lezalam w szpitalu w Mombasie w Keni na malarie i jestem

w szoku jak sie tam mna opiekowano..Mna jako bialym czlowiekiem..Pojechalismy z mezem na miesiac w podroz poslubną zamiast wesela... w szpitalu spedzilam dwa tygodnie millam ciezka postac malarii mozgowej...Jesem do dzis w szoku...w Polsce rasizm..a tam zajeto sie mną tak jakby napewno nikt nie zajal sie mną w Polsce...całą noc stala przy mnie lakarka...ciagle leki mierzenie temperatury wieczne badania...Bylam juz nieprzytomna....W naszym kraju bym napenwo zmarła...I to wAfryce...ja jako bialy czlowiek...SZOK

powiadzuano mi że choroba może mi uszkodziąv mózg,myśle że to jendka nieprawda

bardzo smieszne:O

h

g

moglas leciec na ksiezyc:) wkurwiaja mnie takie wiesniaki co dupy woza z nudow tam gdzie diabel mowi dobranoc a potem placza ze choruja czy ze cos ich tam zlego spotkalo. A na dodatek przywoza rozne choroby do kraju:O

et bys nie zachorowala :O to po pierwsze, po drugie nie ma lekarstwa na malarie :P choroba moze wrocic.

to wylęgarnie różnego rodzaju syfu, brakuje leków i sprzętów zajmowano się Tobą - bo byłaś taką małpką z innego świata i gdybyś kopnęła w kalendarz, byłoby trudno wypełnić papierzyska, przewozić zwłoki i tłumaczyć się swoją drogą pamiętam jak w Mombasie ludzie umierali właśnie przez szpital - gdy przywieziono super wirusika z buszu

byłas nieprzyomna a wiesz ze cała noc stała przy tobie pielęgnairka podawala leki i mierzyla temperature

W Kenii jako kobieta biała i do tego turystka z Europy jesteś i będziesz traktowana jak osoba z rodziny królewskiej.

Gdybyś wpadła w ręce jakichś czarnych rebeliantów afrykańskich, to oni bali by się ciebie bardziej niż ty ich. Bo jesteś biała - wyjątkowa, magiczna, lepsza.

Gdyby nie siedział przy Tobie cały czas mąż to pewnie to Twoim wyzdrowieniu, zajęłaby się Tobą grupa murzynów z wielkimi ch--ami, które musiała być polerować i nadziewać się na nie kiedy im tylko by się zachciało...