Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olenka.

smutny dzień kobiet :(

Polecane posty

Gość olenka.

po czterech latach związku, po każdym dniu kiedy wmawia mi, że mnie kocha, po ostatnich miesiącach moich wątpliwości względem niego, nie zostawił mi w dniu kobiet nawet złamanego kwiatka... idealnie potwierdził tym swój charakter. pierwszy raz przez niego płaczę i jest mi cholernie cholernie smutno, że moja wizja życia bez Niego zaczyna się urzeczywistniać... :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vondrackova
Wiele kobiet dzisiaj jest smutnych. W sumie nie rozumiem, dlaczego. To, że jest nasz dzień, nie oznacza, że mamy uzależniać swoje szczęście od pamięci facetów. Nasz dzień - czyli pozwalamy sobie na szaleństwa zakupowe, żywieniowe, wypad do kina albo może nawet kilka drinków w gronie przyjaciółek :) dzień kobiet - czyli dzisiaj kobietki robią coś dla siebie, dla poprawienia sobie nastroju! Facet nie pamięta? To znak, że Ty nie masz obowiązku pamiętania w jego dniu! Zresztą, skoro i tak myślisz o rozstaniu, to powinnaś się cieszyć że potwierdza się to, co już od dawna chciałaś zrobić. Jeżeli Ci smutno, to znaczy że podświadomie jednak nie chciałaś się rozstawać a w momencie kiedy on swoim zachowaniem jakoś przybliżył Cię do tego rozstania to nie wiesz, co z tym zrobić, bo tak naprawde tego nie chciaś. pozdro 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olenka.
"Facet nie pamięta? To znak, że Ty nie masz obowiązku pamiętania w jego dniu!" nigdy tak sobie nie robiliśmy: "oko za oko" - nie uznaję takich sposobów w związku. innym razem obróciłabym to w żart, ale przeraża mnie to ile on mówi, a za tym nie idą żadne czyny. zawodzi mnie ostatnio w różnych kwestiach, jak widać nawet w tak prostych.. czy to takie czasochłonne kupić kwiatka i zostawić w mieszkaniu? (dziś się już z nim nie zobaczę) jak o tym wspomnę, to wytłumaczy się brakiem czasu, czyli... jak zwykle jego wytłumaczenie zawsze i wszędzie. czy facet tak powinien robić? czy to facet? (pracuje 8h dziennie, na zmiany, i nie ma jakiś szczególnych obowiązków - takie normalne jak każdy człowiek) (wyszaleć się nie pójdę - praca...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta dojrzała,..
Oleńko facet ma cie ewidentnie w tyłku no chyba że jak wróci to zaskoczy cię tuzinem róz ,w co wątpię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vondrackova
Popełniasz błąd myśląc że jeżeli nie kupisz mu nic na dzień faceta, to zrobisz mu na złość. Otóż - nie zrobisz, on zapewne nawet tego nie zarejestruje. To tak samo jak kobiety myślą, że jak nie będą się do faceta odzywać to go ukarzą, a w rzeczywistości dadzą mu upragniony spokój i facet nawet nie zauważy tego, że kobieta sie nie odzywa, bo dla facetów milczenie jest czymś normalnym. Dlaczego zakładasz, że on ma sposób myślenia podobny do Twojego? Nie pamięta, więc nie wymaga, żebyś Ty pamiętała. Kupując mu coś pokazujesz, że Ty pamiętasz i że TY chcesz mu dać prezent, TY TY i jeszcze raz TY, bo on się o niego nie upomniał. Ewentualnie może pomyśleć, że nabroiłaś coś i kupując to chcesz po prostu naprawić swój "czyn".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest 19. nie szalej do rana. nikt też nie każe Ci się upijac. wyjdz gdzies z koleżanką lub kolegą. nie dzialaj w myśl zasady oko za oko. po prostu podejdź do tego luźno. wiem, ze teraz może wydawac Ci się to abstrakcyjne, ale uwierz mi, nerwami go nie zmienisz. nerwy kumuluja się w Tobie. nie pasuje Ci ta sytuacja - powiedz mu to. a jeśli on ma to gdzies - pomyśl co dalej. co Cu daje ten zwiazek i czy kwestia olania w dniu kobiet jest istotna. w jaki sposón na co dzien okazuje Ci zainteresowanie? serio - dzisiaj radze sie wyluzowac. nie chcesz szalec - idz na basen. poczujesz sie lepiej:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vondrackova
nie zostawił Ci kwiatka, ale dostałaś od niego jakieś życzenia chociaż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olenka.
kończy pracę o północy - róż nie kupi, a na pewno nie jest na tyle pomysłowy i zdeterminowany, żeby cokolwiek zdobywać. jakby miał mnie w tyłku, to nie miałabym wątpliwości. raczej tłumaczyłabym to nieudolnością. mam wrażenie, że on na prawdę mnie kocha, ale nie umie sobie sam radzić z rzeczywistością, a to jest ciężkie to zaakceptowania u człowieka, z którym zamierza się spędzić całe życie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olenka.
nie dostałam żadnych życzeń... już pisałam, że nie działam w myśl zasady "oko za oko". nie uznaję żadnych złośliwości w związku. zawsze rozmawiamy. byłam już na siłowni 2h, ale tam odreagowywałam pracę, myślałam, ze jak wrócę do domu będzie czekała na mnie chociaż kartka z życzeniami, a czekały naczynia do pozmywania, śmieci do wyniesienia.... nie denerwuję się, jest mi smutno. on z jednej strony okazuje mi zainteresowanie. nie jest tak, że woli kumpli niż mnie, wręcz uważam, że za mało zajmuje się sobą, ale tak konstruktywnie. ciągle słyszę, ze pracując na zmiany to już nic nie można, że jedynie można wstać rano przygotować i zjeść obiad i lecieć do pracy.... a przecież w ciągu miesiąca pracujemy tyle samo godzin i ja jakoś mam czas na inne obowiązki, czy hobby. mam wrażenie, że czas przecieka mu przez palce, bo ani dla domu, ani dla mnie, anie dla siebie nic nie jest w stanie zrobić. ja już nic z tego nie rozumiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maurycy Szogun
"Facet nie pamięta? To znak, że Ty nie masz obowiązku pamiętania w jego dniu! " Przecież i tak nie pamiętacie. Wiesz w ogóle kiedy jest dzień gacha? Tak bez zaglądania do neta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olenka.
Maurycy Szogun nie ciąg tego wątku, bo on nie ma tu nic do rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opierdalacz
prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślałaś, ze w domu czeka kartka... niedobrze jest sie nastawiac na cos, bo nawet jeżeli zdarzy sie cos miłego, ale nie to, na co sie nastawiłas, to będziesz zawiedziona:( czy gdyby zostawił Ci muffinke z uśmiechem z lukru - cieszyłabys sie? a może pomyślałabyś, ze to banalne i infantylne, bo przecież liczyłas na cos innego... :/ skoro Cie kocha i nie stawia na pierwszym miejscu kumpli, to może jednak pora przestac sie smucic i nie szukac dziury w całym. byc może teraz się oburzysz, ale wiele jest kobiet myślących tak jak Ty i wiele z nich pomimo tego, że maja przy boku wartościowych facetów, jest w ciągłej depresji. naprawdę piękna fasada i celebrowanie świat to nie wszystko;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maurycy Szogun
olenka: ma bardzo dużo do rzeczy. same macie facetów w dupie a wymagacie cuda-wianki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olenka.
blond_jozia miałam na myśli pamięć, nie jakiś podarunek. nie ważne,czy kwiatek, czy wyrwana z zeszytu kartka maźnięta długopisem (nawet z domu nie trzeba wychodzić), czy sms z życzeniami - chodzi mi o pamięć. wyobraź sobie, że jestem pewna, że obróci to w żart i powie, "ale praca... brak czasu". ale nową płytę, którą mu wczoraj kupiłam to przesłuchał ze szczegółami 3 razy.... i to nie jest takie proste właśnie - ja jestem świadoma, że on ma wiele pozytywnych cech - jestem dla niego ważna, on jest spokojny, łagodny, wiem, że mnie nie zostawi, nie skrzywdzi... ale przeraża mnie, że on sobie nie radzi w tym świecie, gdzie trzeba mieć "jaja" , że nie walczy, że nie umie się zorganizować, że wiecznie nie mam czasu na nic... to przykre, bo obowiązków w życiu będzie tylko przybywać, a on na wstępie pokazuje swoją słabość - a przecież nie wymagam od niego jakiś heroicznych postaw. dodam jeszcze, że jesteśmy osobami stosunkowo dojrzałymi i świadomość jest już znacznie większa niż te 4 lata temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olenka.
"Maurycy Szogun olenka: ma bardzo dużo do rzeczy. same macie facetów w dupie a wymagacie cuda-wianki" proszę, odpuść sobie te infantylne stereotypy. ani nie mam mojego faceta w dupie, ani nie wymagam od niego cudów- wianków. proszę cię, tak możesz rozmawiać z gimnazjalistkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maurycy Szogun
olenka. - i chcesz mi wmówić, że pamiętałaś o dniu mężczyzny? jeszcze nie słyszałem żeby któraś pamiętała - chyba że pół roku przed to owszem...i przestań z tym gimnazjum to jest właśnie argument w stylu "jesteś głupi - a nie bo ty". mówmy o faktach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olenko, płytę przesuchał 3 razy - zazdroszczę;) prezent ode mnie został pokazany kolegom, koledzy klasnęli w rączki i prezent zaległ w szafie... moze zbyt surowo go oceniasz. może to nie tak, że nie ma jaj i nie umie walczyc. moze po prostu pokazuje Ci się od tej łagodniejszej strony. niestety z doświadczenia wiem, że walczący facet prędzej czy później będzie o cos walczył ze swoją kobietą. mam kolegę, który idealnie odnajduje się w tzw. dzisiejszych czasach. ma jaja! jest przebojowy. jest na pozór dżentelmenem. udaje erudytę. naprawdę - mistrz dobrego wrażenia. bez cienia tandety;) do tego przystojny. żonę też ma śliczną. niedawno spóźniła sie kwadrans na lunch w centrum z powodu korków. zrobił jej taką awanturę przy znajomych, że aż przysiadła. nie twierdzę, ze taki facet zawsze musi byc skurwielem, ale zauważam pewną prawidłowosc. myślę też, że każda kobieta, która boryka się na co dzien z tzw. twardzielem w domu, marzy o spokojnym kochającym meżczyźnie. może Twój dzisiejszy nastrój to trochę kwestia chandry z powodu przesilenia wiosennego... nie bagatelizuję Twojego problemu, ale pomyśl sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olenka.
blond_józia płyta była na jego życzenie, bo ja pracuję bliżej centrum niż on, więc nie chciałam, żeby się fatygował. wiem, że masz sporo racji - ja od początku widziałam w nim spokojniejszego faceta, ale, że nigdy nie szukałam macho to i nie widziałam w tym żadnego problemu. wiadomo, że od gościa, który robi mi awanturę za spóźnienie uciekałabym bardzo daleko. (btw w tym związku to niemożliwe, bo to on się zawsze spóźnia :/). ale myślę też, że są charaktery pośrodku. chociaż mam również wrażenie, że on im starszy tym słabszy... myślę, myślę ostatnio bardzo intensywnie, bo po prostu nie wiem co z tym wszystkim mam zrobić. on mnie bardzo często irytuje swoim zachowaniem, ale z drugiej strony nie jest łatwo podjąć mi jednoznaczną decyzję w tej kwestii. nie łączyłabym też tego z pogodą, bo problem tkwi w mojej głowie juz kilka miesięcy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olenka.
...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olenko, od kilku miesiecy jest zimno. nadal trochę można to powiązac. no zobacz sama - masz podejscie negatywne, nawet pisząc o spóźnianiu sie wyłapujesz kwestię negatywna "to on się spóźnia". życzę powodzenia i odmiany na lepsze. byc może powinnas mu pewne rzeczy powiedziec u uświadomic. trzymam kciuki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×