Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ęfa78

Podjelam decyzje-to koniec.Pomozcie mi przetrwac te dni

Polecane posty

Dziewczyny bedzie dobrze\MUSI :)))))))))) nie ma innej opcji :)))) choc dzis sie troche zdolowalam moze to nie powod i przesadzam panikuje ale przykro mi sie zrobiło .... bo spotkalam sie na zakupach z moja przyjaciółka .... niedawno chyba Wam pisałam ze sie zareczyla w dokladnie takiej sceneri jak ja chcialam nad morzem na plazy ech ... romantyczna dusza ;) ale nie oto sie rozchodzi bo ciesze sie jej szczesciem tylko ze rok temu ja bylam zaqreczona i szczesliwa i planowalam slub a teraz cownelam sie o 2 kroki do tylu... a ona 3 do przodu poznala faceta zreczyli sie i juz planuja slub u mnie bylo tak samo ale to uz przeszlosc echhhhh tak tak troche zazdrosc pewnie ja widzicie ale tez przykrosc ze u mnie martwy punkt... i jak mi powiedziala miedzy jednym ogladaniem a przymierzaniem ciuchow ze .. nie ma na co czekac i ze za rok w wakacje mam rezerwowac termin bo bedzie slub to zrobilo mi sie smutno przykro i w ogole..... choc z drugiej strony ciesze sie ze choc jej sie uklada bo zawsze u nas bylo tak ze jak on aszesliwa to ja maialam ciezki okres a gdy ja szalalam ze szczescia to u niej sie nie ukladalo ... razem nie mozemy byc chyba w tym samamym terminie szczesliwe ;) moze tak juz ma byc ;) ale skad wiem jak to sie potoczy..... chcialabym juz zalozyc rodzine ech ... no nic mala refleksja ..... ale ogolnie jest ok M przyjecha oglada mecz a zaraz bedziemy ogladac filmy razem ;) pow mu o WAS :) ze tu pisze ze sie wspieramy zalimy cieszymy :) buziaki milego wieczoru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blueoczka tez zalozysz rodzine,spokojnie a ja tam pier****le, nie ide jutro do zadnego psychologa. no tak sie dzisiaj wk****lam,ze szkoda gadac.... pojechalam po pracy do komandosa, bo jego glos wydawal mi sie podejzany przez tel, i co zobaczylam? oczywiscie pijany !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! to ja sie ku***a staram, na glowie staje...a on co????????? powiedzialam mu ze mam juz to wszystko w czapce, niech sobie sami radzi,bo ja pasuje. jak bylam w drodze do domu to napisal do mnie ze mnie kocha ponad wszystko ( chyba nie ponad wszystko :P ) i ze od jutra nie bedzie pil, ze dzisiaj ostatni dzien.... PIEPRZY JAK POTLUCZONY !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! napisalam mu ze ma zlikwidowac moj numer tel,bo nie bede z nim rozmawiac...ze teraz to juz mnie wk****il na calego.I ze nie chce go znac !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie dzwoni na razie bo sie chyba boi....wie ze mnie zdenerwowal....napisal tylko ze i tak bedzie mnie zawsze kochac... a ja to mam w czapce .P :P :P :P no podniosl mi cisnienie ogromnie....ja staram sie wyciagnac go z tego bagna, wie ze sama mam roznego rodzaju problemy i ma to w czapce !!!!! gada na okraglo co innego i robi co innego.... ku****a mac on mnie chyba zaczarowal???????mnie juz doszczetnie pogielo ze ja tak sie staram.... bedzie wojna !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laski wlasnie wrocilam z treningu dostalismy niezly wycisk w dodatku ogromnie pizdzi i spychal mnie wiatr na rowerze drach ... mialam nadzieje po tym co Ci powiedzial ze kocha ze jednak bedzie walczyc tymczasem dnia nie wytrzymal... wiem przez co przechodzisz bo mialam podobnie, najlatwiej i najlepiej bylo by sie rozstac bo niby dlaczego masz sie bawic w chodzenie do psychologa itd ale serce nie sluga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka mimo woli
wiem coś na ten temat serce nie sługa, rozsadek swoje a serducho swoje ja mam takie chwile słabosci ze boję sie że zadzwonie do niego i bedę błagac aby przyjechał...a potem bedę na siebie wściekła jak mogłam byc tak słaba... dziewczyny zycze wam sił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
drach sama bym sie wkurzyla .... Ty tu mu wierzysz szanse dajesz a tu to samo ale przemyslisz to bo piszac to bylas zla wkurzona na maxa do jutra ochloniesz o pojdziesz z nim o tej 14tej choc z drugiej strony czy warto i czy wierzysz ze sie zmieni i sobie poradzi ???? ja nie wierzylam ze skonczy z hazardem ....nadal mam przeblyski ze moze jednak klamie.... ale tak bradzo chce mu wierzyc i trwac w tym. My kobietki silne jestesmy i potrafimy wiele zniesc ale wszystko ma swoje granice i wytrzymalosc czasem po prostu odpuszczamy .... okaze sie jak u Ciebie bedzie, Zycze sily i wtrwalosci w tym co podejmiesz sciskam tule !!!!! buzka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drach ale on ciagle mowi ze kocha bo to sa slowa klucze do ciebie.Alkoholik to manipulator, nie chce cie stracic bo wie ze sam sie zapije na smierc.Dlaczego razem idziecie do psychologa, nie wystarczy mu grupa wsparcia? A moze nie nalezy do takiej?On dopiro jest w trakcie podejmowania decyzji o tym czy przestanie pic.Ja sobie nie wyobrazam ciebie, sama walczaca o niego.Trzeba nie miec sumienia by cie tym obarczac.Ludzie milosc miloscia ale ty tez masz dzieci.I co wezmiesz go do siebie do domu? By nie byl sam? Myslisz ze wtedy go przypilnujesz? Znajdzie sposob by cie oszukac.On swiadomie musi podjac decyzje o nie piciu, on musi tego chciec, dopoki w glowie mu sie nie zmieni to bedzie pil.Myslalam ze ten psycholog skieruje go do odpowiedniej grupy, tam sa ludzie z takim samym problemem jak on.Drach on nie mysli teraz o tym czy ty zla jestes bo albo pije i nie wydaje mu sie to az tak powazne, albo spi.Jutro bedzie trzezwy i znow bedzie zmienial swiat.Do nastepnego spotkania z butelka.Ale zla jestem na niego, ale wiem ze do alkoholika nic nie dociera, to jest choroba i trzeba sie leczyc.A kuzyn jak sie tak martwi to niech sie do niego przeprowadzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Dammar ;) tez jestem tego zdania ze dlaczego Drach ma sie z nim meczyc? wiekszosc z nas to przeszla i nie jest to wcale latwa walka, i tylko nieliczni wygrywaja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiula33
Witajcie;) Też jestem zdania co do Komandosa - musi sam widzieć problem, tylko z tym jest cięzko. Moja Pani psycholog mówiła mi, że alkoholicy często nie widzą problemu w tym, że piją i sami z siebie raczej nie podejmą decyzji o niepiciu. Muszą poczuć zagrożenie, że coś/kogoś starcą i to wówczas ich zmotywuje. Ja swojemu zagroziłam, że jak nie pójdzie się leczyć to powiadomie dzielnicowego, założe mu niebieską kartą itd. i to poskutkowało o tyle że poszedł do psychologa i chodzi, co prawda zdarza mu sie jeszcze wypic. Ale mysle ze i z tym skończy. No przynajmniej mam taką nadzieje. To że alkoholik obiecuje - to są puste słowa. I jak już dziewczyny pisałyście że są oni niesamowitymi manipulatorami i dlatego trzeba byc twardym. Trzymam za nas wszystkie kciuki. Życzę miłego dnia a to na miły początek dnia http://www.youtube.com/watch?v=_VPWhUqPuj8

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dzieki za wsparcie dziewczyny :D ochlonelam do tego stopnia, ze powiedzialam mu ze nas juz nie ma i ja pasuje.Oczywiscie wydzwania,komorki nie odbieram to zaczal do pracy dzwonic...zje****lam go ze nie zycze sobie zeby tu dzwonil i nie bede z nim rozmawiac bo dla mnie to koniec. nie interesuje mnie co on zrobi,zmieniam myslenie...nie dam sobie zmarnowac reszty zycia...w imie czego mam sie meczyc? chcialam dobrze, wyciagnelam reke do niego...naprawde chcialam mu pomoc...niech sobie robi co chce...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anja76
HELLO ;) Ech ... dzisiaj czytam co sie porobiło ;( dla mnie to chory człowiek kompletny idi***a ! chociaz znam dwa przypadki gdzie przestali pic jednym z nich jest brat mojej mamy ...wydawalo sie ze jest z nim koniec a tu nagle z dnia na dzien przestał pic...cuda sie zdarzają ale niezwykle rzadko... a moja kuzynka wyszla za maz wlasnie za alkoholika ale ten sie zapił na smierc ;( Drach wiem ze jestes BARDZO mądrą i dobra kobietka i to co robisz jest słuszne!!! szkoda tylko ze komandos jest ślepy... :(:(:( Szczerze Wam powiem ze z alkoholem nie miałam nic do czynienia... z mojej rodziny to tylko ja jestem najwiekszym alkoholikiem cała reszta to całkowici abstyneci ;) Blueoczka mam to samo odczucie ... moja przyjaciolka sie zareczyla jest w ciazy i jakos jej sie nareszcie zaczyna układac... zyczę jej wszystkiego dobrego z calego serca ale jakos w dołku sciska ... wiem ze to głupie ale tak jest... tez jestem w martwym punkcie i tak strasznie smutno ... tez chciałabym założyć rodzinę a tu widokow brak... :( buziaki i życze miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znowu nie nadążam z czytaniem. Ostatnio jestem zajeta szukaniem kota, siedzę na forum o kotach i... płaczę... normalnie tyle nieszczęść, a podłośc i znieczulica ludzka to po prostu nie ma granic.... Juz 2 razy wplacałam pieniądze na fundację, tylko tak mogę pomóc. Zaniedbuję was przez to :P Drach jestem w szoku. Nie doczytałam wczesniej że Komandos ma problem z alkoholem, doczytałam tylko o "Lafiryndzie". Myslałam, że to ideał mężczyzny, partnera. Kurcze - potwierdza się że IDEAŁY NIE ISTNIEJĄ !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ostatnio mam problem z synem. Twierdzi że jest nieszczęśliwy, że nie ma nic. Uważam to za przesadę, ale w tym wieku chyba to normalne że takie doły sie zdarzają. Na pewno miały na to wpływ - wyprowadzka brata i smierc jego ukochanego kota. To wszystko sie zbiegło jednocześnie, w dodatku nowa szkoła - coprawda jest z niej zadowolony, ale chyba boi sie że nie da rady. Wspieram go ale czuje jakby do mnie był wrogo nastawiony. Nie wiem dlaczego ale on nigdy nie czuł sie kims ważnym dla mnie - choc jest dla mnie najwazniejszy i uważam że okazywałam mu to. Mówie mu to, duzo rozmawiamy, myślałam że jestem z nim bardzo związana a tu takie teksty - jestem zaskoczona. Dzisiaj ide na terapię to pogadam o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do drach
a co z lafiryndą? tak nagle odeszła w cień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na razie jest spokoj... jezdzi swojego faceta autem :P...nie przyjezdza za czesto do mojej firmy, bo wie ze brakuje tylko iskry zeby byl cyrk :D komandos pracuje z nia, ale robil wszystko zebym nie musiala na nia patrzec. w tej chwili nie interesuje mnie juz calkowicie co oni robia, odcielam sie :P komandos juz nie wydzwania, moze zaskoczyl ze tym razem nie zartuje...jutro minie tydzien jak pije non stop...moze pic dalej...lata mi juz to... jutro mam urodziny...smutno...znowu musze zaczynac od poczatku...najgorsze ze rodzice beda o niego pytac...nie chce ich martwic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u psychologa nie bylam :P...olalam sprawe...bo i po co mam sie starac jak komandos i tak wszystko spier****li. dzisiaj tez jest pijany....jego juz calkiem poj*****lo...pierwszy raz tak ma od 3 mies.Jutro minie rowno tydzien jak pije... jak on mi wjedzie jutro do firmy,bo przeciez wie ze mam urodziny...przepity...to nie recze za siebie...u mnie w firmie juz wiedza co sie stalo i oczywiscie trzymaja moja strone :P czemu to zycie tak sie pieprzy... wiecie co jest najwiekszym skur*****stwem na swiecie? DAC KOMUS NADZIEJE I POZNIEJ JA ZABRAC ( slowa noblisty)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
drach przykro mi to wszytsko czytac co piszesz, jutro masz urodziny, pieknie Ci je spierdolil..... on ma wielki problem, potrafil to jakis czas ukryc ale skoro chla od tygodnia to nie jest normalne. Nie ma sensu zebys sie pakowala w psychologow i terapie, po co Ci to, masz duzo swoich spraw na glowie . trzymaj sie kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzymam,trzymam...tylko puscic sie nie moge ;) :D nie rozmyslam na razie... wiadomo ze mi przykro...bardzo...ale nie rozpaczam...mam swoje zycie...pomalutku sobie poradze... dzisiaj tak pomyslalam, ze odstawilam moich wszystkich adoratorow...o F. nie wspomne...ale wiecie co? nie zaluje... dla mnie najwieksza radoscia bedzie jutro po pracy usiasc z moimi dziecmi, one czekaja bardzo, jakby to mialby byc wyjatkowy dzien :D szczescie moich dzieci wynagradza mi wszystko...reszte mam w czapce :P moi rodzice przyjada na kilka godzin do mnie ( maja 70km z Polski :P )...i moja przyjaciolka z Polski...no i oczywiscie robimy od samego rana bal w pracy z niemcami :D chyba jakos dam sobie rade...i jeszcze mam was...widzicie? nie jestem calkiem sama...trzeba sie cieszyc z tego co sie ma...ALE JESTEM BOGATA :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anja76
Drach1 A miałam taką wielka nadzieję ...a jednak moje mysli mnie zawiodły ...:( strasznie mi przykro i mi Ciebie żal ze musisz przez takie gó***o przechodzić... na zasługujesz na takie zwariowane życie!!! a mało tego to piekny prezent urodzinowy:( :( :( ale Ty masz dla kogo żyć ! głowa do gory kochana i nie oglądaj sie za siebie!!! dawno nie zadał nikt pytania a i sama nic nie pisałaś co sie dzieje z F ... ??? odzywa sie ? czy juz całkiem zniknął z Twojego zycia ??? przytulam Cie i myslami łacze się z Tobą !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anja76
A juz doczytałam co sie dzieje z F .... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witacjie Kobietki:) Anja widze ze mamy podobne myslenie :)) drach chyba dobrze zrobiłas a moze sie opamieta i cos z tym zrobi i zobaczy co stracil banalne myslenie ale tak jest choc nie zawsze akurat moj sie opamietal z tym calym graniem hazardem i teraz sie stara jak nie wiem co naprawde sie pilnuje nie wkurza i nie obraza o byle co i pomaga mi w wielu sprawach wiec mozna sie zmienic ale tez nie chce Ci dawac sztucznej nadziei. Pozyjemy zobaczymy. a ja dzis bylam z M w kinie na smerfach 3D :) ;) potem dlugi spacer ryneczkiem i uliczkami wokol ryneczku czuje sie ten klimat bylo naprawde milo nawet nie wiem jak to sie stalo jak zaczelismy 3mac sie za rece jak dawniej... bylo mi cholrenie milo... wszystko wrociło... no nic dobranoc ide ogladac dalej "przepis na zycie" i do wyrka spac :))) buziaki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem co sie dzieje z F. ostatni raz go widzialam jak przyjechal do nas do firmy...pisalam wam...rozmawialam wtedy z komandosem. od tego czasu nie wychylil sie...zreszta kilka razy proponowal spotkanie a ja odmowilam...to logiczne ze zaskoczyl ze nie ma wiekszych szans... ten temat tez uwazam za zamkniety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laski :D dammar z tych nerwow nie doczytalam twojego posta z 12.09.11 o 19.06....jest dokladnie tak jak piszesz, on byl wlasnie w tym celu szkolony....i pozniej jak sie zmienil system,pozostawiony sobie. chyba jakas cisza przed burza...wczoraj o 19ej wyslal smsa ze zawsze bedzie mnie kochac i cisza.Albo juz tak zapil do upadlego,albo cos kombinuje...ale najszybciej to pierwsze... dobra, jade do pracy swietowac z niemcami :D trzymajcie sie i mnie...:D....teraz was wybitnie potrzebuje....:) pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anja76
Guten MORGEN ;) Drach1 Zum Geburstag rech viel Gluck, immer vorvards nie zuruck, jeden Tag gesund sich fullen, und dann noch viele, viele Sonne :);) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anja76
U mnie nerwowo... zbliza sie weekend i troszkę się boję... dzwoni ale jakos jest chłodno między nami ... zobaczymy ... miłego dnia ! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sto lat sto lat niech zyje zyje naaaam!!! Drach wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!! spelnienia wszytskich marzen i zeby sie wszytsko ulozylo tak jak tego chcesz:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wskakuje na chwile, bo zero czasu :P swietujemy z niemcami od rana,wszystko pieknie dla mnie przygotowali...dzwonia z konkurencyjnych firm z zyczeniami( nie mam pojecia skad wiedza),moj szef jest zaskoczony, bo do niego nikt od konkurencji nie dzwoni :P byla moja mamusia, dostalam pierscionek z brylantami ( glowny prezent) i jeszcze duzo innych... komandos napisal sms z zyczeniami...nie odpisalam, komorki nie odbieralam,to zadzwonil do firmy.Zlozyl mi zyczenia i powiedzial ze jak bede miec ochote to moge do niego zadzwonic...powiedzialam ze moze zapomniec :P powiedzialam moim rodzicom o wszystkim...moj tato byl bardzo smutny, powiedzial ze mam znalezc sposob zeby pomoc komandosowi, bo to porzadny facet...obojetne czy z nim bede czy nie, jezeli moge dla kogos drugiego cos zrobic to ze mam okazje.Bardzo poruszylo to mojego tate. a co ja mam na glowie stanac? :D dobra lece... ale mam dzisiaj fajny dzien :D....i to jeszcze nie koniec dnia :P przykro ze nie moge swietowac z komandosem...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sto lat!!!! Najlepszego Drach!!!! Przeczytalam co powiedzial twoj ojciec ale nie zgadzam sie z nim, nie ma prawa wymagac od ciebie poswiecenia samej siebie dla kogos innego.Jezus zrobil to 2000 lat temu, jest wielu porzadnych ludzi ale nie mieszkamy na Olimpie i nie mamy takiej wladzy by wszystkich uszczesliwic.Moglby tak powiedziec gdybys byla w zakonie i twoja idea zyciowa byloby pomaganie innym.Ty masz rodzxine i inne rzeczy ktore sa wazne.Nawet w Bibli pisze by pomagac, ale tez nalezy uwazac by nie stac sie takim czlowiekiem.Troche dystansu nie zawadzi.Nastepnym razem powiedz ojcu ze za komandosa bedziesz sie modlic, jedyne co ty mozesz zrobic.A tak w ogole, to potraktuj ten dzien jako dzien dobrej przyszlosci, ktora sie dopiero zaczyna.Wiec nie martw sie wiecej i ciesz sie reszta swojego zycia, bo Ty masz dla kogo zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×