Egzamin na prawko - ale sie boje

Nie wiem czy podejść bo praktycznie nie czuje się jeszcze na siłach. Uważam że nie umiem jeszcze jeździć, nie czuję się pewnie. Popełniam idiotyczne błędy. Zastanawiam się czy w takiej sytuacji iść na egzamin?

zadzwon albo osobiście poproś o zmianę daty egzaminu, zazwyczaj o miesiąc przenosza.

a co do tego czy podchodzić, ja jeździłem ponad rok przed egzaminem normalnie, co prawda nie trasy jakieś wielkie ale z a do b spokojnie, i zdałem za 2 razem ( bo za 1 źle pokazałem coś pod maską, ale mniejsza ;)) Jeśli jakieś idiotyczne błędy na samym kursie robisz, to przy takim stresie myślę, że lepiej jeszcze poćwiczyć miesiąc i próbować niż "oddać" wordowi te 140 czy ile tam było zł.

przełóż egzamin i weź dodatkowe lekcje :)

Ja też tak miałam, facet u ktorego robiłam kurs zapisał mnie na egzamin (sam zapisuje swich kursantów ponieważ word jest w innym miejscie) i zapisał mnie na wcześniejszą datę bo akurat była wolna, ja nie czułam się jeszcze na silach, chciałam wykupic jeszcze z 6 godzin i pocwiczyc, ale ok nie przekładałam egzaminu i poszłam. żałuje bo tak się zestresowałam, oczywiscie oblałam, poległam na rondzie bo tak naprawde jeszcze ich dobrze nie umiałam. Bez sensu ze poszalam wtedy na egzamin, tylko dodatkowy stres. Wróciłam wykupiłam 6 godz, pojezdzilam i jak już wszystko dokladnie rozumiałam to się zapisałam. I zdałam ten egzamin:)

wiem cos o tym, ja tez mimo,ze czulam sie pewnie to na egzaminie tak sie stresowalam i popelnialam takie glupie bledy-zazwyczaj jeden, ktory od razu konczyl egzamin, ktorych na kursie nie popelnialam w ogole!dopiero jak podeszlam na luzie zdalam, moim zdaniem wykup jeszcze pare godzin-egzamin praktyczny kosztuje 112zl to zobacz za ta cene mialabys pare godzinek jazd!lepiej wykupic i sie doszkolic niz placic za kolejny egzamin, powodzenia!:-)