Brat wziął mojego psa na spacer na pola, a ja siedzę się martwie

O psa. Nie lubie jak ktoś z nim wychodzi, bo boję się że go nie dopilnuje, że pies od niego ucieknie, że zerwie się ze smyczy, że pogoni za jakimś zwierzakiem w las, że dorwie się z jakimś innym psem. zawsze tak mam, tylko sobie ufam i jestem spokojna tylko jak ja z nim jestem.mojego psa kocham najbardziej na swiecie i nie przeżyłabym gdyby mu się coś stało. więc tak siedzę i się zamartwiam. uspokójcie mnie

.

..

Nie mogę, muszę się uczyc. jest dorosły więc powinien go utrzymac, o to się boje najbardziej

co tzn na pola?

na pola. nie wiecie co to są pola? http://www.google.pl/images?hl=pl&source=imghp&biw=1366&bih=575&q=pole&gbv=2&aq=f&aqi=g10&aql=&oq= a napisałam w liczbie mnogiej bo u nas z kilku stron są rożne pola już teraz kumasz?

kilka pól? no co za idiotka. i tak se przechodzi od jednego pola do drugiego? pisze sie pole kretynko :/ zreszta czego sie spodziewać po odmóżdżonej histeryczce :/

słuchaj kurwa gamonico . tak jest kilka pól. mieszkam na wsi i jest tu kilka pól. jedno pole jest za domem, później las, następne pole itd. i ty mi nie mów jak się pisze, jak będą chodzic po kilku polach to się pisze ze poszli na pola nieuku

na pole idzie się w Krakowie, u mnie też są pola, a ty fiona do nauki!!! Jak cos ma sie stać to się i tak stanie, a ty ani psa pilnujesz, ani się nie uczysz tylko bzury na kafe wypisujesz. Zaraz powinni się jacyś podszywacze pojawić bo to "kłopot" godny rozwinięcia tematu.

Mysle ze powinnas zajrzec na http://czarymary.drugieja.pl