Zbliża się sesja, dopada depresja...

Nagle wszystko się sypie, nic nie wychodzi, wiadomości nie wchodzą do głowy. Rodzice znowu się kłócą, spada samoocena, dopada pesymizm. Siedzę ciągle sama w pokoju, nieraz po dwanaście godzin na dobę z książką, i uświadamiam sobie, że jestem do niczego i nic mi nie wychodzi :(

brakuje ci faceta i seksu

Czuję się tragicznie. Jestem samotna, zmęczona i jeszcze nic mi nie wychodzi. Uczę się od miesiąca, dzień po dniu, zaniedbuję swoje pasje, nigdzie nie wychodzę, a i tak pewnie nie zdam...

uczenie się , to nie powód , żeby o siebie nie dbać

Moje życie towarzyskie to jakiś żart. Nie mam praktycznie żadnych koleżanek, kolegów, o facecie mogę pomarzyć, więc wszystko ogranicza się do nauki, pracy, pasji.

Ciągle jestem sama, nie mam z kim pogadać i muszę zajmować się czymś, co rzadko daje mi radość.

widocznie tak chciałaś , nikt nikogo na siłę nie ciąga w cztery ściany i zamyka

Chciałabym wyjść z domu, czasem oczywiście wychodzę, ale większość czasu spędzam samotnie. Na studiach ludzie ze mną nie gadają, poza uczelnią może od czasu do czasu się z kimś spotkam, choć i tak to dla mnie mało. Siedzę w ciszy i rozmyślam, bo mam 23 lata i wydaje mi się, że mogłabym żyć inaczej. Tymczasem coraz bardziej się pogrążam, ciągle płaczę, bo mam wrażenie, że jestem skazana na taki los.

ludzie z Tobą nie rozmawiają? dlaczego?

Najchętniej to bym umarła, w końcu co to za różnica, że jestem, skoro i tak nie zwraca na mnie uwagi?

Nie wiem. Może dlatego, że jestem nieśmiała i małomówna.

przestań z tą śmiercią , do tego zdążymy i nam nie umknie teraz do roboty tzn.brać się za siebie i to natychmiast

będzie dobrze. jak sie duzo uczysz to wszystko pozdajesz. a na wiosne już nie bedziesz miala egzaminow