Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ta niedobra pupaa

zakaz wstępu dla upośledzonych dzieci na normalną mszę, co sadzicie ?

Polecane posty

Gość ta niedobra pupaa

Nie każdy wie, ale coś takiego ma miejsce. Dzieci które sa upośledzone, spotykają sie na "normalnych" mszach z oburzeniem. Bo nie zawsze potrafią zachować sie właścicie, np. klaszczą, nadmiernie cieszą się. czasem coś podśpiewują, maja rózne tiki, tip. Dlatego robi sie dla nich specjalne msze, które jednak odbywają sie góra raz na dwa tygodnie. Sama nie chodze do kościoła i w sumie dla mnie nie stanows to problemu. Ale czy takie reakcje sa normalne? czy ktoś chory, obraża uczucia religijne czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne, ze lepiej dla tych
dzieci miec msze oddzielne i raz w tygodniu to wcale nie malo. Te dzieci moga przeszkadzac innym na mszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzisiaj na pommmaranczowo
jesli te dzieci sa uposledzone umyslowo to co one z mszy moga wyniesc? Najwyzej moge przeszkadzac innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pan Jezus powiedział "pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie" ale nie przypominam sobie żeby gdzieś była wzmianka , że tylko zdrowym dzieciom. dzieci upośledzone też maja kontakt z Bogiem tylko na swój sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kościół i większość katolików przeczą temu co wygłaszają. "Kochaj bliźniego jak siebie samego" - tylko w teorii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie sadze, ze komukolwiek przeszkadzaja dzieci uposledzone w kosciele, bo nie zachowuja sie nieodpowiedniej od dzieci zdrowych, ktore tez nie przejmuja sie obowiazujacymi standartami. Dla dzieci zdrowych tez sa specjalne msze - czy to znaczy, ze maja zakaz wstepu na msze dla doroslych? Mysle, ze nie. Moze zauwazylas, ze sa rowniez specjalne msze dla mlodziezy i innych grup. Fakt, ze sa msze dla grup specjalnych jest tylko z troski o te grupy, ktore na masowych sumach sie tylko wynudza i nic z tego nie wyniosa. Wg mnie bijesz piane i szukasz sensacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo to k***a
katolickie spoleczenstwo jest trzedba byc idealnym zeby byc dzieckiem boga podpisuje sie pod postem babci to szajs!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo to k***a
tak aga bo ty bywasz w kazdym kosciele i znasz mentalnosc wszystkich ludzi -jasne:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mi by to nie przeszkadzalo i uwazam, ze jest to troche nie fair. Wogole w PL koscioly juz dawno powinny odejsc od rutyny i bezmyslego klepania, zawodzenia, klekania jak na komende i wprowadzic powiew swiezosci, zorganizowac na zachrustii (czy jak to sie pisze) szkolke niedzielna dla dzieciakow, pokoj dla matek z dziecmi. Jakby to minimum bylo na porzadku dziennym to mozna by bylo wreszcie cieszyc sie msza sw a nie chodzic jak na sciecie glowy (jak sugeruja miny wiekszosci wiernych)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała magnolia
U nas w kościele jest msza dla dzieci i przychodzą na nią rodzice z dziećmi zdrowymi i chorymi. Przychodzą również dorośli bez dzieci i przeważnie ci są oburzeni zachowaniem dzieciaków (zdrowe dzieci również nie zachowują się "odpowiednio" w kosciele). Ale to jest w końcu masza dla dzieci i skoro ksiądz jest zadowolony, to chyba tym ludziom również to nie powinno przeszkadzać. Jak chcą mieć spokojną mszę to mogą chodzić na msze dla dorosłych i wtedy się oburzać, że im jakieś dziecko przeszkadza, a nie na mszy dla dziedci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo to k***a
Ja nie sadze, ze komukolwiek przeszkadzaja dzieci uposledzone w kosciele, bo nie zachowuja sie nieodpowiedniej od dzieci zdrowych, ktore tez nie przejmuja sie obowiazujacymi standartami. Ty nie sadzisz ale wiesz ze tak jest wszedzie na kazdej wsi w kazdym malym miasteczku nie wiesz wiec nie stwierdzaj ze ktos bije piane proste prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A po co to uogolnianie, ze niby chore dzieci spotykaja sie na zwyklych mszach z oburzeniem? I to nie jest bicie piany? Bywalam w roznych kosciolach i jeszcze nigdy nie widzialam powszechnego oburzenia, ze dziecko zachowuje sie jak dziecko. Bywaly dzieci chodzace po prezbiterium, srodkiem kosciola, potykajace sie o dzwonki i wspinajace na kolana ksiedza. Byly dzieci placzace i krzyczace. Ale oburzenia z tego powodu nie widzialam. Zapewne w kazdym kosciele znalazly sie jakies paniusie, ktore nie omieszkaly tego skomentowac, ale- sorry - tacy ludzie sa wszedzie i komentuja one wszystko i wszystkich- nie wazne, czy chodzi o male dziecko czy o babcie z sasiedztwa. Jak ktos lubi komentowac, to zawsze to bedzie robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepsze w krytykowaniu i komentowaniu są mehery i to widać na każdym kroku ( chodzi mi o mohery ojca dyrektora)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta niedobra pupaa
jasne, ze lepiej dla tych dzieci miec msze oddzielne i raz w tygodniu to wcale nie malo po pierwsze nie raz w tygodniu, ale góra raz na dwa tygodnie, po drugie - w czym dla nich niby lepiej mieć mszę oddzielną? Ze trzeba jechać z takim dzieckiem do kośioła co jest oddalony np. 10 km, bo dwa w moim 500 tys. miescie organizuja takie msze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta niedobra pupaa
Ja nie sadze, ze komukolwiek przeszkadzaja dzieci uposledzone w kosciele, bo nie zachowuja sie nieodpowiedniej od dzieci zdrowych, ktore tez nie przejmuja sie obowiazujacymi standartami. Dla dzieci zdrowych tez sa specjalne msze - czy to znaczy, ze maja zakaz wstepu na msze dla doroslych? Mysle, ze nie. Moze zauwazylas, ze sa rowniez specjalne msze dla mlodziezy i innych grup. Fakt, ze sa msze dla grup specjalnych jest tylko z troski o te grupy, ktore na masowych sumach sie tylko wynudza i nic z tego nie wyniosa. Wg mnie bijesz piane i szukasz sensacji. Nie przeszkadzają nikomu bo raczej na nie nie chodzą, ofiaro. A wiem nawet od katechetki, która nie ukrywała jakie sa reakcje, że właśnie z tego powodu sa robione msze specjalne,. Byłam parę razy na takiej mszy, niczym nie rózni sie od normalnej, ta sama liturgia.... Piszę o tym bo mnie katole naprawdę śmieszą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b1eata
u nas na mszy nie ma prawie dzieci bo ksiadz i dewotki uwarzaja to za nienormalne. ale jak sie zrobi cieplo to pleban oglosi aby maluchy pod kosciol przyprowadzac aby sie z wiara oswajaly. w zime czapstyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakiehasło
mam takie upośledzone dziecko, ma cztery lata jest upośledzone i umysłowo i ruchowo. gdy jest ciepło zabieram ją w wózku do kościoła bo to jedyna szansa, żebym sama tam poszła. mała czasami sie śmieje lub coś po swojemu gada gdy akurat powinna być cisza lub ksiądz mówi kazanie, ale mam wrażenie, że ludziom to nie przeszkadza, nikt się nie skarży bo nas znają i wiedzą, że dziecko jest ciężko chore. dodam, że mieszkam na wsi i u nas wszyscy znają wszystkich i nie spotkałam się jeszcze z uwagami na temat mojej córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta niedobra pupaa - ofiara to ty jestes :o No, ty to masz wszechwiedzace zrodlo informacji. Katechetka powiedziala. No no... A co ta katechetka podglada ludzi na mszy? Bo nie wiem, w czym jej informacje mialyby byc wiarygodniejsze od informacji zwyklych uczestnikow mszy? Przypadkiem mialam stycznosc z ruchem dzieci uposledzonych i z tego co widzialam, ich msze byly do nich przystosowane i rodzice prowadzali na nie chetnie swoje chore dzieci. Nie dlatego, ze w ich kosciolach dewotki na nie krzywo patrzyly, tylko dlatego, ze na tych specjalnych mszach bylo inaczej i fajniej. Ja mieszkam za granica i musze na normalna msze jechac wiecej niz 10 km, o mszach dla grup specjalnych nie ma co za wiele marzyc - 2 razy do roku jest jakas msza dla dzieci i tyle szalenstwa. Majac dziecko uposledzone za granica w ogole nie prowadzalabys go do kosciola, bo 1) za daleko bys musiala jechac (skoro jazda po miescie to dla ciebie juz podroz dookola swiata), 2)msza specjalna bylaby 2-3 razy do roku i to dla wszystkich dzieci, a nie tylko chorych. No, ale najlepiej skrytykowac polskich katoli, ze jak idioci umozliwiaja uposledzonym dzieciom uczestniczenie w mszach, ktore sa dostosowane do ich potrzeb i odbywaja sie one regularnie :o Gwoli wyjasnienia- na mszy liturgia zawsze jest "taka sama"- wielkie odkrycie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta niedobra pupaa
aga1979- sory, ale tak tępej kretynki dawno nie widziałam..... Katechetka z która rozmawiałam ma lepsze informacje od zwykłych uczestników mszy, ponieważ jest to katechetka ucząca religii w szkole dla upośledzonych dzieci. do takiej szkoły chodzi moje dziecko, i rozmawiamy tam o różnych problemach , tzn, rodzice z padagogami. Sama też kiedyś byłam z dzieckiem na zwykłej mszy jak jeszcze chodziłam do kośioła, i widywałam zgorszone spojrzenia jak np. nie potrafiło zachować ciszy.... Co do jazdy 10 km do kościoła - pojmij, kretynko, bo inaczej tego nei idzie nazwać, że te dzieci są z reguły ciężko chore, na wózkach, słabo chodzące, niedoporne na infekcje... Podróz a takim dzieckiem autobusem, bo tramwajem się nie da, to jest wyzwanie jak podróz dookoła świata dla zdrowego.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taa niedobra pupaa, szczerze to pierwsze slysze o tym zeby na niedzielna msze nie mogly przychodzic chore dzieci. Ja chodze co niedziele do kosciola i widze dzieci i chore i zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adi_P
w ogóle człowiek upośledzony jest zwolniony z uczestniczenia we mszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz sam nick
ta nie dobra pu... sugeruje ze jestes jakas porabana! szkoda z toba dyskutowac... w kosciele nawet jak ktos kichnie od razu pare geb sie obejrzy a co dopiero jak dziecko zdrowe czy chore bedzie plakac czy inaczej sie zachowywaac ale kto bys ei tym przejmowal sa dzieci ktore biegaja po kosciele i takie ich prawo,rodzic powinien tylko lekko to kontrolowac zeby nie stalo sie zbyt uciazliwe i tyle...mialabym w nosie ze sie na mnie ludzie gapia...ksiadz chyba nie zakarze chodzic do kosciola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz sam nick
poza tym sam fakt organizowania mszy specjalnych dla dzieci chorych nie oznacza zakazu wstepu na inne msze jak to sugeruje tytul twojego tematu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaa
Hmmm, mówiąc szczerze to jeszcze nie spotkałam się z mszami dla dzieci upośledzonych, ale może takie odprawia się w dużych miastach. Generalnie mnie rozpraszają dzieci biegające po kościele i ryczące w niebogłosy, ale rozumiem, ze to dzieci i jeżeli rodzice chcą iśc razem do kościoła, to nie mają dziecka z kim zostawić. Nie wyobrażam sobie, aby chore dziecko mogło kogoś irytować i ktoś miałby cos przeciwko jego obecności. Taka osoba chyba powinna powaznie popracować nad swoją wiarą. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serafffina
Nie słyszałam o czymś takim, ale możliwe że gdzieś jest taki zakaz. W mojej parafii nie ma zakazu, ale są oddzielne msze dla dzieci upośledzonych i nie uważam żeby to było coś złego, bo chyba każdy rodzic czułby się niezręcznie gdyby jego dziecko na normalnej mszy podskakiwało, wykrzykiwało, czasem miało dziwne tiki i inne podobne zachowania. Na takiej oddzielnej mszy dzieci, a przede wszystkim ich rodzice czują się swobodniej i nie ma obawy, że ktoś zwróci takiemu dziecku uwagę, albo nie będzie wyrozumiały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serafffina
Nie słyszałam o czymś takim, ale możliwe że gdzieś jest taki zakaz. W mojej parafii nie ma zakazu, ale są oddzielne msze dla dzieci upośledzonych i nie uważam żeby to było coś złego, bo chyba każdy rodzic czułby się niezręcznie gdyby jego dziecko na normalnej mszy podskakiwało, wykrzykiwało, czasem miało dziwne tiki i inne podobne zachowania. Na takiej oddzielnej mszy dzieci, a przede wszystkim ich rodzice czują się swobodniej i nie ma obawy, że ktoś zwróci takiemu dziecku uwagę, albo nie będzie wyrozumiały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruda_Wiewióra
Na wstępie zaznacze że nie jestem jakoś specjalnie uprzedzona do dzieci chorych umysłowo. Wydaje mi się, ze większość z tych które piszą że każdy powinien móc przyjść na msze nigdy nie była na mszy na której było upośledzone umysłowo dziecko. Ja tak. Teraz już rzadko chodze do kościoła więc nie wiem czy ta kobieta dalej przychodzi ze swoim synem. Ale jak ja chodziłam to pewna kobieta przychodziła ze swoim chorym synkiem. Nie wiem ile miał lat. Myśle, ze koło 12-14. I zapewniam was że przeszkadzał. Nie miał zespołu Downa tylko był chory umysłowo. Całą msza chodził po kościele, zaczepiał ludzi, wydawał jakieś dziwne okrzyki, krzyczał. Jego matka całą msze za nim chodziła, uspokajała go, szarpała się z nim jak nie chciał odejść od jakichś ludzi. I pytam się co ona, to dziecko i wszyscy ludzie w kościele mieli z tej mszy?? Widowisko! I nic więcej. Ludzie nie byli skupieni na mszy bo co rusz spoglądali na tego chłopca. Mi osobiście to przeszkadzało i zmieniłam godzine mszy, przychodziłam na inną niż ta kobieta ze swoim synem. Nie chcialam żeby mnie zaczepiał i wogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta niedobra pupaa
juz sam nick ta nie dobra pu... sugeruje ze jestes jakas porabana! szkoda z toba dyskutowac.. Możesz to jakoś uzasadnic? Co do zakazu to jest oczywiście nieformalny. Chodzi po prostu o głupie reakcje, zwracanie uwagi albo gapienie sie, itp. Nie chodzi mi juz o krytyke robienia takich specjalnych mszy, ale nie wiem czy to bardziej pomoc czy na odwrót, bo chore osoby powinny przebywac jak najwięcej ze zdrowymi, a nie byc spychane w jakiś ciemny kąt, trzymane wstydliwie pod kluczem w domu.... Dla żydów też kiedyś były specjalne miejsca.... Ruda_Wiewióra - z tego co opisujesz to ten chłopak miał prawdopodobnie autyzm. nie dziwię sie, że stworzył poruszenie ale to tylko -przez to, jak rzadko te osoby wychodza w ogóle poza dom... Jakbyś widziała te osoby na co dzien nie bałabyś się, nie budziłyby zdziwienia ani przerażenia. Sama byłam na takiej mszy "specjalnej" i było tam podobnych osób wiele, nie zauwazyłam żeby ich opiekunowie czy rodzina mieli jakieś straszne problemy ze skupieniem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko czy ty mas zproblemy z
Zorganiezownie specjalnej mszy dla dzieci niepelnosprawnych nie jest rownoznaczne z zakazme wstepu tych dizeci na normalna msze. Slabej jakosci prowokacja. Sa tez msze dlma ludzie chorych i nieplnosprawnych, dla mlodziezy, dla dzieci i wcale nie oznacza to, ze ci ludzie maja zakaz wstepu na normaln msze. Po prostu na takich mszach poruszane sa sprawy ktore w szczegolny spososb dotycza tych grup spolecznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×