Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość błagam pomocy

Rodzina nie szanuje moich zasad :(

Polecane posty

Gość błagam pomocy

Proszę o pomoc. Mam 27 lat, od czterech mężatką mamy 3 miesięczną córeczkę. Mamy własny, mały domek :) Tylko jest małe ale... Jestem osobą nie palącą w ogóle i zawsze proszę męża, rodziców teściów, żeby palili np na balkonie, za oknem, przed domem ale nie u nas. Mamy małe dziecko, ja jestem astmatykiem, naprawdę bardzo mi to przeszkadza, a wszyscy mówią mi jak śmiem tak traktować gości. Albo jak mi nie pasuje to mam iść do innego pokoju. No do jasnej cholery chyba mam prawo dbać o zdrowie córeczki i swoje! Inna sprawa, bardzo mnie denerwuje kiedy mąż w ogóle nie chce mi pomagać w domu, sama sprzątam cały dom, piorę, gotuję, prasuję. Wiem wiem to obowiązki kobiety ale chyba od tego mam męża żeby mi pomagał. Nawet moja własna mama jest przeciw mnie. Nie wiem już co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agala
ja Ci doradzam w Castoramie jest kwas solny za 9,99 kup go i zagroź że ich oblejesz. Córke oblej żeby ich straszyc jak beda wygladali jak nie wyjad z pokoju/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bazineczka
Twój mąż jest niestety źle wychowany, jeżeli nic nie robi w domu - jest leniem żałosnym i tyle. A co do papierosów to ja jako osoba paląca jak jestem u kogoś kto nie pali to wychodzę na balkon / klatkę i palę i każdy normalny tak robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze poradzę
nie zapraszaj palących gosci, skoncz z zaparaszaniem palącej rodziny, meża stanowczo wypraszaj na zewnątrz co do obowiazków, będzie gorzej, przed slubem trzeba było wybadać czy mąż będzie się kwapił do pomocy :( teraz możesz spróbowac mu powiedzieć, ze potrzebuje jego pomocy i wymien konkretnei co mógłby robić, nie pozostawiaj miejsca na domysły bo się nigy nie domyśli, mam nadzieję, że nie stoisz sama po jednej stronie barykady a Twój mąż i reszta rodziny po drugiej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i dopiero teraz zauważyłaś że oni palą, wcześniej przez 4 lata ci to nie przeszkadzało, a z drugiej strony to straszni egoiści, biorąc pod uwagę że palą przy dziecku, poza tym dom jest twój i masz prawo decydować kto i gdzie pali, ja tak odzwyczaiłam moich gości, nawet zdejmują buty, choć były wielkie zgrzyty,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z palaczami krotko: popielniczki sa na balkonie, w tym domu sie nie pali, komu sie nie podoba, prosze nie przychodzic. U mnie nawet w najwiekszy mroz maz pali tylko na balkonie. Co do pomocy - coz, powalcz o stosunki partnerskie w malzenstwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rany!! Współczuję takiej rodzinki. U mnie każdy palacz ( a zostało ich w rodzinie i wśród znajomych niewielu) wie, że nie pali się w mieszkaniu czy w samochodzie. Po to są balkony. I nikt nie próbuje palić nawet w pomieszczeniu!! a co do męża - to już kwestia rozmowy, a nie kłótni czy krzyków. i mylisz się - to wcale nie są obowiązki tylko kobiety - nie znam takiego podziału!! Chyba, że obiecalaś mężowi, że bedziesz po ślubie w domu i będziesz się nim bezwzględnie zajmować - ale to też kwestia ustaleń!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reer
facet ma tak samo dwie rece jak kobieta i rownie dobrze moze umyc podloge czy zrobic pranie. moj przynajmniej to robi. a jak ktos pali u kogos w domu bez pytania to jest po prostu bez kultury. ja nawet jak jestem u kogos kto normalnie pali w domu zawsze mnie pytaje czy moga przy mnie zapalic. nie rozumiem dlaczego mam przy okazji sie truc bo ktos jest w nalogu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do pomocy, to ja trochę tego nie rozumiem jak dorosły człowiek może nie widzieć co koło niego się dzieje, leń i pasożyt, może na początku zaproponuj mu aby zrobił coś z tobą, albo powiedz ty zrób to a ja będę robić to, nie wiem jakie dokładnie macie relacje,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dla mnie za mało
no jak sama mówisz, że to obowiązki kobiety, to ja się nie dziwię, że twój mąż nic nie robi :o Jak go przyzwyczaiłaś, tak teraz masz... nawet nie współczuję takim jak ty, bo zamiast się dobrze ustawić przed ślubem to dałaś się zagonić do roli kuchty i sprzątaczki i nie umiesz nawet zawalczyć o swoje. A rodzinę masz niewychowanych buców i tak ich traktuj - skoro prośba nie pomaga, następnym razem jak ktoś zapali, to zabierz mu papierosa z ręki i wywal, ale nie zapomnij pognieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odnosnie obowiazkow
to zalezy czy pracujesz czy nie. Jesli nie to maz ma racje, on przez caly dzien pracuje a ty zajmujesz sie domem. Nigdy nie uwierze ze sprzatanie i ugotowanie zajmuje bite osiem godzin dziennie wiec i tak czasowo jestes do przodu. stosunki partnerskie to sa jak oboje pracuja po rowno, a nie jak jedno siedzi w domu bo wtedy dom to jest jego wylaczny obowiazek. Moj maz siedzi teraz na bezrobociu i WSZYSTKIE obowiazki domowe sa jego, ja zarabiam na dom i nie wyobrazam sobie pomagania mu w domu po pracy. dzielic sie z nim moge jak oboje bedziemy poswiecac po 10h dziennie na prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reer
tylko obowiazki domowe to tak, ale jak jeszcze do tego dziecko to faktycznie mozna sie zajezdzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak to jest jak się przed ślubem nie zwracało uwagi na szczegóły. Teraz musisz z tym walczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boże następna
czy wy w ogóle spędzacie czas ze swoimi mężami przed ślubem??? Bo jak czytam takie tematy to mnie aż telepie. Przed ślubem nie palił w mieszkaniu? Nie olewał domowych obowiązków? Nie znałaś jego rodziny? No sorry, ale teraz to musisz być stanowcze niestety. Rodzinie stanowczo wskazywać drzwi na balkon jak chcą palić, nie reagować na żarciki i powtarzać nawet 10 razy, żeby wyszli na balkon, a jak ktoś zapali w mieszkaniu to użyj na nim gaśnicy. Gwarantuję, że następny raz już nie zapali.. A mąż nic nie robiący w domu... Mam wrażenie, że musiałaś go przyzwyczaić jednak. Teraz usiądź z nim i porozmawiaj spokojnie, zastanówcie się w czym mógłby ci pomagać. Nawet jak ty nie pracujesz, ale masz na głowie dom i dziecko to jednak każdy potrzebuje pomocy w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to żev on pracuje a ty nie wcale go nie upoważnia do tego , że przyjdzie z pracy i leży przed TV i nic nie robi, a co do rodziny to po prostu straszne, co tu ci poradzić,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czappeczka
Czy masz astmę, czy nie masz, to wy ustalacie zasady w swoim domu i NIKOMU NIC DO TEGO. Jeśli twoje zasady i zasady meża są rozbieżne, to wprowadza się te, które są bardziej ograniczające - czyli w tym przypadku twoje. I nie musisz sie z tego nikomu tlumaczyć. Jak ci ktos papieroska wyciagnie nastepnym razem, to powiedz zdecydowanym tonem - prosze NIE PALIC w domu. Jak cie zignoruje, to powiedz - wynoś się, wypieprz go za drzwi i niech wraca do domu. Będzie raz afera, ale na drugi raz sie zastanowią, czy chcą znowu zostac wywaleni z twojego domu za szmaty. W głowie mi sie nie miesci, żeby goscie mi mówili, jak mam traktowac gosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czappeczka
A że twój mąż TEŻ pali w domu, mimo że wie, ze tego nie lubisz, zę masz astmę - to jak dla mnie oznacza, że w ogóle sie z toba nie liczy. Walkuj z nim ten temat do wyrzygania, przy kazdym papierosku, przy kazdym jednym. Jak zdarta płyta. Podejrzewam, że w pracy nie może sobie palić kiedy i gdzie mu sie zachce - dlaczego nie da sie tej dyscypliny utrzymac w domu? Moi rodzice kiedyś obydwoje kopcili w domu, ja jako gówniarz mały 6-letni tego nienawidziłam, zresztą do tej pory nienawidzę papierosowego dymu - i im non stop wałkowalam o tym smrodzie, darłam sie na nich, wpadałam we wściekłosć, może to są gówniarskie metody, ale adekwatne do wieku 6-latka :P Zaczęli się ograniczać, tzn. przestali palić w kuchni, w salonie, palili tylko w korytarzu, aż w końcu calkiem się z tym wyniesli, bo sami stwierdzili, że ściany żółkną, tapicerka śmierdzi itd. Trzeba tylko wytrwałosci. Ale swoją drogą, to ja nie wiem, jak trzeba miec w dupie zonę, żeby ją przytruwac, kiedy sie wie, ze ma astmę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kysz
O dziewczyno wypierdalaj ich z domu za każdym razem jak chcą zapalić ja tak robię,żadnych śmierdzących papierochów,spróbuj coś zjeść i niech ci ktoś z fajkiem stanie nad głową,mnie w takich sytuacjach łapie biała gorączka,twoja chata,twoje show nie pozwól se wejść na głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czappeczka
Mnie szlag trafia, jak ktos chocby u siebie pali, kiedy ma gosci, ale oczywiscie nic nie mówię, bo wolnoc Tomku w swoim domku, a ja jestem tylko gosciem. Ale naprawde, naprawde nienawidzę, jak ktoś przy mnie dymi. No ale niechby mi kto spróbował wyciagnąć u mnie peta, a jeszcze najlepiej tak o bez pytania - to by taką zjebę dostał, ze by mu w piety poszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz dziwna rodzine:O Nie moga na blakon wyjsc? I tez mnie to dziwi, ze wczesniej ci to nie przeszkadzalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
To sa jeszcze ludzie, którzy palą w domu i to przy dziecku? I jeszcze śmią mieć pretensje, jak im u kogoś nie wolno? Kurcze, dla mnie to nie są ludzie, tylko jakieś bydło! Jakby u mnie w domu ktokolwiek ośmielił się zapalić papierosa i jeszcze wygłosic komentarz o "radzieckich zwyczajach" to by prędko nie miał prawa ponownego przyjścia. Chocby to była moja własna siostra. Kurcze, dom to nie palarnia, przecież tego przez pare dni nie idzie wywietrzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
A poza tym gdzie jest napisane, że pranie, prasowanie, sprzątanie i gotowanie to obowiżaki kobiety? Chyba, że nie pracujesz, ale i tak to kwestia dogadania się. Ale gdy kobieta pracuje, to sorry, ale obowiązki dzieli się na pół. A jak mąż ma jakieś ale, to radze przestać mu gotowac i prać. Jak nie będzie miał obiadu albo czystych skarpet to może sobie sam ugotuje/wypierze, a jak nie to jego problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×