to ja mam:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukullka
mam już dosyć wszystkiego i samej siebie. wplątałam się na własne życzenie...uwierzyłam a teraz cierpię. wszystko jest bardzo skomplikowane. Napiszę tak w skrócie i bez szczegółów. boje się trochę pisać na forum. byłam z nim bardzo długo, raz było lepiej raz gorzej. na początku tero roku rozstaliśmy się. on zerwał. bolało ale byłam twarda. zrozumiałam ze straciłam miłość życia. nie oddzywałam się. zerwałam kontakt. on odezwał się pierwszy z życzeniami na święta. i zaczął się kontakt. zaczęliśmy się spotykać. oczywiście doszło do zbliżeń. dowiedziałam się, że spotyka się z kimś. na początku nie przyznawał się że to coś poważnego ale w końcu się przyznał. były zgrzyty o to i w ogóle, ale mniejsza o to. zaprosiłam go na wesele, poszedł. Ona o tym nic nie wiedziała i nie wie. dalej się spotykaliśmy. Obiecał, że z nią zerwie. I tak się ciągnęło. Kiedy poszedł z nią na wesele powiedziałam dość. koniec. już dalej tak nie mogę. poprosił o czas. zaczął się starać. wszystko było tak jakbyśmy byli parą. on u mnie, ja u niego. zaprosił na wesele, do domu i w ogóle. w między czasie spotykał chyba się dalej z nią. o nic nie pytałam aż w końcu zapytałam...kiedy zerwie, pokłóciliśmy się bardzo. mieliśmy się spotkać tego dnia, ale powiedział ze spotkamy się następnego. niestety ze spotkania nic nie wyszło. coś się stało. był zły i w ogóle. teraz nie ma czasu dla mnie. nie wiem, może podjął decyzję że chcę być z nią. wszystko jest dziwne bo ja o niej wiem wszystko, mnie zabierał do domu, o nas wiedzą rodzice a ona nic nie wie o mnie. on tylko do niej jeździ, chociaż kilku kumpli ją zna i wśród jej znajomych są parą. Nie jesteśmy dziećmi choć to wygląda na związek nastolatków. nie wiem co o tym myśleć. już pogubiłam się w swoim życiu. chciałam się wygadać bo po prostu zwyczajnie nie mam komu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zarezerwowałam nick. czuję się okropnie, najchętniej wyjechałabym gdzieś i już nie wróciła. miłość jest okropna. on mnie rani a ja go kocham. wybaczam. wiem że problem gdzieś tkwi w nim.. on nie może podjąć decyzji.. może gdybym nie gnębiła go o to zerwanie to nie doszło by do teraźniejszej sytuacji, ale psychicznie już tak nie chciałam się dręczyć i jego... chciałam się cieszyć ale chyba za bardzo się ucieszyłam, że wszystko się ułoży ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) drach MI tez by przeszkadzało gdyby moj facet mial jakas dobra kolezanke oszzzzz u mnie by to tez nie przesło.Zawsze bylam w tej kwesti zazdrosna az czasem myslam ze chorobliwie. Moj byly zawsze mial i ma wiecej kolezanek niz kolegow albo on tak gadala ze mi sie tak wydawalo,pracuje bynajmniej tam gdzie sa same baby to nie ma wyjscia i gada o kolezankach z pracy. Ale mnie by to wkurzalo drach popieram. Nic ja dzis zyje imprezka ...... choc dziewczyny zalapalam dola.... Nie wiem czy faktem jest to ze po 3 tygodniach urlopu wracam do pracy czy ze wroce do wrocka do 4 scian gdzie nikt na mnie nie czeka czy fakt ze M. naciska chcxe deklaracji czy dam mu szanse a ja chce zeby bylo jak jest ze czas pokaze czy jeszcze do siebie wrocimy ze co ma byc to bedzie ale on skoro gadamy przez tel skoro zdajemy realcje sobie z dnia co u kazdego i sie od czasu do czasu spotkamy t o ju musi byc deklaracja moja siotsra stwierdzila ze my jak przyjaciele sie zachowujemy ale ze nie mam ani faceta ani nie moge miec w nim przyjaciela ze albo w ta albo w druga musze zakonczyc to albo wrocic do niego. CHOLERA JASNA musialam sie wygadac :(((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kukullka zdaję sobie sprawę z tego, że to będzie trudne, ale daj sobie z nim spokój. facet Cie rani i nie liczy się z Twoimi uczuciami do Ciebie. gdyby mu zależało na Tobie nie spotykałby się z jakaś inną lalunią tylko skoncentrowałby się tylko na Tobie. a tak to widać, że leci na 2 fronty i jest mu z tym dobrze. jak nie Ty to ta druga będzie miała czas, a jak nie ona to wtedy biegnie do Ciebie. to jest chore i bardzo Cie proszę zastanów się czy chcesz nadal marnować swoje życie na takiego oszusta. wiem, uczucia mówią Ci co innego, że masz szansę itp rzeczy ale niestety to tak nie jest. :[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym co do drach napisal;am to widze ze nie aktualne ale stare posty czytalam i tak jakos wyszlo ;) pocieszenia potrzebuje bo oszaleje :((((( wyć m sie chce jak nie wiem co dzis z przyjaciółka ide na impreze ... wygadam sie mam nadzieje ze pobaluje :(. a tak cholera tesknie za ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama_nie_wiem_co widzisz ja to wszystko wiem, ale nie potrafię się przemóc. tłumacze to sobie, że gdyby chciał to by ją zostawił, ale wiem że coś tam ich łączy nie wiem co że nie chce z nią zerwać kontaktu... mnie na nowo wprowadził do swojej rodziny. to jest dla mnie najdziwniejsze bo gdyby do końca chciał na dwa fronty działać to by mnie tez trzymał z daleka. Może to wszystko to moja nadinterpretacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :D widze ze zrobilo sie ciekawie...:D efat wydaje mi sie ze twoj psycholog ma racje co do tego ze w oczach twojego faceta jest bardzo samodzielna...ja mialam zawsze ten sam problem... facet musi czuc sie potrzebny, pomocny...i zauwazylam w zyciu, ze nawet taki ktory nie robi takiego wrazenia, jak zauwazy ze kobieta nie daje rady, to na glowie staje zeby jej pomoc... blueoczka twoja siostra ma racje...z takich przyjacielskich relacji to dla was nic madrego nie wyniknie...a im bardziej w czasie wszystko sie rozciaga,ciezej bedzie ,,znowu zawalczyc"... a to ze po urlopie nie chce sie wracac do pracy to normalne :D kukullka twoj facet ma problem ogromny...ale on musi wybrac...jak sobie wyobrazasz dalej tak ciagnac? a on bedzie spac raz z jedna raz z druga? jak ty dziewczyno mozesz sie na cos takiego godzic?nie przeszkadza ci swiadomosc ze on ja przytula, caluje...nie wspomne o innych sytuacjach;) jestes masochistka czy co?Boze...to jest wg ciebie milosc?ze twoj facet ma jeszcze inna kobiete? PRZECIEZ TO CHORE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! opamietaj sie....on wykorzystuje was obie...jak mozesz chciec byc z kims kto ewidentnie jest oszustem....masz inne okreslenie na to? to ze jego rodzina wie, nie ma znaczenia, dziwie sie ze nikt tam nim nie potrzasnal.Moi rodzice nigdy by sie nie zgodzili zeby moi bracia czy ja bylismy w 2 zwiazkach. Tobie potrzebne jest wsparcie i pomoc, zrujnujesz sobie dalsze zycie....bardzo poruszylo mnie to co napisalas...bardzo... bedziemy sie tu na wszystkie sposoby starac w jakis sposob pomoc ci zrozumiec cala sytuacje...ale ty tez musisz pewne sprawy zrozumiec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie to strasznie trudne... jego rodzina nie wie o istnieniu tamtej, nie zdążył jej wprowadzić bo zaczeliśmy się spotykać... dlatego sądzę, że chciał ją zostawić. Byliśmy razem kilka naprawdę ładnych lat, my znamy się dobrze.. on mi wszystko o niej opowiedział, ze szczegółami, dlatego też myślę, że teraz nie spał z nią...być może jestem naiwna ale wierzyłam mu w te zapewnienia. Raz się z nią przespał z racji sytuacji w której się znalazł do wszystkiego się przyznał i wiem, że od tamtej pory tego nie zrobił. Ze mną spotykał się kilka razy w tygodniu a z nią może raz i to na trochę... weekendy razem spędzaliśmy. Coś się teraz wydarzyło nie wiem co, że jest taki dziwny, on zawsze nawet jak mnie okłamał to zawsze się później wygadał, przyznał. Na pewno moja pytania o jego rozstanie też się do tego przyczyniły. I pewnie psychika jego też już daje się we znaki.. bo ile tak można ciągnąć. Ja wiem, że świat jest mały i ze ona kiedyś o tym się dowie. Bo to trwa już kilka miesięcy. Zaraz mnie pewnie doprowadzicie do pionu za to co napiszę ale ja już taka jestem, że mimo bólu i cierpienia to nawet tamtej dziewczyny mi żal... sama zastanawiam się czy jestem normalna, jak na swój wiek to chyba nie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kukullika powiem tak jak Drach wczesniej on jest oszustem!!!!Jesli masz choc troche godnosci to uciekaj od niego jak najdalej.Jego rodzina nie wie no i co?A ty jestes przykrywka dla tamtego zwiazku.Moze jest mezatka?On ci opowiedzial o niej to co chcial bys wiedziala, bys byla czescia tego planu, a nie jego miloscia.Zastanow sie dlaczego tak obsesyjnie sie go trzymasz, skup sie na problemie i postaraj sie go rozwiazac.Daj sobie szanse na kogos lepszego, kto bedzie wobec ciebie uczciwy. Drach ty to masz rzeczywiscie jazde bez trzymanki, widze ze komandos funduje ci ekstremalne przezycia, ciekawe co przygotuje na podroz poslubna? Ciesze sie ze wreszcie Jarzebinka sie odezwala.Ciekawe co sie dzieje z a onaona, to i ja dolacze...Moze byscie sie odezwaly? Blueoczka nie jestes chyba gotowa na powrot do niego, gdybys byla juz podjelabys decyzje.I tak masz duzo szcescia, na imprezie zawsze mozna kogos poznac.Efa dobrze ze piszesz.Pozdrowienia dla wszystkich dziewczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×