spotykałybyście się z nim dalej?

Umówilam się na weekend z facetem. byo generalnie miło ,ale nie raz umieralam z nudów bo on .. spał. on ma jakieś kłopoty z bezsennością i nie spi w nocy ,a wieczorami często ,albo w dzień. Milismy wyjść do kina , nic z tego nie wyszło bo usnął. Poza tym palił cały czas w pokoju ( to był hotelowy pokój ,ale i tak smierdziało) i dużo pił przez cale spotkanie. Oczywiscie przyniósł alkohol dla nas dwojga ,ale pił za dużo. Raz jak się nudziliśmy to chciałam go wyciagnąć na spacer ,a on nie chciał bo jest zima.. iść do klubu tez nie chciał iść bo na dyskotekach mówil ,ze jak się upije to ma skłonności do bójek.. Niby był czuły itd i fajnie się z nim romawiało i w łózku tez było fajnie, ale cały weekend siedzielismy w tym zakopconym pokoju..

up

poza tym jest młody ma 24 lata.. więc nie wiem skąd takie przysypianie.. ja nawet jak nie śpie raz calą noc to potrafie wytrzymać normalnie cały dzień.zresztą on w sumie spał w nocy też..raz spał caly wieczor ,a ja nie miałam co ze sobą zrobić..

Ja bym go olała. Skoro teraz ma gdzieś Twoje potrzeby to co będzie dalej. A co do papierosów to przegięcie, mi jak na kimś zależy i ten ktoś nie pali to wychodzę na zewnątrz na papierosa i jestem zaopatrzona w gumy miętowe :) Jak dla mnie to egoista straszny.