Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nina_simone

czy milosc musi byc namietna i szalona?

Polecane posty

Gość nina_simone

Witam, od jakiegos czasu jestem w zwiazku o jakim w sumie zawsze marzylam - on spokojny, skupiony na mnie, wyksztalcony, z zainteresowaniami. Ktoregos dnia przypadkowo spotkalismy sie i tak juz zostalo po dzis dzien. Nie bylo "okresu godowego", zabiegania i innych zalotow. Nie oszalalam na jego punkcie, ale jednoczesnie poczulam, ze ten mezczyzna spelnia moje wymagania, ktorymi zawsze sie kierowalam, a ktorych nie znalazlam w nikim innym. Nie ma i nigdy nie bylo miedzy nami dzikiej mlodzienczej namietnosci, ktora przyslania oczy i przy ktorej zapomina sie o calym swiecie. Oboje jestesmy spokojnymi, bardzo racjonalnymi osobami i chyba nawet nie weszlibysmy w zwiazki zbudowane na bazie jakiegos naglego zrywu, namietnosci czy seksu. Czuje sie przy nim dobrze, ale im dluzej z nim jestem tym bardziej zastanawiam sie czy nie brak miedzy nami chemii, szalenstwa, ktore spaja dwie osoby. Czy kazda milosc musi byc namietna i szalona zeby byla prawdziwa i spelniona? Kiedys myslalam, ze nie, ale teraz zaczynam sie zastanawiac. Czy ktoras z Was jest w takim zwiazku, ktory od pierwszego dnia byl stateczny i ktory nie powstal na bazie namietnosci i czy jestescie w nim szczesliwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnes1986
Rozmunie Cie w 100% .... JA tak samo sie czuje w zwiazku... I nawet czasami sie zastanawiam czy to nie jest przypadkiem tylko przyjazn z domieszka seksu. W porównaniu z miom poprzednim zwiazkiem który moze i był burzliwy ale za to było miedzy nami to cos mmmmmm to było super.... A teraz... wszystko jest tak poukładane ze az nie do wytzrymania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asjaksdajk
moj zwiazek z moim bylym byl bardzo intensywny, duzo namietnosci, pasji, szalenstwa ale potrafilismy tez urzadzac sobie pieklo. ze skrajnosci w skrajnosc. natomiat obecnie ten byly jest w zwiazku z dziewczyna ktora tez odpowiada mu pod kazdym w zgledem. ale podobnie jak u ciebie, wszytsko jest takie na jednym poziomie bez zadnych zrywow namietnosci ani tez zlosci. spokoj i harmonia i wlasnie tez czasrm narzekal ze mu tego brak. ze jest jakis niedosyt.ale po 2,5 roku postanowil sie oswiadczyc wiec chyba jdnak mozna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina_simone
agnes1986 --> czy szukamy dziury w calym i marudzimy czy nie wiemy czago chcemy, a moze nie doceniamy tego zwiazku, w ktorym sie znalazlysmy? Czy to w ogole milosc? Od jakiegos czasu probuje sobie odpowiedziec na to pytanie i nie umiem. Z drugiej strony wcale nie chce zwiazku burzliwego z przeskakiwaniem ze skrajnosci w skrajnosc. Cenie sobie stabilizacje, ale brak mi troche pieprzu w tej calosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andziaaaaa3
co to za miłość :O masz chociaż co wspominać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina_simone
andziaaaaa3---> oczywiscie. polaczyla nas wspolna pasja, uprawiamy razem sporty, duzo podrozujemy, co jest nasza kolejna wspolna pasja. pracujemy w tej samej branzy, wiec tematow do rozmow nie brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lawendowa_bryza
podobno gdy się zastanawiamy nad tym,czy kogoś kochamy to już dawno przestaliśmy go kochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo wiesz nina pieprz to ludzie sami dodają. To tylko w filmach tak głupio pokazują że to się z powietrza bierze. Pieprz wnosi incjatywa obydwoja partnerow. A jak sie obojgu nie chce to związek sie rozpada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina_simone
Cinamonn Tea---> zgadzam sie z Toba, ale dodawanie pikanterii wychodzi spontanicznie z "tego czegos", co jest w prawdziwej milosci, a czego chyba nigdy u nas nie bylo. Starac sie trzeba w kazdym zwiazku i oboje to robimy, ale ze z pustego i Salomon nie naleje. Wtedy to jest tylko sztuczna zabawa w teatrzyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JUUUUUJU
MOIM ZDANIEM NA POCZATKU POWINNA BYC TAKA NIEWYOBRAŻALNA CHEMIA I PRZYCIĄGANIE...ZNALAZLAM TAKIE UCZUCIE CHOĆ GO NIE SZUKAŁAM, STAŁO SIĘ SILNIEJSZE ODE MNIE. JEŚLI NIE JESTEŚ W TAKIM RACJONALNYM ZWIĄZKU NAWET NIE WYOBRAŻASZ SOBIE CO MOŻE STAĆ SIĘ Z CZŁOWIEKIEM KIEDY NAPRAWDE KOCHA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natana86
nina_simone - a podoba ci sie jego zapach? masz ochote sie z nim kochac? jak cie dotyka to co czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę, że możesz być z nim szczęśliwa jako tako, ale obawiam się, że możesz w wieku 40 lat obudzić się z nim u boku i 2jką dzieci śpiących za ścianą i uświadomić sobie, że to jednak nie jest to:( bardzo dobre pytanie ktoś zadał- co czujesz, gdy on cię dwuznacznie dotyka? czy pociąga cię seksualnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina_simone
natana86 --> tak jak pisalam wczesniej nie rozbieram go w progu drzwi wzrokiem i nie robimy tego jeszcze w przedpokoju w trakcie zdejmowania butow, bo jestesmy osobami bardzo spokojnymi ;-) seks jest dla nas dopelnieniem zwiazku, a nie jego fundamentem. mamy podobne temperamenty, nie jestesmy typem osob, ktore nie wychodza z lozka po 3 dniach niewidzenia sie. no, ale przyznaje bez bicia: seks nie jest nieziemski, pelen pasji i emocji. No, ale czy musi byc by zwiazek mial sie dobrze i mial sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hortexx
seks nie jest nieziemski, pelen pasji i emocji. :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natana86
To rzeczywiscie pisalas juz wczesniej. Ale co czujesz kiedy on cie dotyka? I czy podoba Ci sie jego zapach? Jesli mozesz to odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frefefgg
a tam , na początku może i mają wspaniałą namiętność ale to i tak się kończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina_simone
natana86--> tak, pozadam go, bardzo lubie jego czuly dotyk, a seks z nim daje mi przyjemnosc. sam seks co prawda nie jest nieziemski, ale nigdy takowego nie zaznalam, wiec nie tesknie do czegos czego nie przezylam. w tej materii skupiam sie tylko na nim i na tym co przezywam wspolnie z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnesssssssss
a jaki dla ciebie by był nieziemski ? czujesz się mega szczęśliwa że robisz to z nim ? takie uczucie wyższe??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natana86
To w takim razie chodzi o jego charakter. Jest dla ciebie atrakcyjny fizycznie, moze intelektualnie.. ale charakter cie nie pociaga. wolalabys zeby byl bardziej ostry, stanowczy, bardziej.. pieprzny.. moze sa z niego troche takie cieple kluchy.. nie szuka mocnych wrazen bo ich nie potrzebuje.. a ty podswiadomie tego potrzebujesz.. a w przelozeniu na seks tego zeby wzial cie sila i zwyczajnie zerżnął

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnesssssssss
a ty podswiadomie tego potrzebujesz.. a w przelozeniu na seks tego zeby wzial cie sila i zwyczajnie zerżnął " jesteś zwyczajnie popierdolona :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnesssssssss
i głupiutka jeśli uważasz ze nieziemski seks jest wtedy kiedy facet ładuje na siłę kutasa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natana86
nie.. seks moze byc rozny.. i delikatny i agresywny. Autorka ma pewnie tylko delikatny.. Pewnie sa ludzie (tacy jak jej chlopak) ktorzy nie potrzebuja dawek emocji, dewiacji, szalenstwa.. To sie laczy tez z yciem codziennym, adrenalina, szukaniem wrazen, przelamywaniem nudy.. A w kobietach jest cos takiego, ze lubia kiedy czasem facet traktuje je w lozku jak szm... to takie instynkty, ktore tkwia gleboko i sie w seksie uwalniaja.. on jest silniejszy fizycznie, onna slabsza, on jej wklada penisa, ona moze tylko rozlozyc nogi.. a jak facet robi to czasem brutalnie i po zwierzecemu ona sie czuje pozadana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina_simone
natana86--> choc seks jest bez fajerwerkow to nie on (jak mysle) jest zrodlem moich wahan. Oboje eksperymentujemy w lozku, probujemy nowych rzeczy, wspolnie sie sluchamy. To chyba nie lozko jest powodem, ale sama juz nie wiem co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnesssssssss
zgłoś się do psychologa :O poważnie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnesssssssss
czuję się pożądana prawie non stop, na pewno nie wtedy kiedy facet by mi wpychał na siłę jak zwierze:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nina_simone.. wlasnie ostatnio tez nad tym samym sie zastanawiam... kiedys zawsze myslalam ze na poczatku musi byc to szalenstwo, totalna chemia.. a teraz pojawil sie w moim zyciu ktos, z kim zaczyna mnie powoli cos laczyc. nie jestesmy razem, ale oboje czujemy ze zblizamy sie do siebie. mnie ciagnie do niego, bo jest taka ostoja spokojiu, czego mi brakowało w poprzednich relacjach. jest kims kogo moge byc pewna, nie jest typem cwaniaczka, moge sie przy nim otworzyc, byc soba.. uzupełnia to za czym tak dlugo teskniłam.. ale tez ciagle sie zastanawiam czy w to brnac.. czy jest szansa, ze narodzi sie z tego prawdziwe, z czasem silne uczucie.. a co jesli po czasie bedzie mi brakowac tej "chemii".. ale z drugiej strony wiem ze to jest mozliwe.. i ze czasem wlasne takie zwiazki,zbudowane nie na wielkich emocjach, ale na takiej przyjazni, maja szanse przetrwac dłuzej.. bo czesto gdy na poczatku jest chemia i ogromne emocje, to przesłania to prawdziwa osobowosc partnera. a jednak emocje z czasem miaja... i wtedy widzimy go takim jaki jest naprawde, i wtedy czesto stwierdzamy ze to nie jest to... albo ze jak mineła ta "chemia' to juz nie łaczy tak naprawde nas wiele...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natana86
agnesss... nie chodzi o wpychanie na sile tylko o agresywny seks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natana86
A do autorki - ja pisze o seksie ale seks to jakby nastepstwo tego jaki sie ma charakter, a to ze on ma taki jaki ma nie jest dla ciebie doc atrakcyjne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwne....
Jestem w podobnej sytuacji. w poprzednim zwiazku byla starszna chemia, lecz byl to bardzo burzliwy zwiazek, pieklo czasami mialam z nim wiec postanowilam to zakonczyc...mimo wielkiego uczucia. Teraz jest inaczej, nie ma tego co mialam z tamtym, na poczatku docenialam ten spokoj, wiem, ze to dobry facet ale ja zaczynam jednak czuc, ze chyba czegos mi brakuje. W lozku szczerze musze przyznac, lepiej mi bylo z bylym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina_simone
jasmine ---> dzieki za madre slowa, mysle, ze masz racje i zwiazki zbudowane na bazie przyjazni sa najtrwalsze i z takiego zalozenie wyszlam wiazac sie z obecnym partnerem. Moje watpliwosci co do zwiazku pojawily sie dosyc szybko, bo jak napisal ktos wyzej boje sie, ze obudze sie kolo 40tki z dwojka dzieci i zapragne nadrobic milosne szalenstwa i namietnosci. Sama nie wiem... dziwne....---> jak widac jest nas wiecej ;-) tylko jak ten stan zazegnac? boje sie, ze jak odejde to bardzo tego pozaluje, ale z drugiej strony zycie z watpliwosciami rujnuje psyche. Z reszta nie chce go oszukiwac, bo to fajny wartosciowy facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×