nie wiem jak sobie poradzić z kompleksami

dotyczącymi wyglądu. Latem nigdy: - nie chodzę w bluzce z krótkim rękawem, bo wstydzę się swoich grubych rąk. zawsze staram się zakładać bluzki z długim rękawem, bo mam wrażenie, że wszyscy się patrzą. - zawsze długie, dżinsowe spodnie; żadnych spódnic i sukienek. - nigdy nie mam dekoltu, nawet latem - nie zakładam odsłoniętych butów poza tym ogarnia mnie paniczny strach na myśl o imprezie, albo wyjściu ze znajomymi. Boję się, że kogoś poznam, a ten ktoś mnie wyśmieje na oczach wszystkich. Co ja mam zrobić?

Na początek polubić siebie:P Skromny ubiór jest też zaletą, bo co prawda faceci oglądają się za szczupłymi blondynkami, ale tak naprawde mają o nich opinie 3W Wyrwać Wyru*ać Wywalić za drzwi tak więc trochę wiary w siebie:P

też mam mase kompleksów nie cierpie swojego ciała brzucha i nóg robią mi się zylaki obrzydliwosc.... :(

kurczę, tylko ja sądzę, że u mnie to już przybiera jakąś patologiczną formę. widzę, że po ulicach chodzą osoby, które wyglądają gorzej ode mnie, a pomimo tego nie jestem w stanie przemóc się i założyć chociażby tej głupiej bluzki z krótkim rękawem. to jest nienormalne!

wygladaja zle i powinni to tuszowac. robisz dobrze ze nie chcesz pokazywac kawalka ciala. inaczej pomysl ze moglabys straszyc ludzi swoim widokiem, a tak to nie straszysz. jak masz grube rece to zakladaj zawsze bluzki z dlugim, liuznym rekawem, cos takiego jak nietoperz. i naprawde, apeluje do ciebie i tobie podobnych kobiet! nie rozmnazajcie sie! nie zasmiecajcie swiata!

są ludzie ktorzy ... to ześ pocieszył dziewczynę!!! Wiadomo nie od dziś ze kazda figurę nalezy odpowiednio wyeksponowac.. I tak np lekko puszysta kobieta nie wyjdzie na ulice w bluzceledwo zaslaniającej piersi bo to niesmaczne!! Choc w innych krajach ludzie maja to gdzies i niesmaczne to tylko u nas sie przyjęło( kwestia tolerancji) Uwazam ze autorka powinna raczej do psychologa sie udac, bo tak jak ktos wczesniej napisal, najpierw nalezy polubic siebie i swoje ciało..

to nie bylo pocieszenie ale stwierdzenie prawdy wiesniaku

ale odnosnie mojej muszelki. mam wrazenie ze jest za duza...

prosta sprawa, znaleźć takich ludzi, ktorzy bedą Cie szanować i lubic, dodaja Ci pewnosci siebie i nie bedziesz "sama" ze sobą..

w upały chodzisz na długi rękaw? No nie dziwię się że wszyscy na ciebie patrzą. Masz prawo ubierać sie tak, jak wszyscy inni. Oczywiście z umiarem.

Na pewno sama sobie wmawiasz większość swoich wad, których pewnie nie masz. Zaakceptuj siebie. Nie wpędzaj się w kolejne kompleksy. Jeśli chcesz z kimś pogadać wpadnij na mój blog http://zdrowieurodamoda.blogspot.com Możesz nawet do mnie na gg napisać, też tam jest :)

Najgorzej jest jeśli uwierzysz w to co jakiś narcyz mówi o tobie. Tylko oni twierdzą że są najpiękniejsi i z tego powodu myślą że mogą ranić i obrzucać wyzwiskami innych. Polub siebie a zaczniesz patrzeć na świat inaczej :) http://zdrowieurodamoda.blogspot.com

szkoda życia na kompleksy, staraj cieszyć się każdą chwilą, postaraj polubić się taką, jaka jesteś

może i tak, ale naprawdę nie mogę sobie z tym poradzić. nikt nie wie, że mam tyle kompleksów, nie mówię o tym. ale czasami czuję się jak jakaś kosmitka.

po prostu nie mysl o swoich wadach, bo prawie kazdy je ma.

upup

A ja polecam psychologa :)

Nie prawie ale każdy ma jakieś wady tylko większość potrafi sobie z nim poradzić, zamaskować lub zaakceptować. Nie koniecznie od razu do psychologa. Wystarczy z kimś pogadać i być otwartym na to co do ciebie mówi, kto oczywiście nie wpędzi cię w większe kompleksy. Niektórzy patrząc w lustro widzą w sobie same wady a tak naprawdę większość z nich nie ma. Większość wad sami sobie wmawiamy. Zamiast ciągle wyszukiwać w sobie jakieś wady zacznij szukać zalety i zaakceptuj siebie http://zdrowieurodamoda.blogspot.com

Poleciąłm psychologa, bo z tego co przeczttałam jest to dosć poważne ... duzo kompleksów, średnio uzasadnionych, nieprzyjemne konsekwencje itd.