Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ęfa78

Podjelam decyzje-to koniec.Pomozcie mi przetrwac te dni

Polecane posty

a wlasnie bede wciagac szarlotke na cieplo :P jakos bez tak juz dziwnie :D ogladalam troche tv w lozeczku, komandos juz przyniunial...to moge teraz napisac :) do efa78 ja wiem o czym piszesz, tez tak kiedys mialam...sprawy niedo wybaczenia, krzywda ogromna...przeciagalam to pozniej jeszcze 2 lata, bo nie pracowalam wtedy,nie mialam gdzie isc itd.itd, a z nieszczescia sie zwijalam.Mialam wtedy 26 lat i nie widzialam przysiegam ci przyszlosci przed soba, a wiedzialam ze jak pozostane w tym malzenstwie dluzej to albo sama sobie cos zrobie albo zabije mojego owczesnego meza...bylo juz momentami bardzo niebezpiecznie :(... i pewnego razu powiedzialam koniec,nie chce tak zyc, nie chce takiego zycia dla mojego syna,mlody mial wtedy 5 lat, chce byc szczesliwa. baaaardzo duzo zdrowia i nerwow mnie to wszystko kosztowalao, zlozylam papiery do sadu o rozwod, boze jak ja sie balam jechac do tego sadu, nigdy wczesniej nie bylam na zadnej sprawie, balam sie tego samotnego zycia,bo nie wiedzialam co mnie czeka...ale czulam ze chce inaczej zyc, chce widziec mojego syna szczesliwego i siebie rowniez.... od tamtego czasu uplynelo 13 lat, wiele sie wydarzylo,przeszlam ciezka i dluga droge do tego momentu w ktorym teraz jestem...ale wiesz co? nigdy, nawet przez sekunde nie zalowalam tamtej decyzji, nigdy... zycie nauczylo mnie jednego...musisz najpierw sama sobie poradzic ze soba,a los usmiechnie sie do ciebie, musisz zobaczyc w sobie kogos kogo bardzo lubisz i starac sie pozniej rozpieszczac te osobe w sobie :D ale zawilo troche napisalam...wiem ze mnie rozumiesz ;) lubie byc szczesliwa :D....chociaz mnie czasami tez boli zycie, jak ciebie i nas wszystkie... smutne to co piszesz i wiele w tym wszystkim rezygnacji,myslisz ze warto sie poddawac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
zawilo ale zrozumielismy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anja76
Jak ja zrozumiałam to nie tak zawiłe ;-) Dach to ,,nasz,, prawdziwy psycholog ! A za ok****encow z pracy też Cię uwielbiam! To jest super tekst :D :D :D dobranoc dziewczynki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
dobranoc Anju:) mam nadzieje,ze czujesz sie lepiej i wracasz do zdrowia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny ;) kurcze widze ze tu niesmialo o slubach jest przebakiwane ;))) bardzo milo to czytac :)) Drach to prawda ze polki sa zadbane, 60 latki to super babki nieraz, moja mama ma 58 i wyglada na duzo mniej ma duzo sily i swietnie sobie radzi ze wszytskim :)) a widze tutaj babki po 50 szczegolnie Azjatki to juz stare powykrzywiane juz nic sie im nie chce robic, a kobity nie potrafia sie ubrac ;> jutro jade na wycieczke z moja grupa dawno z nimi nie spacerowalam, 20 km do zrobienia :)) A... chcial sie dzis zobaczyc ale musze sie wyspac na ta wyprawe ;) zobaczymy sie jutro biedaczek dzis wypil pare piwek, dzwonil i taki slodki byl hehhee byle nie przesadzal bo ja odrazu czerwona lampka ;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anja76
Ojej tak kaszlałm myślałam ze w nocy mnie udusi :( nic tabletki herbataka z imbiru i bede się wygrzewać z R przez cały weekend! ;) pozdrawiam i zyczę MIŁEGO SPOKOJNEGO UDANEGO weekendu wszystkim ;) papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny :D na pewno kazda odpoczywa ze swoim apollem i wszystko jest super... komandos rano zrobil mi kawe i pojechal na silownie...niech cwiczy, lapki bedzie miec jedrniejsze :P pisalam wam o mojej kolezance ostatnio,dziewczyna ma niesamowity problem.Ja traktuje ja jak siostre i nie potrafie przejsc obojetnie kolo jej problemu. Pojechalismy z komandosem do niej wczoraj i komandos ktory wogole nie rozumie polskiego tez zauwazyl ze tam w malzenstwie dzieje sie bardzo zle... oni sa ze soba 8 lat,ludzie ok. 40 tki, 3 dzieci, najmlodsze ,,trafilo sie 18 mies.temu, dziecko bardzo niegrzeczne, agresywne,wszystko mu wolno, oni nie reaguja wogole.Ten maly to wcielony diabel. ona ma na glowie dom ( ktory wymaga remontu ! ), 4 psy,3 koty, duza dzialka, maja 2 czy 3 firmy, ona pracuje od pon. do nd, wieczorami wraca do domu,dojezdza 50 km do pracy.Dziecmi zajmuje sie jej ojciec ktory z nimi mieszka. jak ich poznalam,wzor malzenstwa,fakt ze od razu zauwazylam ze to ona wszystko trzyma w garsci, on jako jedynak uwaza ze wszystko mu sie nalezy.Tez pracuje....ale oddalili sie od siebie bardzo... ona nie daje rady juz tego wszystkiego ogarniac, wstaje przed 6ta zeby napalic w piecu,szykuje dzieci do szkoly, wyjezdza do pracy po 9ej,on dopiero wstaje :( jemu przestalo zalezec, olal calkowicie, uwaza ze ona nie robi nic itd. nie wiem jak im pomoc,bardzo ich lubie...widze ze sie pogubili,oboje sa bardzo porzadnymi ludzmi.Ona probuje z nim rozmawiac, ale on nie chce, od kilku dni nie odzywa sie do niej... nie biore na razie pod uwage ze kogos poznal, moze...ale nie wyglada mi to jeszcze na cos takiego.... co byscie doradzily, jak ona ma do niego trafic ? ona tez juz zaczyna odpuszczac, chociaz widze w jej oczach ze sie boi tego wszystkiego...poradzcie cos, bo ja juz nie mam pomyslow.Powiedzialam mu wczoraj ze zadzwonie w tygodniu do niego i ze musimy pogadac, zgodzil sie bez problemu,przyjaznimy sie i moge z nim o wszystkim pogadac.Ona wie ze sie z nim spotkam, nie mam zamiaru robic nic za jej plecami.Nie wiem tylko jak mam z nim rozmawiac, jak mu to wszystko powiedziec zeby on zechcial jeszcze zawalczyc....:(......bardzo mnie smuci to wszystko....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc wszystkim.Mialam bardzo ciezki tydzien, powiem wam ze moja prezentacja o Wigilii odniosla sukces.Wszyscy mowili ze to jest bardzo ciekawe, a potem sie rozgadali o pasterce i w ogole o swietach. Mam caly tydzien wolnego, a u mnie prawie wszyscy chorzy.Na gardlo.Wczoraj chcielismy wyjsc do pubu ze znajomymi, bo teraz wszedzie byly imprezy Halloweenowe, nie dalo sie niestety. Ciesze sie ze wam sie tak uklada, sluby , te sprawy, super! Drach czytalam o twojej kolezance, tak sie zastanawiam czy wiekszosc naszych problemow nie jest spowodowanych czasami w jakich zyjemy.Kobiety przejely wiekszosc obowiazkow, same sobie radza gdzie tu miejsce dla mezczyzn? Dawniej oni pelnili te funkcje. Mysle ze jej problem dotyczy wiekszosci malzenstw, i nie tylko. Mnie uderzylo w jej historii to, ze ona sama sie tym wszystkim zajmuje, dla jej meza nie ma miejsca.Czy on ma szanse pokazac ze jest mezczyzna? Czy ona oczekuje tego, czy twierdzi ze sama wszystko lepiej zrobi.Jesli ona przygotowuje dzieci do szkoly to po co on ma wstawac? To takie moje pierwsze odczucia, ale napiszcie co o tym myslicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dammar wiedzialam ze zrobisz kariere swoim referatem, wierzylam w ciebie do samego konca :D fajnie ze udalo ci sie zainteresowac innych i oczywiscie pokazac innym jakim super narodem potrafia byc polacy :D jezeli chodzi o moja kolezanke, to wlasnie dlatego ze jej facet olewa,ona musi wszystko sama robic bo kto inny to zrobi, przy 3 dzieci....o bosze... ona nie jest typem : ja wiem najlepiej, ja zrobie to lepiej itd.NIEEEEE...ona jest bardzo normalna dziewczyna, bardzo ciepla, na pewno nie typ gwiazdy, lekko przy kosci... ja mysle ze od poczatku to ona skakala kolo niego i wiecej robila,on jest takim typem ze kolo niego kobieta musi skakac, teraz za duzo tych wszystkich problemow i on juz to olal....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
hej,hej:) swieto zmarlych smutny dzien ale 2 rok mam kogo odwiedzac na miejscowym cmentarzu,mam komu zapalic swieczke,mam za kogo sie pomoglic rano bylismy u rodziny X100 km od nas obiad i ciasto u cioc-spotykamy sie z okazji swiat mila rodzinka:)zawsze serecznie nas przyjmuja i ugoszcza winkiem domowej roboty:P(ja pilam bo X jest szoferem)rosolek z domowym makaronem i inne pysznosci;) niedawno wrocilismy pojechalismy jeszcze zapalic swiatelko przyjaciolo,ktorym morze dalo wieczny odpoczynek wiadomo w jakis sposob jestesmy z nimi zwiazani i tak minal dzien:)a jak u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaka cisza na tym forum, albo wszystkie chore, albo plawia sie w oparach milosci.Drach dzieki!!!! U mnie nic ciekawego, choruje, biore antybiotyk bo calkiem mnie rozlozylo. Dziewczyny piszcie cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
dammar super,ze prezentacja sie udala:)przyblizylas niektorym piekno polskich swiat:) drach-smutna historia z ta kolezanka ale moze Ty wlasnie pogadaj z jej mezem? moze przedstawisz jemu nasz kobiecy punkt widzenia i to do niego trafii? moja przyjaciolka po 3 chemii czuje sie fatalnie:(2 miesiace temu jeszcze nie wiedziala,ze siedzi w niej to swinstwo:O zrobilam jej pyszna ogorkowa na specjalne zamowienie:) szkoda,ze inaczej pomoc nie moge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dammar14 a nie prawda! nie jestem chora ani nie pławię się w oparach miłości. ;P ;p :) :) dopadła mnie chyba jesienna chandra i jakoś tak mi markotno jest. może mi za jakiś czas przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anja76
Dobry wieczór:) Wróciłam własnie z cmentarza ...byłam na jednym u dziadkow pozniej u drugich a potem kawa z kolacja u cioci :) fajnie było ale strasznie mnie dołuje ten dzien :( nie lubie go strasznie:( dammar super ze tematem strzeliłas w sedno :) zycze Tobie zdrowia ja dzis wzięłam ostatni antybiotyk ale jeszcze mnie trzyma :( drach u was nie jest obchodzone swięto zmarłych prawda ? pewnie byłaś dziś w pracy a my po czesci leniuchujemy :) Co do Twojej kolezanki to trudna sprawa i cięzko cokolwiek doradzić ... dla Ciebie bedzie kłopotliwe gdyż doradzanie rozmawianie z jedna i drugą stron jest trudne a koniec może byc taki ze oni się pogodza a do Ciebie będą mieć zal ... a moze sie myle i uda sie naprawić ich małzenstwo ale jezeli oni beda to olac nic nie zdziałasz a wręcz odwrotnie... mysle zebys spróbowała pogadac i pokazać to od strony kobiet i tego co zauwazyłaś stojąc z boku moze troszkę on otworzy oczy ... ale bedzie to trudne i małoprawdopodobne ze cos zmienisz ale sprobowac warto a noz widelec....:) niech doradzi cos reszta dziewczyn te czytające tez mogą coś doradzic ! jestem za słaba w "tych" tematach. efa straszna ta sytuacja z Twoja przyjaciółka .... myslę ze zupka pomagasz jej bardzo! kazda pomoc sie liczy ta duza i ta malutka !!! mam cichutka nadzieje ze wyjdzie z tego medycyna strasznie poszła do przodu i naprawde duzo ludzi wychodzi z raka ! zywym przykładem jest moj tata:) blueoczka a powiedz nam co u Ciebie....:D miłego wieczoru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wlasnie sie obudzilam,wrocilam po 19ej z pracy umeczona okrutnie:( jestem sama w firmie, bo 2 osoby maja urlop...nie ogarniam tego ku****twa, doslownie musze sie dwoic i troic...i tak do piatku :( Niemcy maja dzien zmarlych i nazywa sie to Totensonntag, jak nazwa wskazuje jest to niedziela, zawsze ostatnia niedziela w listopadzie.Roznica polega na tym, ze oni nie stawiaja swieczek, baaaaardzoooo rzadko i takie specyficzne stroiki klada. u nas to chociaz ludzie maja wolne :P u nas to jest tak bardziej rodzinnie i tak bardziej smutno...tu...wiadomo ze wzgledu na urlopy,nie moglam wziazc wolnego,przy okazji jak bede u mamy to pojade na cmentarz do babci i dziadka... ja wiem, ze za duzo to mojej kolezance nie pomoge,jak ludzie oboje maja w czapce..to na glowie nie stane....i nic nie poradze... efa fajnie ze dokarmiasz kolezanke :D...ta ogorkowa wiecej znaczy niz lekarstwa... dziewczyny,zdrowiejcie bo zima dopiero przed nami :D ide zaraz dalej spac, ledwo siedze...trzymajcie sie... acha, dzisiaj zaczal sie 5 mies. z komandosem...wszystko pieknie sie uklada ( odpukac w niemalowane :D )...pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kobietki :))) Troszke sie nie odzywalam nic nie pisalam ... nie zapeszalam ...;) itd :) ale jest dobrze ....jakos o dacie slubu przebakiwanie jest sama nie wiem jak to sie dzieje ;) moze czas juz na nas. Staramy sie nie ma krzykow, strasznych klotni :) jak kiedys;) jak jest jakis problem rozwiazujemy go oby sie udalo... pewnie tego tez nie powinnam pisac....nie chce zapeszyc... narazie bede zyc slubem mojej przyjaciolki wybieramy suknie, obmyslamy wieczor panienski itd ale mi tez sie juz udziela niestety ;) A Moj M wyjechal do rodziny i sama siedzialam we wrocku bo pracowalam i nie moglam jechac do swojej rodziny ale jakos przezylam ten dzien we wrocku nikogo nie mam na cmenatrzu wiec nawet nie bylam jakos mi tego brakowalo jesli wiecie o co mi chodzi. Dammar gratulacje apropo referatu. Zyje i nie jestem chora ;) i tez nie plawie sie w oparach milosci bo Moj M daleko :( ale bedzie dobrze :) Zdrowka zycze :) efa Buziaki i sciskam Kolezanka dobrze ze ma takich przyjaciol jak Ty potrzebni sa jej teraz, wiesz ze male rzeczy sa w zyciu potrzebne i daja najwiecej radosci ... bedzie dobrze buzka Anja Zdrowiej :) Milo ze spedzilas ten dzien z rodzina troche zazdroszcze .... wszystkie spedzilyscie z rodzina a ja tu musialam pracowac i siedziec sama ale trudno zycie ;) ale Moj M wraca jutro i po pracy sie widzimy :) A week jade do rodzinki:) drach sily i odpoczynku zycze ;) co do kolezanki na pewno to sie jakos ulozy jesli im zalezy. Buziaki Dobrej nocki KOCHANE milo ze sie odezwalyscie bo wchodzilam dzis i patrze a tu taka cisza ze juz myslalam ze nam temat przeniesli gdzies ;) ciepełko śle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak sobie pomyslałam że bez Naszych "rozmów" tutaj chyba już nie da rady ;) napisanie tutaj to już taki rytuał dnia ;) mam nadzieje ze sie nie wykruszymy :))))) Buziaki Strong Woman :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Guten Morgen Laski Zaraz jade do pracy...milego dnia Wam zycze... Nie wiem czy to przez ta pore roku czy co...ale mam dolek psychiczny :( albo jestem przemeczona, sama juz nie wiem i nawet mi sie nie chce myslec dlaczego tak jest...nara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anja76
Hay ;) Tez jestem juz w pracy ;( nic mi się nie chce :( Drach tez mam doła po wczorajszym dniu jakoś przekłada sie to na cały tydz a weekend mam samotny :( najlepsza poprawa humoru u mnie to zakupy ... cokolwiek ale aby wyjsc i łazić bez celu a przy okazji cos zawsze wybiore :) Pojdę z dziewczynami do kina moze humor sie poprawi... dobra robie sobie kawe i do roboty nie bede smucić ! U nas slonecznie tyle pozytywnego...MIŁEGO DNIA !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anja wlasnie sprawdzilysmy z niemkami pogode na sobote i u nas ma byc 20 stopni, to zeby nie tracic czasu organizujemy w sobote ostatniego grilla :D...przy grzanym winie ;)...oj bedzie sie dzialo ( u jednej w ogrodku sobie pobalujemy w mieszanym towarzystwie :P u mnie taki mlyn w pracy ze jeszcze kawy nie pilam, zaraz lece kubeczek napelnic....:D nara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do efa78
Dzieki drach za wszystkie mile slowa, wyjezdzalam na groby dlatego nie pisalam, ale juz nadrobiam zaleglosci. Rozumiem wszystko co do mnie napisalas, sama to wiem. Tylko tak ciezko sie zebrac do kupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do efa78 nie musisz mi tlumaczyc jak to jest, czlowiek rano wstaje, caly dzien jak automat chodzi,idzie spac wieczorem i tak mija dzien za dniem. Jak masz sprawy do niewybaczenia, to juz nigdy nie wybaczysz...czasami sie zastanawiam na ile jest silna nasza psychika zeby to wszystko uniesc? na ile mamy rozumu zeby to wszystko CHOCIAZ poukladac...? niby czlowiek nie jest glupi,a w obliczu wlasnego zycia czuje sie jak skonczony idiota,bo gdyby ktos bliski mial podobna sytuacje jak my,to bysmy go wymiesli ze tak zyje....a My musimy jakos dawac rade. Mnie to juz sie wydaje ze im robie sie starsza to jeszcze glupsz niz kiedys :D bo kiedys to chociaz walczylam, a teraz to juz nic mi sie nie chce, poddaje sie bezwladnie temu co przynosi nastepny dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
Bo z wiekiem ta walecznosc mija:p Mi chyba tez bo jakos spokojniejsza sie zrobilam ostatnio;) w nocy snil mi sie szczur:Otaki wielki z grubym ogonem,wyszedl na mnie i chcial atakowac-ja sie go strasznie balam I obudzilam w pore bo budzik zadzwonil:) w dzien dzwoni X-bylam w pracy i mowi,ze wlasnie mijal moja matke Ona szla a on jechal czyli wczasowiczka wrocila sobie polatac po miescie bo zajec u siebie nie ma Dopiero pojechala po ponad 2 tygodniowym koczowaniu u znajomej Wrocila po tygodniu z hakiem:o Same widzicie,ze nie przesadzalam gdy pisalam,ze ona siedzi tu wiecej niz we wlasnym domu:O Wczoraj jak bylismy na grobie mojego ojca to palila sie znicz,ktorej nikt z naszej trojki nie postwil Nikt wiecej ojca tu nie odwiedza bo ja go przywiozlam po smierci Jego rodzina jest bardzo daleko-tutaj ma mnie Moja matke gryza chyba wyrzuty sumienie,ze wyciaga reke nie po swoje i poszla bylemu mezowi zapalic znicz-pierwszy raz go odwiedzila od 1,5roku Latem ani razu nie poszla chcociaz wiedziala,ze zawsze stoja zywe kwiaty i w upaly 2 razy dziennie jezdzimy zeby podlac wiem,niektorym wydaje sie to glupie ale ja niecierpie sztucznych kwiatow-na cmentarzu tym bardziej Przynosze zywego w doniczce bo jakos mi sie wydaje,ze tata gdzies tam tez zyje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
efa i tu cie popieram w 100%, ja rowniez nienawidze sztucznych kwiatow i sztucznych wiencow. ja to wogole jestem taka wredna, ze tak ustawilam moja babcie,ze jestem jedyna osoba w rodzinie ( nawet mojemu tacie nie wolno ! ) postawic znicz na pomniku.Moja babcia zawsze znicze stawia na ziemi bo jej szkoda pomnika ( oj, po mojej babci nie odzidziczylam tak glupich pomyslow na szczescie :P ) taki cyrk zrobilam kiedys babci, ze jak jestem na cmentarzu to mojemu dziadkowi bede zawsze stawiac znicz pod zdjeciem i nikt nie ma prawa go ruszyc !!!!!tylko ja.I kobieta szybko zrozumiala,moj ojciec nie moze sobie z nia cale zycie poradzic,a mnie sie udalo jednym cyrkiem :P ma to tez swoje ujemne strony, bo zawsze wiedza w rodzinie kiedy bylam w rodzinnym miescie...i czy chce czy nie musze towarzystwo odwiedzac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Efa78
drach a co to rano za depresja?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Efa78
ja w poniedzialek mialam takiego mega dola nie moge po prostu dlugo pracowac.W poniedzialek bylam 14 godzin w pracy.Od 8mej do 22giej.Ostatnio pracowalam po 12,12 czy nawet 14godzin W niedziele tez bylam od switu do nocy.dopiero wczoraj mialam wolne dlugo tak nie moge bo zauwazylam,ze wtedy popadam w depresje.Zastanawiam sie po co to wszystko? po to zeby wstac i isc do pracy,wrocic,przespac i znowu do samo:O Trudno uwierzyc,ze jeszcze niedawno tak wygladal kazy moj dzien-od poniedzialku do niedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo tak jakos mi sie porobilo...nic mnie nie cieszy...gdzies ulecial mi cel...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
moze pogoda ma wplyw na Twoje samopoczucie? koniecznie rob cos dla siebie-to co lubisz,przy czym sie relaksujesz ja np musze wyzyc sie 2 godziny codziennie na silowni.jak nie moge chodzic na treningi ze wzgledu na pozne powroty z pracy to doslownie dostaje szalu popadam w przygnebienie,ze jedyna radosc zostala mi zabrana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
problem w tym, ze nie widze celu...zeby robic cos dla siebie, musisz miec czas,jestem juz w pracy, wyjezdzam z domu o 7.30 wracam po 19ej, przewaznie tak zmeczona,ze nie mam sily na nic. ale praca to nie problem...jakos przestalo mi sie chciec zyc, tak po prostu... komandos rano powiedzial, ze widzi ze jestem jakas wypalona i ze wszystko jest mi obojetne, ze to chwilowe...taaak, pieprzy jak potluczony :P nawet jakby zaczal pic ostro to mi juz to zwisa, powiedzialam mu to... nie gniewajcie sie...ale nie chce mi sie nawet pisac :(....pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anja76
Guten morgen ;) Drach nawet sobie nie zartuj Ty nas wszystkich napedzasz pozytywną energią i MUSISZ pisac :D Mysle ze komandos powinien isc do reiseburo i wykupić jakiś krótki wypad gdziekolwiek oby zmienić na chwilę miejsce otoczenie i powinnas koniecznie wypocząć !!! Tobie sie tylko wydaje za praca nic nie robi ... ale robi i to sporo uwiez tez tak mam ,bardzo duzo pracuję i jak już dopada mnie dół pakuje walizkę i do Berlina ;) 3-4 dni dochodzę do siebie i mogę pracowac :D Bedzie problem jak moj R bedzie ze mna ...gdzie wtedy pojade... ale mysle ze bede miała inne problemy i bede na tyle stara ze nie bedzie mi sie chciało juz pakować :D a swoja drogą u nas jest słonecznie ale tez mnie cos dopada ale bardziej pod względem przyjazdu R mieszkania dzieci i to wszystko co Wy w wiekszości macie juz za soba .... eeeeh dołujące to wszystko ;( Robie awke i do pracy ! koniec smutactwa !!! słonecznego dnia DZIEWCZYNKI ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×