Zostalam zaproszona na randke do...Sfinksa. Odmowilam

Nie rozumiem tego. Kiedys nikomu by nie przyszlo aby zabrac druga osobe do Mc Donalda albo KFC. Nie mamy juz 14 lat! Wkurza mnie to ze ludzie traktuja innych jak smiecie

A która to randka ? Ile macie lat ? Bogaty chłopak czy biedny ?

a co jest złego w sfinksie? bo nie rozumiem. rozumiem, co jest nie tak w mcdonaldzie albo kfc, ale w sfinksie?

mimo wszystko widzę sporą różnicę międzzy sfinksem a kfc czy mc donaldem

a co to jest sfinks bo ja nie kojarze http://www.youtube.com/watch?v=q4tHZt1HfPY

"restauracja". Moze lubemu akurat smakuje jedzenie z takowej. Mozesz jej nie lubic, ale obrazac sie o sam fakt zaproszenia? Chyba Ty jednak masz 14lat

no ale gdzie chcialas byc zaproszona, skoro Sfinks to restauracja a KFC zwykly fastfood

Całkiem smacznie to jedzenie stamtąd wygląda

Sfinksa, bo tam trzeba dawać napiwki :)

a ja bym chętnie poszła lubię dania w sfinksie

Z calym szacunkiem ale Sfinks czy inna Kleopatra to NIE JEST RESTAURACJA! Tak samo jak nie jest nia Pizza Hut, KFC czy Mc Donald.

A dawanie napiwkow w takiej sieci to jakis zart :-O W KFC tez dajesz napiwek?

W moim miescie jest Sfinks i sami okreslaja sie jako restauracja. To po pierwsze. Ze srednio elegancka to fakt. Ale wypada sie rowniez umawiac na randki w zwyklych knajpkach i w ogole miejscach ktore lubimy

a ja bym chętnie poszła....nawet do pizza hut. Kurcze ale problem

wyjaśnij mi proszę dlaczego sfinks nie jest restauracją w/g ciebie? W barach typu kfc sama kupujesz, ale w sfinksie masz kelnerów, kartę dań itp. Oczywiście, że to restauracja jest, tyle że sieciowa

pewnie to restauracja sieciowa ludzie myślą że jak jest sieciówka to jest mc donaldem restauracja to nie tylko lokal prowadzony przez prywatnego właściciela bo autorka myśli że restauracja musi być prywatna

Ale napiwki daje sie wszedzie tam gdziesa kelnerzy. To że Sfinks to sieciówka ni czyni z niej jeszcze jadlodajni fastfoodowej. Dla ciebie reastauracja to zapewne knajpa prywaciarza gdzie podaja mielonego z mizerią. Moja droga wiekszośc restauracji dzis to franczyza więc co jak co to sieciówki i wszystko jest na tym samym poziomie w kazdej z nich. Skad twoj adorator mial wiedziec ze chcesz byc zabrana do restauracji w hotelu Martiot, nie domyslil sie rowniez jakiego mial farta ze mu odmówiłaś :D

Definicja : Zakłady gastronomiczne dostępne dla ogółu konsumentów, z pełną obsługą kelnerską, oferujące szeroki i zróżnicowany asortyment potraw i napojów, podawany konsumentom według karty jadłospisowej. Dodatkowe wyjaśnienia metodologiczne: Zakłady te zaspokajają podstawowe i ekskluzywne potrzeby konsumenta, zapewniając mu przy tym wypoczynek i rozrywkę. Źródło definicji: System informatyczny DEFINICJE. Zbiór wybranych definicji pojęć społeczno-ekonomicznych z zakresu rynku wewnętrznego Miejsce publikacji: GUS Warszawa Sfinks nie jest wiec zgodnie z powyzsza definicja restauracja. Glownie chodzi mi o to Zakłady te zaspokajają podstawowe i ekskluzywne potrzeby konsumenta, zapewniając mu przy tym wypoczynek i rozrywkę.

ta definicja potwierdza ze Sfinks jest restauracją

a co ty bys tam chciala kurwa htel do masażu i konia na biegunach???

a przepraszam - jaką rozrywkę masz zapewnioną u fukiera? I jaki wypoczynek oprócz żarła podanego pod nos?

O kvrwa, wyżej sr.asz niż du.pę masz i tyle w temacie.

no to idź do prywaciarza ,który poda ci odmrożone mięso z mikrofali z listkami sałaty i weźmie za to kupe kasy jak ci zależy, będziesz mieć satysfakcję ja bym wolała zjeść w sfinksie,mają smaczne dania, dla wegetarian, z mięsem , fajne sałatki , świeże nie dziwie sie że ludzie tam chodzą całymi rodzinami a nie do prywaciarza który nie wiadomo co podaje a często jest to ryzykiem

no tak popierdolonej laski to ja dawno nie widzialam, trzymajcie mnie !!! paniusia do muzeum moze niech pojdzie ze swoim gachem tylko niech sprawdzi wczesniej w slowniku czy owe muzeum klasyfikuje sie do okreslenia Muzeum bo moze to jakas podróbka

No rzeczywscie, zenada jest ze czegos wymagam :-O Temat do zmakniecia bo i tak nie ma wsrod was zrozumienia :-O

niech ci jeszcze zapali świeczkę na stoliku i policzy sobie za tąświeczkę 250 zł, facet płaci a ty będziesz miała satysfakcję ekslusivu

mnie facet zabral na chinczyka a biedakami nie jestesmy i chętnie poszłam :) wielkie mi cos:)

wiesz co, ten facet mial farta ze sobie odpuscilas, szkoda go chyba wydaje ci sie ze jestes kims kim nie jestes i nosisz sie jak Hiacynta z serialu Co ludzie powiedzą, prowizorka na calego wymagasz chuj wie czego od faceta,wypachni sie, natapiruje i tak\ncz dookola niej, a sama zapewne masz zarosniete pachy, łój miedzy palcami i 3 dniowe majtki na sobie restauracji jej sie zachciewa z prawdziwego zdarzenia, jakiej ty daty jestes??

wielka mi krolewna. nie widzisz roznicy miedzy mc a sphinxem? uuuuulala jaka burżuazja. wspolczuje chlopakowi :o

no i to twoje "ja wymagam" :/ mnie rozpierdala :D!!! hahahahaha jak bym cie spotkala w realu to bym ci takiego kopa w zad zasadzila ze bys wyladowala geba w talerzu w tej restauracjiiii !