Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lolianka

Chyba rozpada mi się związek...

Polecane posty

Gość lolianka

Chyba zaczyna do mnie docierać bolesna prawda... Jesteśmy z moim facetem ponad rok, zawsze było ok, nie kłóciliśmy się, mamy co razem robić, o czym rozmawiać, seks też ok. Jest dla mnie dobry, bardzo pomaga mi w moich projektach zawodowych, wspiera mnie w moich pasjach. Teoretycznie ideał Ale kilka dni temu wyniknęła rozmowa o przyszłości i z przerażeniem zrozumiałam, że w jego planach mnie nie ma... Tzn niby jestem, ale tak jak do tej pory: kilka spotkań w tygodniu, ale mieszkanie osobne. On zaplanował sobie najbliższe 5 lat (jesteśmy po trzydziestce) . To boli, ale chyba różnica celów jest zbyt wielka. Dla mnie związek jest sprawdzeniem, czy to jest "to" w sensie, czy da się razem zbudować coś stałego, założyć rodzinę. Dla niego na początku tez było, ale teraz doszedł do wniosku, że on nie chce z nikim mieszkać na stałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wolalabys zapasionego miska
to niech buja wrotki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ecg
ja jestm własnie w takim zwiazku,zalezy nam obojgu na sobie,ale nie mieszkamy razem i niechcemy. Moze dlatego jest nam dobrze ze własnie widujemy sie pare razy w tygodniu lub czasami tylko w wekend. Kazdy z nas ma swoje mieszkanie,swoje sprawy i troche wolnosci. Różnica jest taka ze nam obojgu to pasuje.Ma to swoje plusy..ale obu stronom musi chodzic o to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolianka
jak byłam młodsza to mi taki układ pasował ale teraz powoli dążę do założenia rodziny nie chodzi mi o to, żeby natychmiast mieszkać razem, ale zakładać w przyszłości taką możliwość a on zakłada chyba, że będziemy mieszkać osobno na zawsze - bo rozstawać się ze mną nie ma zamiaru. Jest mu dobrze tak jak jest Boli mnie, że będę musiała odejść od człowieka, którego kocham, ale w którego życiu nie ma dla mnie miejsca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie wlasnie wczoraj ze swoim rozstalam on doszedl do wniosku ze nie moze sie przemoc zeby mnie nawet dotknac pocalowac, bo mnie niby nie kocha, ale wie ze chcialby byc ze mna bo mu jest ze mna dobrze (?) :o najsmieszniejsze jest to ze jak sie widzielismy w zeszlym tygodniu to uwzglednial mnie w swoich planach na przyszlosc, mowil ze chce ze mna mieszkac itp, a wczoraj jak juz wyjechal, powiedzial ze jednak przemyslal i jednak nie najbardziej ejstem zla na niego bo mogl mi od razu to powiedziec, ja mialam kilka dni wolnych to bym do rodziny pojechala, a tak bylam u niego i ja sie meczylam i on, bo byl ciagle nieswoj :o:P wczoraj poplakalam ale juz jest dobrze, jeszcze wroci z podkulonym ogonem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ospsssssssssqqqqssz
dlaczego masz robic to czego on chce? Mezczyzni zawsze maja wiecej czasu niz kobiety. Im nigdy sie nie spieszy no chyba ze sa bardzo zakochani. Przetrzyma Cie najdluzej jak sie da i znajdzie sobie mlodsza a ktorej sie zakocha i wtedy stwierdzi ze chce zalozyc rodzine a ty zostaniesz na lodzie. Bez osoby ktora kochalas i chcialas z nia zyc i bez perspektyw na zalozenie rodziny bo bedziesz za stara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolianka
agnieszko - widzę, że Ty masz tę decyzję za sobą, pewnie boli, ale trzeba myśleć też o sobie ospsssssssssqqqqssz - właśnie to mnie przybliża do decyzji o rozstaniu. Że on po prostu będzie mnie trzymał jak długo się da, bo mu tak wygodnie, a potem czy znajdzie, czy nie znajdzie sobie innej - to już nie moja sprawa. Dla mnie będzie za późno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×