Święte zasady na podryw mojego tatusia!

Bierz na żony tylko singielki i dziewice! Nigdy nie bierz kobiety, która już komuś dawała zada z pobliskiego otoczenia, bo delikwent będzie się mścił albo popije czy kolegów napuści! Miłość nadejść, może wszędzie czy to koło rafinerii gdańskiej, warszawskiej dyskotece, poznańskich jeżycach albo plaży nad morzem . . . jak się trafi kobieta życia to brać od razu ślub bez intercyzy i nie używać antykoncepcji! Ważne by kobieta miała ukończone dwie szkoły co najmniej i trzecia robioną albo i nie - zależy od niej czy chce się uczyć czy tylko jest tam, bo tatus albo mamusia każą! Jak się puszczała pijana na szkoleniach z szefostwem to się na żonę nie nadaje po prostu. Nie bierz nigdy kobiety ze swojego miasta czy miasteczka nigdy, bo to wróży rozpadem związku z czasem - pospólstwo rozwali miłość, która się wypali! Czy to budowlaniec, mechanik, kierowca albo i marynarz - każdy sobie z czasem pospólkuje na potęgę jeśli zechce!

ja wole takie co juz mialy kilku partnerów zdecydowanie. dziewictwo u kobiet w moim wieku swiadczy o tym, ze nikt ich nie chcial.. co czesto widac w praktyce,albo grube albo z drugim nosem.. nie. ja podziekuje