Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość złamany między uczuciem

ona i zona, milosc czy rozum...

Polecane posty

Gość złamany między uczuciem

od 7 lat jestem z zona, mamy 4-letniego synka i 2-letnia corke, dom z ogrodem, dobrze platna prace, jednak nie jestr tak idelanie jak sie wydaje. jestem załamany, nie mam pojecia co robic, ta sprawa nie daje mi spokoju od dluzszego czasu. z zona od sasmgeo czasu nei laczylo mnie zadne uczucie, bylismy juz wystarczajco dojrzali do slubu, po prostyu wypadalo. zaluje strasznie. zanim ja poznalem bylem dlugo z pewna kobieta. szczeniackie uczucie, plany na przyszlosc, bylem z nia 4 lata, kochalem ja. jej rodzice rozwiedli sie, ojciec alkoholik, chora matka, ktora potrzebowala ciaglej rehalibitacji zmusily je do przeprowadzki do wiekszego miasta. początkowo kontakt był dobry, dzwonilismy i pisalaimsy ze soba, widzielismy sie rzadko, kontakt sie urwal. czasem dochodzily mnie informacje, ze makogos i wziela slub. staralem sie o niej zapomniec, w koncu poznalem moja obenca zone, wzielismy slub. caly czas porownywalem ja do tamtej, zal mi siebie, bo jej nie kocham, mecze sie. jakies poltora temu po smierci matki wrocila ona, nie zmienila sie w ogole, to ona do mi zadozwnila pierwsza. spotkalismy sie raz i drugi.wspmneinai i uczucia odżyly. ona ma meza, zdradza ja, opowioada jaki to bol... wiem ze teraz ja przyczyniam sie do tego, ze moja zona bedzie tak samo cierpiec,. kocham jedna z druga laczy mnie życie , dzieci. gubie sie,nie wiem co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co sądzicie o kierunku
jak mozna przezyc z osoba ktorej sie nie kocha az 7 lat:o jestes w strasznej sytuacji! ranisz ja i siebie:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pikuśśśś
rozwiedz sie jak jej nie kochasz i to jeszcze zanim zdradzisz i ułóż życie na nowo Dzieci jeżeli żyja w nieszczesliwym związku rodziców to też jest nie do końca dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wikki00
Bardzo Ci wspolczuje Wiem oczym piszesz .Jednak niemow tego zonie Bedzie bardzo cierpiala .Jestes wrazliwym czlowiekiem i bardzo Ci wspolczuje To sa bardzo trudne sytuacje na ktore nie dostaniesz otpowiedzi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co sądzicie o kierunku
mam starszne wyrzuty sumiienia. wracam do domu z pracy, wita mnie zona i dzieci, ciepły obiad. wiem, że zzona mnie kocha, dzieci uwielbiają, nie chce tego tracić, z drugiej strony jest jednak ona, myślę o niej, pragnę jej, kocham, kiedy opowiada o tym , jak zranił ją mąż, jak zdradził ją zaraz przedstawia mi się sytuacja, ze ja przeciez takż e zdradzam moją żonę. spotykamy się coraz częściej, doszło do paru sytuacji jednoznacznych, ale zawsze się wycofywałem. ne jestem z tych co zdradzają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co sądzicie o kierunku
kur*a nie zmienilam nicka😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yabadabadoo
hehe :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wikki00
Nie chce byc prorokiem ale to sie i tak skonczy zdrada .Ja kiedys wybralam Nie wiem czy dobrze ale musialam to zrobi Musialam dokonac wyboru bo inaczej bym zwariowala T obie tez radze bys tak zrobil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
człowiek tym różni się od zwierząt że potrafi kontrolowac i panowac nad swoimi emocjami, uczuciami itd. tak czy owak przejebane 🖐️ ja bym chyba zerwał kontakt. mimo wszystko. trudno, pocierpisz ale minie. bezpieczniejsze wyjście niż zabawa z związek na boku, jakieś rozwody po chuj ci to? wez nianie , zaplac za opieke na weekend i zabierz gdzies żonę. pobawcie się , ożyw swoje małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość królewna z marcepana
Wg mnie powinieneś zostać przy żonie, tym bardziej że macie dzieci. Nie wiem czy wiesz jaki to straszny ból wychowywać się bez ojca, poza tym ta pierwsza miłość nie powinna się już w ogóle do Ciebie odzywać skoro wybrała takie, a nie inne życie. Wg mnie jak ktoś bardzo kocha to nawet 500km nie jest przeszkodą, żeby taką miłość utrzymać. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wikki00
Nic nie napisales co o tej sytuacji sadzi ONA Czy bylaby wstanie zostawic meze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yabadabadoo
zastanów się czy to warte tego, żałujesz tamtej bo mąż ją zdradza... Kiedyś już dokonaliście wyborów, na Boga-byliście dorosłymi ludźmi! Ty masz rodzinę,dzieci, z tego co piszesz poukładane i w miarę szczęśliwe życie. Dlaczego chcesz to zniszczyć? Zerwij z nią kontakt i zajmij się rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
minie? przez 7 lat malzenstwa orazs przed malzenstwem w czasie narzeczenstwa nie minęło, to teraz minie?!!! mam dwojke wsopaniałych dzieci, zona jest także cudowną kobietą, ale z tamtą łączy mnie uczucie, miłość, pożądanie i dalej mam tłuamczyć? ja naprawdę nei wiem co robić. z tamtą spotykam się od roku, tak podszyw miał w pewnej części rację, dosżło do paru niezręcznych sytuacji, staramy się unikac kontaktu, ale nigdy nie wytzymujemy, to jest silniejsze. żona przestaje wierzyć w ciąghłe nadgodziny. ostatnio popłakaąl się ze nie ejstem taki jak dawniej, ze uprawialismy seks mieisąc temu i co się dzieje. nienawidze seksu z nią, jest męczący, jednak szanuje ja i cenię jako kobioetę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak twoją głową
rządzi fiut a nie głowa, to rób co chcesz i nie zawracaj głowy. Okazja zawszew się znajdzie zeby spieprzyć co wspólnie zbudowane i nie rób z siebie takiego wrażliwca, bo jakbyś nie chciał to tamtą głowy byś sobie nie zawracaj. Oczywiście żony nie kochasz, a dzieci pewnie nie twoje. Zaraz sie zacznie jęczenie ze żona cie nie rozumie, a tamta taka wspaniała i wrażliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Załózmy że spróbujesz z ta nowa, wezmiesz rozwód: Plusy: - będziesz szczęsliwy, pozornie. teraz tak myslisz. -ugasisz pragnienei. - inne nie przychodza do głowy Minusy: - zranisz żonę, stracisz w jej oczach bezpowrotnie - gdyby nie było dzieci byłoby fair. a tak nie jest więć zachowasz się totalnie egoistycznie, ona sobie nowego faceta nie znajdzie z dwójka dzieci -a jak znajdzie jeszcze wiekszy minus, obcy facet wychowujący twoje dzieci - dzieci mogą cie za to winic bardzo - strata kasy po rozwoodzie i wieeeeeeeeeeele innych szczególnie że żona jak piszesz nie zasługuje i nie daje ci powodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakby rządził "moj fiuty" to bym dawno żonę zostawił i zdradził, a tak nie jest. alatwo jest powiedziec, wybierz zone, dobre dzieci. Do konca życia taka sytuacja? przerasta mnie to, jednak z drugiej strony nie jestem w stanie opuśicć dzieci, żony, nie kocham jej, ale wiele jej zawdzięczam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość królewna z marcepana
Po co się w takim razie tutaj tłumaczysz? Chyba już sam zdecydowałeś skoro tak bronisz tego uczucia. Tylko pamietaj- jesteście już innymi ludźmi niż byliście za młodych lat. No i zawsze istnieje szansa, że ta miłość kiedyś wygaśnie- i co wtedy? Czasami trzeba posłuchać rozumu, a nie serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie dokonałęm wyboru, jestem rozdarty... żona podejrzewa mnie już prawdopodobnie o zdradę. musze podjąć jak najszybciej decyzję, to ważne.. i ciężkie. żonę zawsze porównywałem do mojej pierwszej miłosci. są sobie przeciwne: tamata jest towarzyska i zabawna, zona cicha i wierna, tamat spontaniczna, zona ustatkowana i wierna. wiem ze mnie kocha, wiem, ze poejrzewa ze jej nie kochałem, ale pwrost jej tego nei powiedzialem, wiem, ze po moim odesjciu sie zalamie tak samo jak moje dzieci,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddoooodddd
nie rozumiem po co decydowales sie na dzieci skoro nie byles pewny uczucia do zony. mozna powiedziec, ze zamknales sobie furtke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Van Horn
A nie pomyślałeś, że ta Twoja dawna "miłość" ma żal do mężą, że ją zdradza i chce się odegrać? Że jesteś tylko pionkiem w jej grze? Że "zatęskniła"tylko dlatego, że jej małżeństwo przechodzi kryzys, a być może się rozpada? Warto poświęcać szczęście rodziny dla osoby o tak niezrównioważonych emocjach? Pomyśl, czy warto burzyć, to co tyle lat budowałeś dla kogoś kogo emocje są niepewne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
plusy? nie widze zadnych plusow, po prsotu kocham ja, wiesz co to znaczy msylec o niej, pragąc jej niemogac jej miec, powrownywac do niej wszystkie inne kobietyu, oczkwiac na sptkanie z nia? ona jest jedyna moja miloascia? rozumiesz? przez caly czas ja kochalem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poprzednia moja partnerka nie wiem czy chce siee odegrać, watpię. on ją zdradza już od dłuższego czasu, wiem, że cierpi, męczy mnie ta sytuacja, męczy moją żonę i męczy tamtą. jestem rozdarty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak twoją głową
juz wybrałeś, kwestia tylko czasu. Tak, masz rację kopnij żonę w dupe, bo co ci ktoś kogo nigdy nie kochałeś?, zenada. Na pewno długo o nią przed ślubem zabiegałeś i kłamaleś jak bardzo ją kochasz. A co będzie jak ta twoja staranowa miłość po pół roku powie że to ni o to jej chodziło? A ona taka chętna żebyś zostawił żonę i dzieci? - gratuluje wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
muszę wybierać miedzy sowim szczęściem a szczęsciem moich bliskich. do pytaia po co decydowalem sie na dzieci skoro jej nie kochalem. wydawlao mi sie ze cos czuje do mojwej zony, jak sie okazalo byly to tyko przywaizanie i wdzięczność. myslalem ze tamta nigdy się już nie pojawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"od 7 lat jestem z zona, mamy 4-letniego synka i 2-letnia corke, dom z ogrodem, dobrze platna prace, jednak nie jestr tak idelanie jak sie wydaje. jestem załamany, nie mam pojecia co robic, ta sprawa nie daje mi spokoju od dluzszego czasu. z zona od sasmgeo czasu nei laczylo mnie zadne uczucie, bylismy juz wystarczajco dojrzali do slubu, po prostyu wypadalo...." Wypadało? Brać ślub na całe życie, ślubować MIŁOŚĆ I WIERNOŚĆ, wypadało??? Przepraszam, ale kto przystawiał ci pistolet do głowy? Ty sobie chyba żartujesz?? Mam pytanie: czy twoja żona wie o twoim "podejściu" do małżeństwa? czy żyje w fałszywym przekonaniu, że ją kochasz, oboje się kochacie i macie szczęśliwą rodzinę? Bo jak tak, to ty ją zdradzasz od samego początku. W sensie... oszukujesz. Na jej miejscu - nie chciałabym mieć takiego męża. Zasługuje na kogoś kto będzie ją kochał i się z nią ożeni z miłości, a nie: bo wypadało... Miałeś 17 lat jak brałeś ślub??? Zostaw żonę i dzieci. Niepotrzebny im taki niedojrzały emocjonalnie facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×