Nie pociągają mnie intelekutaliści, wolałabym umówić się z robotnikiem.

Jak widzę facet z teczuszką, w garniaku to oczywiście wygląda to elegancko i facet w takim stroju jest przystojny. Ale gdy sobie pomyślę, że on ma takie delikatne rączki, że boi się tylko nie pobrudzić, że jeździ do myjni samochodowym swoim mercem raz w tygodniu to aż mnie to odrzuca :O A czasami taki robotnik, ale nie jakaś tania siła robocza co jako przecinka używa kur.wa, tylko na budowie pracują również inżynierzy i ludzie mający pojęcie co robią. Lubię prawdziwych facetów. Co z tego że zarabiają może mniej. Nie chcę mieć w przyszłości męża sieroty, co nawet nie umie przykręcić kurków w domu czy naprawić zlew ;/ Już lepszy jest policjant który zarabia jakieś 1500zł niż jakiś pieprzony ekonomista w firmie z wypastowanymi bucikami co zarabia 4000 tys ;/ A wy dziewczyny? Jak uważacie? Lubicie intelektualistów?

masz sporo racji o ile nie trafisz na chama bo cham z teczką to takie samo bydlę jak cham w kombinezonie roboczym. Ale ten pierwszy to gorsze ścierwo. Bo robiąc ci świństwo - zwali winę - na ciebie. Mam uraz do padalców z białymi paluszkami. Gnoje bez honoru. Szczególnie prawnicza swołocz.

jestem finansistka i otaczaja mnie tylko tacy.NAjgorsze z esa jeszcze takimi pseudoitelektualistami,zarozumiali..i takie szcczury pchajace sie po sciezce kariery

ja ostatnio jechałam w pociągu z takimi intelektualistami, jeszcze młodzi koło 30 może? Zajęli mnie rozmową o swojej pracy. Na początku wydawali się fajni, ale potem dotarło do mnie jacy to idioci ;/ Pytali się czy mam chłopaka bo taka fajna jestem. Jeden z nich opowiadał o konferencji a potem imprezce w firmie, że lał się alkohol a potem były panienki gdzieś w hotelu. Był żałosny ;/ Drugi też ;/ A taki strażak, policjant, inżynier-budowniczy czy inne męskie zajęcia... To po prostu wiem, że oni robią coś z sensem. Strażak się poświęca na przykład.

dla wyjaśnienia - udaje kulturalnego, kompetentny - wyszczekany, ale na imprezie firmowej schlał się i obrażał mnie. Ścierwo.

moja kuzynka ma męża, który jest po zarządzaniu i też pracuje w firmie. Jej ojciec musiał przyjechać by przybić im półkę do ściany :O

Czuję uraz do intelektuslistów, bo są mądrzejsi ode mnie, a przy takich robolach mogę się chociaż poczuć jak pani.

pitolisz ćmoku, nie muszę niczego udowadniać, nie trawię ciulów pseudo-inteligentnych.Żłób w garniturze pozostanie żłobem.

Ja też nie lubię takich intelektualistów. są tacy niemęscy Mój facet jest pracownikiem fizycznym i podoba mi się to. lubie jak mój facet się czasem wybrudzi jak naprawia auto i np pomoze mi jak czegos poradzic nie moge to takie męskie i podniecajace :)

Ja zaś przeciwnie - nie pociągają mnie robole. Chętnie umówiłabym się z lekarzem lub prawnikiem na kawę :)

tak tylko ze ten robotnik to tez sierota , ktora gdy inni sie uczyli , pracowali , to on biegał po podworku i grał w pilke bo mu sie nie chciało .. Ty myslisz ze policjanci czy robotnicy to same plusy ? Mylisz sie .. Ta sa lenie ..

a ci robole to są dobrzy w łózku, jak sie tegesisz to wiesz że żyjesz , rąbanko że orgazm i petardy a taki intelektualista z delikatnymi rączkami to w życiu nie dowiesz sie co to prawdziwy seks ;)

jestem wzburzona gdy smie mnie podrywać robotnik śmierdzący potem i biedny

Też tak myślę, facet za biurkiem to taka ciota.

Mnie robole nie podniecają. Stale mam przed oczami owłosiony rowek naszego hydraulika, który stale miał zsunięte spodnie.

ludzi na roboli i krawaciarzy tylko na głupich i madrych , to co kto robi i jaką skończył szkołę niczego nie gwarantuje ,człowieka trzeba poznać w ekstremalnych sytuacjach wtedy można kwalifikować a tak naprawdę większośc ludzi to idioci bez wzgledu na wygląd i wykształcenie