Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

fellowes

Wasz męzczyzna przy porodzie

Polecane posty

Jestem jeszcze przed tym ważnym momentem w naszym życiu, nawet nie jestem jeszcze w ciąży, ale już mam spór o to z moim mężczyzną. A mianowicie boję się tego momentu, bardzo bym chciała aby wspierał mnie wtedy mój facet, trzymał za rękę, poprostu był przy mnie. Ale on kategorycznie mi tego odmawia, prosi abym go zrozumiała, ale ja nie potrafie :( A Wy co o tym myślicie, moze faktycznie nie powinnam byc taka egoistką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iriminnaa
Powiem Ci tak- jeśli facet panicznie boi się bycia przy porodzie, to nie robi tego złośliwie, nie jest egoistą i draniem, tylko po prostu się boi. Postaraj się go zrozumieć. Jeśli zmusisz go do bycia przy porodzie mimo jego woli, to moze to mieć kiepskie skutki- np. zostanie mu uraz na psychice i będzie odczuwał pewnego rodzaju wstręt do Ciebie- niestety tak się zdarza. Poza tym, całkiem mozliwe, że jak już zajdziesz w ciąże to jego stosunek się zmieni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocichrupekkk24
Sam się zastanawiałem nad tą sprawą i nie gniewaj się, ale myślę, że mogłabyś się trochę jeszcze nad tym zastanowić. Dla faceta perspektywa porodu jest trochę inna niż dla Ciebie. Raczej myśli o bólu, krwi o oglądaniu Ciebie zmęczonej w opłakanym stanie. Wiem, że to cud natury, ale też moment w którym zatraca się granica intymności. Facet ma zaszczyt i obowiązek pomagać Ci z całych sił, ale poród to kobieca sfera. Nie może Ci towarzyszyć mama, siostra albo przyjaciółka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale po co ci ten facet??? mi było wszystko jedno, nawet cieszyłam się że on tego nie widzi :D mimo iż po 12 godzinach skurczy skończyło się cesarką... jak co chwila zwijasz się z bólu to po pewnym czasie myślisz tylko o tym żeby się skończyło a nie czy ktoś jest z tobą i jeszcze musi na to patrzeć i nic nie może zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślicielka25
Nie zmuszaj, bo to nic nie da, a jeśli nawet to facet będzie zniesmaczony. To zależy od człowieka. Mój np. był przy mnie cały dzień, w bólach, na porodówce również. Wyprosili go dopiero przed samym parciem, choć nie chciał wychodzić, a zaraz potem go wpuścili, nawet, gdy mnie szyto. Rzeczywiście, masz rację, to duża pomoc, ale przede wszystkim przed. W trakcie parcia już się nie myśli o mężu, ale o tym, by wreszcie urodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iryyss
mój był przy porodzie bo ja tak chciałam... poród bez komplikacji... mąż odcinał pępowine... masował mi kręgosłup i podawał wodw i ogólnie polecam wspólny poród... niech widzi jak to jest a nie ze zrobi i koniec:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne jak sloneczko
racja nic na sile,moj brat stwierdzil,ze w zyciu by nie towarzyszyl przy porodzie swojej dziewczynie,bo by sobie chyba ja obrzydzil...jednak czas pokaze ,poki co on nie jest w "tej"sytuacji i tak naprawde nie wie jakby sie zachowal,wiec na przod gada bzdury;) a z kolei moj maz byl ze mna wspieral mnie w tej chwili i czulam sie"silniejsza"kiedy przy mnie byl-->polecam obmowic wszelkie za i przeciw,a przede wszystkim warto bylo by najpierw zajsc w te ciaze ;)a nie dzielic tu skory na niedzwiedziu babo!!!:classic_cool: ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, jak juz bede w ciąży to bedzie za późno żeby się martwić, bo juz nic nie zrobie, trezba bedzie urodzic tak czy inaczej ;) A tak na powaznie, trochę macie racji, do tego nie powinnam go zmuszac... Trochę lepiej mi jak niektóre z Was napisały ze w tym momencie nie mysli sie czy ktos jest przy nas, tylko zeby jak najszybciej bylo juz po. Chyba musze to jeszcze przemyslec i chyba odpuścic...tak, wezme mamę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocichrupekkk24
Pustaki z Was trochę. Dlaczego kobiety uważają, że w mężczyźni widok rodzącej kobiety wzbudza obrzydzenie... raczej wspólczucie i strach, a to jest różnica. Jeśli facet zacząłby się brzydzić Waś dlatego bo krwawicie i Was boli to szczerze gratuluję idealnych facetów:). Sala porodowa to nie miejsce dla faceta. To nienaturalne i wymuszone, ale nie chodzi o żadne uczucie obrzydzenia. Rozpieszczony laluś, który myśli że jego dziewczyna ma rodzić umalowana i wyglądać ekstra to zwykła cipa nie facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u mnie właśnie jest na odwrót :( mój facet chce być ze mną przy porodzie. a ja nie chce. będę się męczyć z bólem i będę jeszcze musiała się martwić o mojego faceta. zresztą to nie jest jakiś fajny moment żeby mnie musiał mój facet oglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne jak sloneczko
kocichrupekkk24,masz troche racji ale kazdy charakter jest inny ,jeden mezczyzna ktory kocha mimo tego nie zachecajacego widoku i wspiera swa kobiete,inny sie boi ze ,np.zemdleje,a jeszcze inny moze faktycznie nie zauwazac potem juz kobiety tylko obraz z porodowki...no tak jest niestety i autentycznie kolezanki maz po wspolnym porodzie jakby przestal sie nia interesowac seksualnie ,jakies zawieszenie psychiczne czy cos i leczy sie z tej traumy ,wiec nie twierdz ze takie rzeczy nie maja miejsca...moze i cipa nie facet ale nie wszyscy to twardziele:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślicielka25
I jeszcze licz się z tym, że większości porodów towarzyszy przynajmniej małą kupka :) Mnie się przydarzyła, teraz z tego żartujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mussa30
ja rodziłam raz tez chciałam żeby mój mąż rodził razem ze mną ale on nie za bardzo był za tym na jego szczście nie musiał być bo był remont w szpitalu i zakaz rodzenia rodzinnego więc mu się upiekło ale teraz wiem ze nawet nie chcialabym go przy tamtym porodzie bo porod mialam strasznie meczacy darlam sie tam na wszystkich wiec jego obecnosc napewno by mnie jeszcze bardziej wkurzala nie zmuszaj faceta do porodu razem z toba bo to sie zle na was wszystkich odbije facet musi sam chciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne jak sloneczko
no mi z kolei zawor pecherza odmowil posluszenstwa;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mussa30
a pozatym widok nie jest przyjemny wiec pozniej moze miec jakis uraz do twoich czesci intymnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mussa30
no tak wtedy wszystkie zwieracze puszczaja niestety taka sila natury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne jak sloneczko
tez mialam bardzo meczacy porod,bylam cicha jak mysz pod miotla nie darlam sie na nikogo,nie mialam sily ,myslalam ze nie dam rady,a wkurzaly mnie te kobietki ktore darly sie na chlopa bo mu wiecej nie dadza ,i co to on im w zyciu narobil...a do tego trzeba dwojga i po co tu sie drzec,tracic sily...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslicielka i słoneczko, o jaaa chyba jeszcze duzo musze poczytac jak wyglada sam poród, bo jak takie rzeczy to norma to faktycznie wolałabym zeby tego nie widział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne jak sloneczko
ale ogolnie fajnie bylo:classic_cool: heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mussa30
ja sie darlam bo nie moglam urodzic i ten porod nie mial konca i dlatego sie darlam z tej niemocy masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne jak sloneczko
:D :D :D no tak czasem zdarza sie Droga Autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mussa30
no tak nawet hegar nie zapewni ci tego ze nie narobisz podczas parcia ale to dla nich normalne wtedy nie myslisz o tym tylko o tym zeby sie juz skonczylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mussa30
ale moze cie trzymac za reke i nie patrzec w tamte strony:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne jak sloneczko
mussa30 moze faktycznie dobrze ze Twojego nie bylo bo by mu sie wiacha zebrala:D kazdy reaguje inaczej...a ile czasu rodzilas,ja tak samo myslalam ze juz nie urodze ze nie dam rady...a tu prosze10 pkt Niunia zdrowiutka ,juz we wrzesniu do pierwszej klasy pojdzie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymac za rękę i nie patrzec, wydaje mi się ze w tym momencie sie nie kontroluje i ludzka ciekawosc zwycięża i momo woli moze popatrzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne jak sloneczko
Fellowes ale uwierz ze widok maluszka i kiedy przystawisz go do piersi zrekompensuje Ci wszystkie bole;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne jak sloneczko
no to bedzie Cie znal "na wylot"i w kazdej sytuacji,juz go nie zdziwisz niczym hahahahha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mussa30
rodzilam 12 godzin i nie moglam urodzic mojego synka bo mial duza glowke i w ogole byl wielki skonczylo sie na rozerwaniu mnie tak na maksa nnawet szyjke mialam rozerwana i na wacum niestety:( potem godzina szycia i prawie jak drugi porod nie zycze nikomu jest to moje 1 dziecko teraz ma 16 miesiecy ale jak zdecydujemy sie na drugie to juz nigdy tak nie bede rodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×