Nie mamy kasy, a mąż chce składac się 250zł na prezent dla siostry

Mamy akurat bardzo ciężki okres, nasze dziecko sporo chorowało kupa pieniędzy poszła na leki, na pobyt w szpitalu. Na dodatek po świętach jesteśmy całkowicie wypłukani finansowo. W sylwestra siedzieliśmy w domu bo nie chcielismy wydawac niepotrzebnie kilka stów na imprezę. Oszczędzamy na czym sie da. Na dodatek teraz znowu masa wydatków, trzeba opłacic samochód, kupic córce jakieś ubranka bo z większości powyrastała, no i urodziny męża siostry, kończy 20 lat. Myślałam że kupimy jej jakiś prezent symboliczny za 30zł, jakis kosmetyk czy coś podobnego. tymczasem mój mąż przyszedł wczoraj z narady rodzinnej i mówi ze jego rodzeństwo wpadło na pomysł by wszyscy zrzucili się po 250zł i kupili siostrze jakis nowy model telefonu za prawie tysiąc złotych. nie podoba mi się ten pomysł i uważam że to przesada robic tak drogi prezent. może oni mają na to pieniądze, my nie mamy. rozmawiałam z mężem i on nie ustępuje, mówi ze skoro wszyscy będą się składac to my też musimy, bo to wstyd. że on załatwi te pieniądze, dobrze nawet jesli chce załatwic to dlaczego nie załatwi ich na nasze potrzeby tylko dla siostry. jestem wściekła bo wszyscy wiedzą jaką mamy teraz sytuacje, a chcą składek. Co byście zrobili na moim miejscu?

faceci pod tym względem są okropni , tylko ich rodzina jest najważniejsza , a już na mamunię to zlego słowa nie można powiedzieć

swojemu dziecku od ust odejmnie, a innemu da i to jeszcze tyle kasy :(

Przypuszczam, że mąż "ambitnie" nie chce się przyznać do kryzysu finansowego. Teraz to już chyba za późno; trzeba przeboleć tę "składkę" (choć dla mnie kupno telefonu za 1000 zł to ostatnia głupota, mając na względzie fakt, że wszędzie promocje!). A na przyszłość stanowczo mężowi zapowiedzieć, że tego typu decyzje podejmowane będą po WASZYCH konsultacjach

własnie o to chodzi, mamy jeszcze troche oszczędnosci ale wiem że w najblizszym czasie bedziemy mieli mase wydatków i wole zostawic te pieniądze bo mogą byc nam naprawde potrzebne. nie wiem co robic w tej sytuacji, szkoda mi tyle pieniędzy dawac na prezent, a mąż mówi ze to będzie wstyd dla nas jak oni złoża się na taki wypasiony prezent, a my kupimy coś za pare groszy. ogólnie jestem zła na nich wszystkich bo skoro wiedzą ze nie mamy kasy to po co rzucają takie propozycje, mój mąż tym bardziej powinien powiedziec ze my się nie skaldamy i tyle. a młoda też nie lepsza ciągle nawijała o tym telefonie pewnie miala na celu to żeby jej kupic, a że rodzeństwo sporo strasze to chcą się rzucic

Ale słuchajcie chodzi o to że jesli ja mu pozwole wziąc te pieniądze na składke to za pare tyg będziemy musieli kombinowac od kogoś na opłate samochodu. na dziecko też będzie sporo wydatków na wiosne i to wszystko kosztuje. on jeszcze nie dał tych pieniędzy na tą cholerną składke i własnie nie wiem jak z nim rozmawiac.

a na co jej taki drogi prezent

wytłumacz mu na czym się rzecz ma. Że trzeba zrobić opłaty, małej kupić ubranka, że to ważniejsze niż prezent. I powiedz mu, że inni zrzumieją taką decyzję, bo wiedzą jak jest. No nie wiem, u mnie byłaby awantura ale z pewnością wyszło by na moje, bo przecież sprawa prosta co ważniejsze...

Ja bym sie nie zgodzila. Z tematu bylam pewna , ze chodzi o slub, ale urodzina???? To gruba przesada. Telefony mozna dostac juz od 1zl podpisujac umowe. Tyle jest teraz roznych promocji i ofert! To wyrzucenie pieniedzy jak dla mnie.

O wlasnie. Ja tez bym zadzwonila do "organizatora" i powiedziala co i jak.

Decyzja nie zapadła, może oni za siebie zdecydowali, ja nic nie zdecydowalam, a poki co to rodzina męza nie będzie decydowała o naszych pieniądzach. jak wróci z pracy to jeszcze raz z nim pogadam, ale dzisiaj już mam takiego nerwa że czuje że skończy się to kłótnią

Tylko ja nie wiem kto jest tzw organizatorem, mój facet ma trójke starszego rodzenstwa i tą młodszą siostre która będzie własnie obchodziła urodziny. mówił ze wszyscy wpadli na taki pomysł

Jeśli się na to zgodzisz to będziesz głupia. To Ty i dziecko jesteście jego rodziną teraz, niestety ale prezent dla siostruni za 1000zł to zbędny szpan, jak raz mu pozwolisz to póżniej ciągle będzie kasę brał... Nie daj się zrobić w jajo kobieto !

Glupia sytuacja, bo nawet jak Ci sie uda przekonac meza, to napewno bedzie mial i tak jakies tam pretensje.. Z moim nie mialabym problemu. Zreszta on na pewno juz na zebraniu nie zgodzilby sie na taka sume. W ogole nie rozumiem tego. A jabys np. juz kilka miesiecy temu cos kupila, bo akurat wpadlo Ci w oko? Zreszta, mozesz zawsze powiedziec , ze Ty juz masz prezent.

twoj maz jest glupi, to po pierwsze. po 2 to ja bym wyciagnela 250zl z konta poszla do lumpeksu ,.kupila tam jakies buty za 5 zli powiedziala mu ,ze kupilam je za 250 zl , bo skoro on ma 250 zl na siostre to na pewno ma i tez dla ciebie.

Tez mi sie wydaje że to szpan, a ona też cwana bo już od miesiąca chodzi i kazdemu pokazuje jaki tel się jej podoba, a teraz ogłosiła ze zaprasza na tort urodzinowy. wiadomo o co chodzi. ja jestem zdania żeby kupic jej jakiś normalny prezent, nawet niech będzie za te 50zł, to jednak 2stówy zostaną w kieszeni.

qrva, tez bym chciala dostac prezenty od kazdego po 250zl... niech jej facet kupi...nie maci ekasy, macie dziecko i kategorycznie nie zgadzaj sie na takie prezenty. 250zl to mozna dac z wiekszej okazji niz urodziny ktore sa co roku :o a na cwierc wieku co sobie zazyczy? samochod? :o

dyrektore a co ty mi tu wogole pieprzysz zaskocze się ja również pracuje, może na pół etatu ale jednak. mamy 1,5 roczne dziecko i nim też trzeba się opiekowac

ja pitole, jaki ona chce telefon, ze tyle kosztuje?? na szczescie mieszkam w UK i takich chorych akcji tu nie ma, ze telefon by kosztowal np. 1000 funtow!!

utnij mu fiuta :P i sprzedaj na allegro

no i tez bym sie wkurzyla jakby moj maz wyskoczyl z takim tekstem w takiej sytuacji!!! Nie zgadzaj sie!!

ona jest najmłodsza z rodzeństwa i po prostu rozkapryszona. między nią a moim facetem różnica jest 7 lat, a miedzy nią a najstraszym bratem 14. na 18stke dostała od nas 300zł i bransoletkę, ale wtedy byliśmy w troche lepszej sytuacji finansowej, nie widzę potrzeby żeby teraz znowu wydawac prawie tyle pieniędzy z okazji 20 urodzin. jak tak dalej pójdzie to co roku bedzie robiła super wielkie urodziny tylko po to zeby kupowac jej wypasione prezenty

dyrektore twoje wypowiedzi sa bezsensowne. no sorry ale co z tego ze pokazuje telefon, co z tego że rodzina chce się skaldac. skoro my mamy dac pieniądze to my decydujemy czy się składamy czy nie, a nie rodzina czy siostra. ja nie chce się składac i jezeli się nie zgodze to sie nie złozymy, bo mąz bez mojej zgody tej kasy nie wezmie. no niestety konto jest nasze wspólne, razem zarabiamy,razem decydujemy, razem wydajemy.

I Masz rację, już za 250 zł można kupić fajny prezent. Zresztą jaki trzeba mieć tupet żeby pokazywać telefon za 1000 zł, który chce się dostać. Niby 20 lat a siano w głowie. Porozmawiaj jak najszybciej z resztą rodzeństwa męża, nie wydaje mi się żeby mieli pretensje.

Mogą kupowac, ale bez nas.przeciez mi nie chodzi o to zeby dziewczyna nie dostala telefomu, tylko o to ze dla nas to za duza suma. jak chcą to niech się składają po 300 czy 350zł i wtedy kupią. a my kupimy prezent za 30-50zł

no i co ze sa za 240f?? 240f to nie 1000zl!! A zarobki 1 do 1!! Jak ktos zarabia w PL 1500zl, a inny w UK 1500f to porownaj sobie wydatki, etc i zobaczymy ile komu w kieszeni zostanie Poza tym telefony po 1000f to rzadkosc, a w PL telefony za 1000zl to normalka

najlepiej to kupcie jej jakas dobra ksiazke, jak taka pusta jest :D

Dyrektore tego nie wiemy, ja stawiam drugiego tysiaka, że to właśnie młoda zaczeła latać z ulotką i pokazywać wszystkim naokoło, stad zebranie rodzinne.

kij ma zawsze daw konce, niestety. Jezeli chce sie zlozyc to musisz mu pozwolic. on tez zarabia, to jest jego siostra, a poza tym weszyscy sie skladaja. Wyobraz sobie zeby to byl ktos z twojej rodziny. Wszyscy sie skladaja, a ty sie wyłamiesz? albo kupisz dziadostwo za 30 zl, kiedy inni skladaja sie na jakis wypaasiony prezent?

dając prezent za 30zł to lepiej się w ogóle nie pokazywać;) 250to też sporo:)na waszym miejscu zrobiłabym jakis za 100:)