jak to jest do cholery?? czy to normalne??

od 7 miesięcy jestem z chłopakiem ( on 25 lat, ja 19), to mój pierwszy powazny związek , naparwde się zaangazowalam i cholernie mi na nim zalezy. świetnie się dogadujemy, jednak jest ale.... ( wiem zawsze jest ) nie wiem czy ja przesadzam czy to normalne... przez ten okres moze raz postawił mi drinka kiedy bylismy gdzies razem. zawsze sama za siebie musze placic, czesto rowniez za niego... kiedy chodzimy na urodziny to ja musze kupowac prezenty, ja kupuje papierosy ktore on mi pozniej zabiera itp. on teraz nie pracuje (nie dlatego ze nie moze znalezc pracy tylko poprostu mu sie nie chce, zaocznie studuije a kase daje mu mama) wypowiedzcie sie na ten temat.

masz faceta buraka i tyle, co tu wiecej gadac

super ;/ a co moge z tym zrobic? jak po to powiem wprost to stwierdzi ze jestem z nim dla kasy i wyjde na materialistke a tak nie jest! mysle poprostu ze skoro jest starszy i przede wszystkim jest moim facetem to wypadalo by zeby sie troche zaintereowal...

rzucic go. albo wyslac do roboty.

szkoda życia

wymiguj się mówiąc że nie masz kasy

zostań prostytutką póki ktoś by chciał Cię ruchać i jeszcze za to zapłacić lepiej na tym wyjdziesz

milion razy namawialam go zeby poszedl do pracy i niby szukla ale tu za daleko, tu mu nie pasuje, tu za duzo roboty, tu za malo placa... z drugiej strony nie chce zeby pieniadze zniszczyly nasz zwiazek bo poza tym jest mi z nim dobrze.

z serca radzę - zacznij brać leki, albo te które bierzesz zmien na inne.

nie wiem juz co mam robic ;/