Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość milka5

Czy mu znowu dac szanse?

Polecane posty

Gość milka5

Witam serdecznie mam na imie Wioletta,mam 36 lat i od 18 jestem w zwiazku malzenskim.Pobralismy sie jako bardzo mlodzi ludzie,ale kochalismy sie bardzo,wiec postanowilismy sie pobrac.Po roku urodzil sie nam syn a po 2latach drugi.Wtedy to zaprosilam do siebie,dawna kolezanke ze szkoly i stalo sie moj maz przespal sie z nia w naszym domu.Dowiedzialam sie przypadkowo od jego kolegi,ktoremu pochwalil sie swoim wyczynem.Plakalam,szalalam,odchodzilam od zmyslow,on przepraszwl byly dlugie rozmowy zapewnial ze to byla chwila zapomnienia,ze bardo mnie kocha,z czasem nauczylam sie z tym zyc,nie wybaczylam mu ,ale prawie zapomnialam!Do czasu...gdy odkrylam jego zdrade psychiczna,przypadkowo przeczytalam wiadomosci do niej,buziaczki,wyznania milosci i zapewnienia ja jaka to jest wspaniala!znowu to samo myslalam,ze juz sie nie pozbieram,Warjowalam,zaczelam mu wypominac poprzednia zdrade ITD...On przepraszal,calowal mnie po stopach i prosil o wybaczenie,mowil ze nie umie ze mna rozmawiac i dlatego pisal z ta kobieta,aby sie tego nauczyc.Dlugo cierpialam,strasznie bolalo,ale znow dalam sie zwiesc!!!Tylko to ja od tamtego czasu zaqczelam sie sama niszczyc,zaczelam popijac wieczorami,bo tak latwiej bylo zasnac,nawet latwiej bylo uprawiac sex z moim mezem bo wtedy juz nie rozpamietywalam tych obu zdrad.Zycie sie toczylo,problemy rosly,az nas przerosly,brak pracy,problemy finansowe,problemy z wychowaniem dzieci,a ja dalej wieczorem wolalam wypic piwo niz rozmyslac.Maz natomiast zajmowal sie tez swoimi sprawami,niby rozmawialism,wszystko wydawalo mi sie,ze jest OK!Sex teraz byl bardziej udany niz kiedykolwiek a jednak!Na drodze mojego meza stanela mloda 22-latka,najpierw remontowal jej mieszkanie i byl na kazde zawolanie,powiedzialam mu,ze mi sie to nie podoba,jednak on nie przyjmowal tego do wiadomosci bo twierdzil,ze on u niej tylko pracuje i moze wtedy zeczywiscie tak bylo,ale we mnie obudzil sie demon zazdrosci ,widzialam jak ona mu prawi kaplementy i jak mu sie to podoba.Po wielu awanturacz do poznej nocy,obiecal,ze koniec z nia jak zakonczy remont!Remont ukonczyl w sierpniu,a ona nadal wydzwaniala,zawsze cos bylo do poprawki a moj maz jechal na karzde zawolanie,przez to bylo miedzy nami coraz gorzej!Postawilam ultimatum albo Ja i dzieci,albo koniec z nami!W mojej obecnosci napisal do niej sms-a zeby juz do niego nie dzwonila,ze nie zyczy sobie kontaktow cieszylam sie i wierzylam,ze tak bedzie.Niestety pozniejsze zachowania mojego meza utwierdily mnie tylko w przekonaniu,ze klamal,nadal do niej pisal,dzwonil nawet zaczeli sie spotykac!Gdy pytalam wypieral sie wszystkiego i znowu,awantura za awantur!A ja ze swoimi problemami i ze swoim zalem dalej wieczorami uciekalam w alkochol!Dostalam szalu,wzielam bilingi rozmow,udowodnilam mu kazdy szczegol,do niej tez zadzwonilam i zwymyslalam,zagrozilam ze poinformuje jej meza.On jednak za bardzo wierzy jej.Okazalo sie ze miedzy nimi nie doszlo do zdrady fizycznej,ale to tylko dlatego ze ona sadzila,ze to za wczesnie!Mieli ze soba zblizenia cielesne i pieszczoty,ale bez zdrady jak to oswiadczyl moj maz!Dzis jest 10 dzien jak wszystko wyszlo na swiatlo dzienne,jestem zalamana ,nie moge jesc,spac,znowu wrocila moja depresja na ktora cierpialam,jestem na lekach,okaleczylam sobie nadgarstki,bo juz nie chcialo mi sie zyc!!!!,Rozmawialam z mezem z jego mama i siostra,wszyscy mu muwia,dlaczego,dlaczego on mi to robi.Maz twierdzi,ze nie wie,ze mnie kocha,niewyobraza sobie zycia bezemnie,a jednak nie wie dlaczego to robil?Potem twierdzi,ze to moja wina,to moje picie i te ciagle awantury,ze mial dosc,a ona go rozumiala wysluchiwala i doceniala.Wiem,ze duza wina lezy po mojej stronie,ale czy znowu musial to robic kolejny raz?Twierdzi,ze nas kocha i chce ratowac rodzine,zaproponowalam mu terapie,zgodzil sie choc 4 lata temu tez obiecal ze pojdzie na terapie i nie poszedl.Teraz napewno chce isc,ja rowniez chce ratowac nasze malzenstwo bo mamy 4-dzieci no i ja go kocham bardzo,Ale tak strasznie sie boje ze to wszystko na nic,ze on to wszystko robi zeby znowu przeczekac zalagodzic sytuacje a po jakims czasie bedzie to samo,tylko bedzie bardiej uwarzny!!!!Co mam robic prosze o porade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plan krótkiej piłki
rozpier... i popier... związek.Dla mnie to szach i mat.Terapia spóźniona kilka lat.Dzieci mi żal, bo i ty i on macie je w d... tak się zachowując.One powielą prawdopodobnie wasze zachowania.Im jest potrzebna terapia również a wam ostre leczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia pysia lalalala
uciekaj od niego jak najszybciej bo zniszczysz swoje życie do końca. odwyk i nowe życie zapewnią Ci spokój.. mam nadzieję,że dasz radę. To bardzo ciężkie ale on Cię NIE KOCHA. nie wyobraza sobie życia bez Ciebie z prostej przyczyny - pobraliście się bardzo wcześnie - zapewne jesteś jego pierwszą miłością. jest do Ciebie po prostu PRZYZWYCZAJONY. ale on będzie Cię zdradzał znowu i znowu. to się niestety nie skończy. odejdź,ucieknij jak najdalej. Dzieci nie powinny wychowywać się w takiej atmosferze. czyt. mama pije,ciągłe awantury. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka5
ale ja tez go zdradzalam i to z kilkoma naraz w lozku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×