Mąż ma do mnie pretensje że nigdy nie dostał ode mnie męskiego potomka!

Urodziłam cztery córki i to było jak dla mnie dużym poświęceniem, bo poród to nic przyjemnego dla kobiety ale mój mąż za namawiał mnie caly czas na kolejne dziecko. I co? Za pierwszym razem liczył że będzie syn, tak samo za drugim, za trzecim i za czwartym. Teraz córki powychodziły za mąż i jedna urodziła bliźniaczki(córeczki) to nie, mój mąż powiedział że nie czuje się dziadkiem bo nie dostał chłopca, tak samo druga córka urodziła dziewczynkę to również pretensje, tak samo kolejna córka urodziła córeczkę i znowu pretensję. Najmłodsza córka zaskoczyła wszystkich bo postanowiła zostac przy swoim nazwisku i co lepsze przekazac je swoim dzieciom i jak się okazało urodziła chłopca to tekst mojego męża był taki: w końcu jedyna kobieta coś warta w tej rodzinie.

by ktos przedluzyl ich rod. Chca by to syn zarzadzal ich majatkiem.

wiec nie dziwi mnie to ze twoj maz ma do Ciebie oto pretensje, staloby ci sie cos jakbys zdecydowala sie na kolejne dziecko. Kolejny potomek to piekna rzecz dla kobiety.

To plemnik faceta ma wpływ na płec dziecka...Więc o co te pretensje?:D

Skoro to żeński krawiec był, to nie dostał :D

Powiedz męzowi, ze to od chłopa zależy płeć dziecka. Bo to mężczyzna ma ten chromosom, który decyduje o tym czy to będzie chłopiec czy dziewczynka. Kobieta ma XX, a facet XY. Dziecko bierze jeden chromosom od matki, a drugi od ojca. Chromosom Y to ten męski. Reasumując - niech mężulek ma pretensje sam do siebie.

to nie dostał. co za facet:/

Co to znaczy że powinnam urodzic kolejne dziecko? a może byłam wykończona kolejnymi porodami, nie miałabym już sił do kolejnego dziecka a mąż po każdym moim porodzie robił fochy, gdy nasze córki rodziły też mąż gdy rodziły się nam wnuczki też okazywał swoje niezadowolenie przed córkami. Dopiero jak najmłodsza urodziła chłopczyka to wtedy rzucił tekstem że ona jest jedyną wartościową kobietą w tej rodzinie.

może invitro pomoże? tą metodą można nawet kolor włosów zdefiniowac o płci nie mówiąc...

Chcesz jeszcze raz próbować? A jak mąż nie moze spłodzić chłopca, to co? Będziesz dalej próbować? A jak nawet zmajstruje chłopaka to myslisz, ze cię doceni?

Mówiłam mu już tak wielokrotnie ale on zaczyna się ze mną kłócic że powinniśmy się starac do upadłego. Co jest dla mnie bolesne, bo to nie on rodzi, nie on potem wychowuje tylko wszystko spadało na moje barki.

jakis idiota ten Twój mąż. Współczuje

Trzeba było mu odpowiedziec, że może nie jest jedyną wartościową ale widocznie ma faceta jaki potrafi...

Niech to sobie wybije z głowy, nigdy bym kolejny raz nie próbowała. Ja już swoje urodziłam, mąż nawet do córek ma pretensje że nie porodziły chłopców, dlatego wpatrzony jest narazie w chłopczyka najmłodszej córki i odkąd nasz wnuk się urodził to mam spokój od jego narzekań. Chociaż w ostatnim tygodniu mąż mi wypomniał że nie byłam skłonna do poświęceń dla niego.

Chory psychicznie jest ten facet. Jak można nie docenić takiego wysiłku własnej zony, tragedia...

Eee tam idiota zaraz, w końcu jest niż demograficzny, niech ktoś na te nasze emerytury pracuje :D

A on był skłonny do poświęceń?

tu jest Polska a nie Irak, mamy XXI wiek :O

ale burak ten Twój mąż, współczuję

On twierdził i twierdzi że to ja jestem egoistką bo nie chciałam z nim tworzyc prawdziwej rodziny. Uważa że jakby nam nie wyszło za piątym razem z dzieckiem to byśmy się starali kolejny raz i tak do skutku. Mój mąż nawet nie patrzy na uczucia córek bo też gdy dowiadywał się o tym że one również urodzą córki to oznajmił im że nie będzie uważam się za dziadka, dopiero gdy najmłodsza urodziła synka to powiedział że pierwszy raz został dziadkiem.

powiedz mu, ze to od niego zalezy plec czy wysle X czy Y:p niezly duren

a jego to kto niby urodzil, facet?

CZTERY CÓRKI !? Ja pierdolę! Na jege miejscu bym się pochlastał. Córka to NAJGORSZE co może spotkać mężczyznę (oprócz utraty wacka), a co dopiero CZTERY!

On doskonale wie że jego urodziła matka, ale te zasady w tej durnej głowie wprowadził mu jego ojciec, też ten człowiek miał do mnie pretensje że nie obdarowałam jego syna męskim potomkiem i ten człowiek mimo ponad swoich 70 lat przygaduje mi z tego powodu.

dramat.

jakby mozna bylo sobie wybieraz plec dziecka jak w sklepie,to by bylo fajnie,i kazdy by mial wymarzonego chlopca czy dziewczynke...ale tak niestety nie jest,to natura... A maz glupek jak ma pretensje do ciebie - tak jakby to od ciebie zalezalo,co urodzisz. Powinien sie cieszyc,ze ma zdrowe dzieci. Czasami tak niestety jest,ze ludzie maja same corki albo samych synow, a co ma powiedziec taka matka,co ma 4 czy 5 synow??

Autorka chyba napisala ze najmlodsza corka zajmie sie przedluzeniem rodu bo przekazala swojemu synowi swoje nazwisko mimo ze wyszla za maz.

Nie wyobrazam sobie by powiedziec do corki ze wolalbym chlopca lub jeszcze wypomnial im ze nie chce byc dziadkiem dla ich dzieci.

Super wybieriacie sobie tych mezow, pewnie przystojny co nie ?;>

Az dziwne ze takie rzeczy dzieja sie naprawde. Rodzina o ktorej pisze miala 6 corek , jako 7 urodzil sie syn . Facet byl przeszczesliwy ,wreszcie poczul sie ojcem ,w koncu mial dziedzica . Los jednak bywa okrutny , dziciak wszedzie byl z ojcem ,na polach ,lakach i ktoregos dnia ,zasnal sobie na polu czy lace ,nie pamietam w tej chwili. Rodzony ojciec przejechal do ciagnikiem. Okropne i smutne . Facet juz nigdy nie byl normalny a zmarl w kolejne urodziny niezyjacego juz synka . Dziwny jest ten swiat.