Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kloska

Ktoś z Was był u psychologa albo wie coś na ten temat? Proszę o pomoc.

Polecane posty

Chciałam, a raczej powinnam iśc do psychologa z wielu powodów, których nie chcę tu opisywać bo nie o tym temat. Mam pytanie, czy psycholog i psychoterapeuta to ta sama osoba? Jak wygląda pierwsza wizyta? Wejdę do gabinetu, lekarz powie: "słucham, z czym ma pani problem" a ja kompletnie nie będę wiedziała od czego zacząć :( Boję się też, że wyolbrzymiam swoje problemy i jak psycholog je usłyszy to stwierdzi, że jestem histeryczką :( Też tak mieliście? Mam już tego dość. Napiszcie też coś od siebie, co uważacie na temat psychologów, jakieś Wasze historie i jakie macie odczucia po wizycie u nich. Dziękuje z góry. :) i pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mielonka p.
tak, najpewniej tak bedzie "z czym pani przychodzi" psycholog i psychoterapeuta to nie do konca to samo idz, sprobuj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najważniejsze zebys nie bała sie isc do psychologa. on z pewnoscia mial juz pacjentów z różnymi problemami, wiec na pewno nie pomysli ze wyolbrzymiasz lub co gorsza ze jestes histeryczka ;) psycholog ma za zadanie Ci pomoc, dlatego nie powinnas sie bac wizyty ;) moze powiesz co Cie drażni. moze pomożemy cos :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _porada_
psycholog wspiera gadaniem/terapią a psychiatra lekami, w zależności od choroby wybiera się jednego, drugiego lub obu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie boj sie:):):) nikt cie tk nie yslucha i nie podejdzie do ciebie z takim zrozumieniem jk psycholog. dla mnie to byla zawsze najlepsza metoda na wygadanie sie i znalezienie pomocy. oni wiedza dobrze ze dla ludzi nie jest to latwe zwlaszcza ten pierwszy raz, wiec nie boj sie nikt cie nie bedzie ocenial , krytykowla czy bral za histeryczke, zaufaj mu, w koncu przygotowyal sie do sowjego zawodu dobrych 7 -8 lat tyle potrzeba by moc byc psychoterapeuta. pozowdzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mielonka p.
staszek, co za glupoty gadasz - proche przepisac moze TYLKO PSYCHIATRA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wulgarna suńka
Bazienka jest psychologiem i ona wam pomoze we wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się ,że psycholog wie jak rozmawiać z ludźmi i nie postawi cię w takiej sytuacji, nie wiedząc jaki masz problem ... spokojnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mniej więcej chodzi o to, że miałam nie za ciekawego dzieciństwo, oja alkoholika i przez to teraz same problemy, lęki, myśli samobójcze, nie mogę sobie życia ułożyć, mam chłopaka, którego kocham ale ciągle się z nim kłócę, podejrzewam u siebie depresję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfg5645645
a ja bym ci radził brać leki - najlepszy jest seroxat albo cital

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BakeRolls
Miałam tak samo jak ty. A wizyt u psychologa nie wspominam miło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze wiele ludzi ma wlasnie podobny problem. i jesli faktycznie jest Ci zle, pojdz to psychologa. napewno Ci pomoże! ;) ulzy Ci, bo komuś sie wygadasz a i moze zyskasz cenne rady jak sobie radzic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już w sumie trzeci miesiąc siedzę w domu i nie mam siły się ruszyć. całymi dniami w domu. nawet do szkoły ani pracy nie chodzę. chociaż bardzo bym chciała. to nie jest tak, że mi się nie chce.. normalny człowiek chyba by zwariował siedząc tyle w domu... mi się nawet wstać z łózka nie chce żeby coś zrobić sobie do jedzenia czy iść się umyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BakeRolls - dlaczego nie miło? a te leki to pewnie na receptę..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BakeRolls - dlaczego niemiło? a te leki to pewnie na receptę..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BakeRolls
Warto iśc do psychologa, ale on nie zawsze pomaga :O trzeba trafić na takiego, który ma powołanie do swojej pracy. ja po wizytach u psychologa byłam zdruzgotana, jeszcze bardziej rozbita i rozwścieczona. Czułam się w gabinecie jak smieć i nie mogłam się otworzyć, a pani psycholog nawet się nie starała mi tego ułatwić. Pytanie na wstępie: jak się dzisiaj czujesz, co u ciebie słychac? - coś mi siedzi w gardle, nie umiem się odezwać więc mówię lakoniczne : nic nowego. Chwila ciszy... a psycholog znowu : no dalej, coś tobą musi targać... I takie błędne koło sobie prowadziliśmy, wizyty trwały z 15 minut jedna, czułam się jak nic nie warty śmieć, jakby pani psycholog starała się jak najszybciej zakończyć nasze spotkanie, żeby przyjąć innych klientów, bo kaska leci. Nigdy więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspólczyję niemiłych wspomnień :/ na takiego psychologa z powołania to chyba trudno trafić.. czytałam, że wizyty trwają po 50 minut a Twoja tylko 15.. ja na pewno jak już to nie pójdę prywatnie bo zwyczajnie nie mam na to kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musze Ci powiedziec, ze tez nie mialam łatwego dzieciństwa... w zasadzie to jeszcze nie jestem dorosła ;) hehe. Ale uznalam, ze uzalanie sie nad sobą do niczego nie prowadzi. staram sie myśleć pozytywnie, robic w życiu to, co kocham i co mi sprawia przyjemność tylko zeby nie myśleć o tym jak jest... i to pomaga! kiedy sie ciagle uśmiechasz to nawet ludzie bardziej do Ciebie lgna a w przeciwnym razie mozna ich tylko do siebie zrazic... taki jest moj sposób. ale jeżeli Ty faktycznie nie masz juz sily pozostaje Ci tylko psycholog, ktory napewno dobra rada przywroci radość w Twoim życiu ! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 43534
Jak ktoś odczuwa zły nastój bez przyczyny wyrażnej, tzn. nie wie dlaczego, to może być depresja. zły nastrój pod wpływem jakiegoś wydarzenia, cięzkiego dzieciństwa- z tym najlepiej do psychoterapeuty- nie mylić z psychologiem. Niestety psychoter. jest drogi z reguły, przyjmuje tylko prywatnie, różnica jest taka, ze psychoterapia to osobne podyplomowe 4 letnie studia, na których ucza metod leczenia. psychologia to studia o człowieku ogólnie, i psycholog nie zna sposobow leczenia, ale bardziej mechanizmy. Leczenie u psychologa typowego to jak leczenia u biologa, a nie lekarza. Z typową depresja- najlepiej brac leki, czyli trzzeba iść do psychiatry, nic innego raczej nie pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałabym się poczuć szczęśliwa. właśnie chciałam się czym zająć, ale po pierwsze nie mam siły, i sumie nic mi nie przynosi już żadnej radości. chyba moje myśli samobójcze to już jest poważna sprawa :/ ja już sama nie wiem, właśnie chodziło mi o użalanie się nad sobą, nie chcę żeby lekarz tak pomyślał. ja mam 18 lat, więc w sumie też nie jestem jakaś stara...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BakeRolls
ja też nie byłam prywatnie, nie było mnie stać i tak sobie myślę, że może gdybym prywatnie poszła, to poświęcono by mi więcej uwagi. Mówię psycholog z powołania, ponieważ każdy człowiek jest inny. Jeden po pytaniu "co słychać" zacznie się otwierać i wylewać swoje emocje, żale, zdarzenia a jego twarz jest jak otwarta księga i łatwiej do takiego człowieka dotrzeć. Inni, w tym np ja, są zamknięci w sobie, a pytanie "co słychać" wcale nie pomaga i trzeba cierpliwości, czasu i podejścia. Ta kobieta nie miała najwidoczniej pojęcia jak do mnie trafić, bo okazywała mi swoje zniecierpliwienie, co jeszcze bardziej mnie zamykało na nią, okazywała mi fakt, ze musimy się pospieszyć, co nie pozwalało mi się rozluźnić i samą swoją postawą wzbudzała we mnie nieufność. Ale drugi raz już nie odważę się na psychologa :O próbuję sobie sama ze sobą radzić, a to mi słabo wychodzi xd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a do psychiatry trzeba mieć skierowanie? bo z tego co wiem to do psychologa nie.. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BakeRolls
Też mam 18 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 43534
Moze to zależy od wojewodztwa, w Wielkopolsce do psychiatry nie trzeba, do psychologa- tak. Ja nie masz kasy to lepiej idż do psychiatry, chyba ze znalazłabyś jakiegoś swietnego psychologa- ale ich jest 5 %. Za jakiś czas ma wejśc wymówj zeby każda poradnia miała psychoterapeutę, może wtedy będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BakeRolls - czytałam trochę w internecie i powiem Ci, że może warto znaleźć innego psychologa? może trafisz na takiego co będzie miał do Ciebie lepsze podejście ? niektórzy próbowali aż do skutku i im się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez czesto czułam ze to wszystko nie mam sensu... ale trzeba zmienic myślenie! ;) musisz zaczac doceniać to co masz. pomysl o swoim chłopaku. nie sadzisz, ze wolałby miec usmiechnieta dziewczyne niz ciagle zadreczajaca sie? ;) spróbuj zapomnieć o tym co bylo... wiem, ze to nie bedzie proste - wiem to po sobie. spróbuj robic cos co przynosi Ci radość, a moze w ten sposób wroci Ci optymizm ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 43534
Jeszcze musicie wiedzieć, ze skutecznośc psychoterapii wg badań to ok. 18 %..., i to w przypadku nerwic które sa najłatwiejsze do wyleczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×