Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grefixlandia

mamy geniuszy

Polecane posty

Karola bez komentarza :) :) :) moje dzieci też mają trochę uzdolnień, szczególnie młodsza,ale jakoś nie widzę potrzeby by tym się publicznie chwalić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale zapomniałaś dodać, że jest bardzo dobrze sytuowana i ma wredną teściową :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i też nie zazdroszczę innym, bo po prostu kocham to co mam i mam to co kocham... a zawiść nie jest zdrowym uczuciem, więc po co je w sobie hodować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie, Ostatnio byl taki temat na kafe o dziewczynie która prowadzi bloga o tym jak pomaga rozijac sie swoim dwóm chlopcom wedlug metody Montessori. Jeden z nich mial 6lat a drugi 1.5 roku. Ten mlodszy podobno potrafi juz poprawnie odmieniac rzeczowniki - mama, mamo, mamie itd... Nauka polega na powtarzaniu pewnych czynnosci, rozwijaniu ich zdolnosci manualnych, wpajaniu prostych praw fizucznych przez zabawe z miskami, woda, papierem, koralikami, makaronem itp. Wszystko jest doklandie opisane, udokumentowane zdjeciami. Z jednej strony super ze poswieca dzieciom tyle czasu i ze rozwijaja sie tak dobrze ale z drugiej strony to ja jakos nie moge uwierzyc ze dzieci (szczególnie ten mlodszy) potrafi sie skoncentrowac na tych wszystkich 'edukacyjnych zabawach'. Moja córka ma 14 miesiecy i nie tylko prawie wcale nie mówi ale równiez wybiera do zabawy rzeczy które jej sie podobaja, a nie mi - kosz na smieci, smycze psów, darcie gazet, wyciaganie naczyn z szafek i szuflad, wchodze milion razy na kanape, itp. Próbowalam jej raz pokazac plasteline - zero zainetersowania. Bajki w TV - zero zainteresowania, chyba ze postacie spiewaja. Czytanie ksiazeczek na dobranoc - zero zainteresowania. I poswiecamy jej naprawde duzo czasu. Nie potrafie sobie wiec wyobrazic ze mozna uczyc tak male dziecko odmiany rzeczowników albo alfabetu. Dziecko musi samo poznawac swiat. Musi byc przez troche dzieckiem zeby kiedy moglo byc doroslym. Wbrew pozorom proste dzieciece zabawy jak samrowanie wszystkiego dzemem maja sens. Ucza poznawac swiat i jego granice, ucza kontaktów spolecznych, tego co dobre i zle, pokazuja reakcje doroslych na rózne sytuacje. Wyrabiaja w dziecku tzw inteligencje emocjonalna która w codziennym zyciu jest o wiele wazniejsza niz IQ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesoła kobitka
headline burgundy pardom, nie dopisałaś do listy, że kafeteryjna mama ma swoją firmę baaaa często nawet dwie, dom i dwa samochody :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahahahahahaha
headline burgundy uryczalam sie ze smiechy :D :D :D lepiej nie da sie okreslic wiekszosci mam z kaffe .dzieki kochana.....poprawilas mi nastroj na caly dzien :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 90909009099
do listy dodalabym jeszcze ze zarabia srednio 10 tys brutto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marychaa
Po co wy sie tu wypowiadacie nie na temat. Założycielka tego tematu pytała o coś innego. Nie leczcie swoich kompleksów zaśmiecając forum. To ze wy macie przeciętne dzieci nie znaczy ze nie ma dzieci genialnych. W tym momencie to wy jesteście wredne bo krytykujecie inne dzieci te mądrzejsze od swoich. Same sobie zaprzeczacie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja corka w 2 miesiace nauczyla sie perfekt angielskiego..ale nie robie z niej geniusza,poprostu ma talent do jezykow..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa i mój kochany i genialny synio wczoraj wyjadał smieci (chyba jadalne) spod śmietnika śmietnika w domu, nie mylić ze śmietnikiem ogolnym na dworeczku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alez ja wcale nic nie zaśmiecam po prostu uważam, ze mój syn jest genialny i opisuję jego zdolnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marychaa
Wychodząc na spacer ze swoim 1,5 rocznym synem w zeszłe lato na plac zabaw. Spotkałam sie z takimi jak wy tzn. jedna babka oskarżyła mnie o kłamstwo w sprawie wieku mojego syna tzn uważała że jest co najmniej o rok starszy ( wiedziała lepiej ile moje dziecko ma lat) Mój syn w wieku 1,5roku odpieluchowany (nic na siłę), mówiący pełnymi zdaniami z bardzo dużym zasobem słów, wzrost 96 cm. Stwierdziła ze ja jestem kłamczuchą, zazdrośnica. Wy w tym momencie robicie to samo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co znaczy genialne dziecko? moje młodsza potrafi bezbłędnie nazwać podstawowe kolory i policzyć do 10... ale nie uważam tego za geniusz... potrafi ułożyć proste puzzle, pieknie bawi się klockami, układa proste zdania... ale to chyba też nie geniusz? bo genialne dziecko w jej wieku nie powinno chyba już biegać z pieluchą? a ona uparcie biega! każde dziecko rozwija sie przecież inaczej... jedno jest szybciej sprawne fizycznie, inne intelektualnie... potem często się to wyrównuje... najważniejsze, by pozwolić dziecku być dzieckiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej :-) Też jestem mamą, ale nie ma przesadnych odpowiedzi, są one tylko fałszywe jak faktycznie są :D Mam kolege, ktory w pierwszej klasie podstawowki mnozenie i dzielenie mial w jednym małym paluszku oraz pierwiastki :-) Co do mojej 3,5 rocznej POciechy, w wieku 2 lat do 10 umiała liczyc po polsku i po angielsku :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no wszystko sie zdarza, ja w wieku 1,6 mies też podobno, bo nie pamiętam zdaniami mówiłam ja jestem w stanie w to uwierzyć po co się tak denerwować marycha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marycha, wyluzuj :) Nie jesteśmy zazdrosne, bardzo fajnie, że masz zdolnego synka. A ja się cieszę, że ja i moja córka przyczyniłyśmy się do tego, że parę osób się uśmiechnęło, a nawet pośmiało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja najbardziej lubię, kiedy moje dziewczyny "głupkują"... najlepiej razem... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kafeteryjne mamy mają jeszcze więcej ponad naturalnych zdolności. Wszystko zależy też od tematu. Jak temat jest o zasobności portfela, wszystkie pracują w szklanych wieżowcach, w którym jedno piętro zajmuje ich firma. Jeżdżą do pracy z szoferem, szybki seksik w windzie z mężem, który jest tak romantyczny że przywiózł jej rogaliki pod firme. W pracy zajmuje się chodzeniem na lunch i przyjmowaniem przyjaciółek. No i stymuluje swoje dziecko do rozwoju. Jak temat jest o porodach, każda rodziła najdłużej na świecie, była najdzielniejsza, najodważniejsza, mdlała 15 razy, lekarz mdlał 15 razy, położne klękały w podziwie nad jej cierpieniem i wolą walki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolina.... Ty sie tu marnujesz dziewczyno!!! weź się ino za pisanie jakiś felietonów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesoła kobitka
no to ja wam powiem, że mój synek 16m. udaje ducha! :D nikt mu tego nie pokazywał. Raz gotowałam obiad, nagle patrzę, wchodzi mój synek do kuchni z pielucha tetrową naciągniętą na łeb, zwisa mu ta pielucha od głowy po kolana, ręce wyciągnięte prosto przed siebie, jak zjawa na Wawelu i woła do mnie: Łuuuuuuu! Geniusz, nie?! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj fajnie tak na wesoło wesoła k... - geniusz jak nic, no mój cholera tego jeszcze nie potrafi, ale jak go podszkolę to ho ho ho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×