Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nievi@r@

Czy przystac na jego propozycje?

Polecane posty

Gość Nievi@r@

Witajcie. Mam 33 lata, kilka lat temu rozstalam sie w nieprzyjemnych okolicznosciach z narzeczonym. Z jednej strony boje sie wiazac z mezczyznami, gdyz mam zle wspomnienia z poprzedniej relacji, z drugiej czuje sie troche samotna, z trzeciej - nie wiem, czy jeszcze potrafie kochac (wydaje mi sie, ze nie), z czwartej - trudno mi wyobrazic sobie, ze moglabym cos zmienic w swoim zyciu, zamieszkac z kims... Jest pewien mezczyzna, ktorego znam kilka lat. Uwazam go za swojego przyjaciela. On jest we mnie zakochany. Od 3,5 roku probuje sie do mnie zblizyc, namowic mnie, bym probowala z nim byc. Nie odstrasza go nic, co mu powiedziedzialam - ze sobie nie wyobrazam, ze nie kocham go. Prosi mnie tylko, bym sprobowala dac mu szanse. To bardzo dobry czlowiek. Sprobowalybyscie na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nievi@r@
Wiesz - mam taki niesmak na mysl o byciu z kims bez milosci... tyle, ze kiedy o tym mysle, uswiadamiam sobie, ze odczuwam to, jak oszukiwanie drugiej osoby... a on przeciez wszystko wie... Czy mysl o takim zwiazku z rozsadku, jest dla Was straszna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nievi@r@
Czy dla Ciebie, jako dla mezczyzny, gorszym byloby od razu dostac kosza, czy sprobowac takiego zwiazku - i gdyby nie wyszlo...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mógłbym być w takim związku. co do "kosza" to nie wiem który by był gorszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nievi@r@
Nie przeszkadzaloby Ci, ze kobieta Cie nie kocha, jesli probowalaby byc dobra partnerka, nie zdradzala i bylaby z Toba szczera? Moglbys ja nadal szanowac, nawet, jesli by Wam nie wyszlo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nievi@r@
up.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie nie ma czegos takiego jak zwiazek bez milosci , co to za zwiazek?Meczyc sie tylko bedziesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nievi@r@
No wlasnie... boje sie, ze bedzie sie ze ma meczyl :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro jemu na Tobie zalezy to moze on az tak nie , ale Ty sie bedziesz z nim meczyc , milosci nie wymusi na Tobie.Dla mnie osobiscie jest to nie do pomyslenie , a pamietaj ze jesli pojdziesz na taki uklad to dopiero mu nadziei narobisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nievi@r@
Zaczynam sie zastanawiac czy zwiazek bez milosci, a z wzajemnym szacunkiem jest taki zly. Ja nie kocham nikogo innego, wiec nie bede go porownywala. Ale owszem, moge sie meczyc... wtedy chyba to bym zakonczyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz ja tylko pisze ze swojego punktu widzenia:) Jesli nie oczekujesz od zwiazku plomiennego , uczucia itp , a jedynie szacunku wzajemnego i Ci to odpowiada to ok , tylko co zrobisz kiedy faktycznie znajdziesz kogos w kim sie naprade zakochasz ? ? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewaaazraju
nie! nie i jeszcze raz nie ! Przez prawie 1,5 roku probowalam sie w kims zakochać, tylko dlatego ze ta osoba kochala mnie ponad zycie, troszczyla sie o mnie i wciaz byla ze mna. Rodzina mówiła" corciu, nikt cie tak nie bedzie kochał jak on" i szlam w ich gadanki i swoje... kolezanki tez mnie nieźle budowały ( ze 20 coś to juz trzeba z kimś być na poważnie, wiele wychodziło zamaż!!!!!!!!) to był najgorszy okres w moim zyciu... nikm tak nie pomiatałm jak nim. po prostu brak milosci i jego szalona milosc powodowala we mnie wymioty, i wcale nie zartuje. po prostu jak NIC nie czujesz, olej to.. bo zniszczysz sobie zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×