Jakbyście zareagowały na taki teskt? czy przesadzam?

"madz- łatwo ci mówić jakbyś rzygała średnio co 10 min przez caly wieczor" ja jestem bardzo zapobiegawcza osoba i zawsze mam duzy zaps jedzenia w domu

chemia to calkiem inna historia a autorka niby rzygala co 10 minut, a o bułkach miala siłe myśleć, ciekawe normalny organizm w takiej sytuacji raczej zywności nie przyjmuje

Z podpaskami to przesada ale facet przesadzil powinien sie bardziej zainteresowac,pomysl co by bylo jakbyscie mieszkali razem a nie moglabys na niego liczyc bycie z kims to teZ w chorobie nie tylko jak pieknie I pachnaco

ale jest pewna roznica miedzy mezem i dlugim zwiazkiem, a chlopakiem - oni nawet razem nie mieszkaja

Jak dla mnie trzeba było jasno facetowi powiedzieć, że chciałabyś żeby zrobił Ci tylko zakupy, bo sama nie masz siły. Faceci się nie domyślają takich rzeczy (no może niektórzy). Nie powinnaś strzelac focha ale na spokojnie mu wytłumaczyć, że potrzebowałaś pomocy a on to olał i jest Ci zwyczajnie przykro. Możliwe, ze wyciągnie nauczke na przyszłośc.

No tak grypa dużo poważniejsza od choroby nowotworowej. Wiem co to choroba nowotworowa. Ale trzymajmy sie tekstu Autorki.

Pamiętam podobną akcję w moim związku, dawno temu, myślę, że byliśmy ze sobą wtedy parę miesięcy. zachorowałam, chyba nawet właśnie rota wirus mnie dopadł. a on nie chciał do mnie przyjechać, żeby się nie zarazić. rozwalił mnie wtedy swoim zachowaniem. ale ja jasno powiedziałam, czego oczekuję i przyjechał z lekarstwami czy zakupami. choć chyba nie rozumiał, że powinien. teraz jest zupełnie inaczej. w zeszłym roku na wspólnym wyjeździe też dopadł mnie rotawirus - jak połowę ekipy z resztą. mój chłop okazał się na to odporny. i tylko latał płukać miskę z moich wymiocin i przonosił wodę itp. (bo oczywiście, że w takim stanie człowiek POWINIEN jeść i pić, nie chrzańcie głupot autorce, że miała sobie post zrobić). co się zmieniło w moim związku? do końca nie wiem, z czego to wynika. może mnie po prostu pokochał? dobrze, że go nie skreśliłam po takiej akcji. ale gdyby jego podejście takie zostało, to nie bylibyśmy teraz razem.

Nie czytałem całego tego gówna, ale pewnie nie pomylę sie mówiąc; CHOLERNE NIEDOJEBANE KSIĘŻNICZKI !

faktycznie ksiezniczka bo zygala i chciala zeby jej ktos zwyczajnie pomogl bo przy najmniejszym ruchu znwou na zyganie ja zbeiralo, i tak ludzie macie racje, chlopak z dziewczyna powinien byc tylko wtedy jak chce od niej seksu, i jak jest fajnie ladnie, bo jest przeciez takim patalachem ze sobie z zygiem nie poradzi! wezcie sie ludzie ogarnijcie

Ojejku, biję sie w pierś bo zgrzeszyłem. Księżniczka nie ma pracy - stać ją na chorowanie (w przeciwieństwie do jej faceta, ale co Was to obchodzi). Ach, no, jeszcze kwestia jedzenia, bo wiadomo, że idzie się do sklepu po produkty potrzebne W TEJ DANEJ CHWILI - nigdy nie wolno kupować niczego na zapas (a poza tym i tak by wyrzygała).