MUSZĘ SIĘ ZA SIEBIE WZIĄC- PROSZĘ O RADY!!!!!

Wiosna za pasem a moje kg mnie przytłaczają! kiedyś byłam szczupłą, zadbaną, atrakcyjną dziewczyną.. a teraz... brzuch coraz większy, nóg w życiu nie pokażę w mini :O mam 160 cm a ważę 67-68 kg ! to nic, ze nikt mi tyle nie daje, bo mówią że maź 60, szczerze.. - nie po to by mi było miło, ale ja sama wiem jak wyglądam.. :O mam ładne włosy, twarz, piersi .. i w ogóle, ale wazę przynajmniej o 15 kg za dużo..! Mc, KFC, pizza i inne niezdrowe fast-foody to moja słabośc!!!!! ogólnie dużo jem kalorycznych rzeczy na wieczór szczególnie i są efekty!!!! nie mam na razie kasy na żadne fitnessy czy basen... roweru też nie mam.. w domu jedynie hula-hop, którym nie umiem się posługiwac:O co robic, chcę coś zmienic, wyjśc do ludzi, założyc w lecie spódniczkę, szpilki i wyglądac, iśc na plażę..!!!jestem zdesperowana, nawet nie mam pomysłu na cwiczenia, a te z neta są tak opisane, że często nie wiem jak je wykonac.. pomocy, jak wy schudłyście?!?!?

?:(

skoro wiesz co robisz zle to wczym problem zeby to wyeliminowac? i przestan sie uzalac nad soba - to bedzie najlepszy poczatek

zacznij od prostych ćwiczen typu brzuszki, nożyce, rowerek. ćwicz regularnie. wybierz się na siłownię i basen. ogranicz słodycze i fast foody to przede wszystkim. jak będzie cieplej biegaj, jeździj na rowerze. dla chcącego nic trudnego.

biegaj po osiedlu rob brzuszki w domu (aerobiczna szostka weidera jest super) przestan jesc na noc i nie zyw sie w fast-foodach ogranicz cukier na zmianie samych nawykow zywieniowych stracisz szybko 5kg

Sabinko przejdź na forum z dietami, smama jestem na diecie tzw MŻ. Mam tyle samo wzrostu co Ty, przez zime przytyłam jakieś 4kg-do końca marca chcę zgubić zbędne kg, bo też xle się czuję. Stosuję dietę Mż, bo myśle, ze jest najlepsza, jem wsyztko,ale w mniejszych ilościach.Pozdrawiam

brak mi motywacji. chodzi o różne cwiczenia, jak jeśc i co jesc.. moze jakaś dietka?? pytam o kobiety, które to przerabiały i mają z tego efekty.. ja często coś zaczynałam co kończyło się obżarstwem na noc, bo niestety każda dieta doprowadzała do tego, że głodowałam, bolał mnie brzuch, było mi niedobrze.

a temat założyłam tutaj, bo na dietach mimo, że tyle tematów to słaby odzew.

to idz do dietetyka

Ja zacząłem biegać i siłownia:) Polecam zacząć od biegania, zwłaszcza, że ostatnio jest w modzie a na dworze coraz cieplej. Musisz trochę zainwestować w jakiś dres i buty. Ale np. dobre buty dla bardzo początkujących i amatorów to np. Kalenji: http://www.decathlon.com.pl/PL/ekiden-50-58282502/ Mogę Ci je polecić. Fakt, że to też 50zł, ale chyba na każde zajęcie trzeba trochę zainwestować. Poza tym bardzo popularna jest A6W. Efekty widocznie po długim czasie CODZIENNEGO ćwiczenia. Jednak mnie osobiście bardzo bolały plecy więc przerzuciłem się na ABS 8 min. http://www.youtube.com/watch?v=vkKCVCZe474&feature=related Bardzo fajne ćwiczenia:)

Nie możesz się głodzić, ja np ograniczyłam słodycze, ale słodzę kawę jedną łyżeczką, w ciągu dnia wypijam dwie, jak mam ochotę to też zjem jakieś ciastko czy kostkę czekolady, ale nie więcej, najpóżniej jem o 18ej.

co o tym sądzicie????? "Jakiś czas temu przeprowadziłam diete kefirową. Przez 2 tygodnie piłam same naturalne kefiry i dużo duzo wody- schudłam wtedy 9kg.Wszyscy zauważyli zmiane.Teraz chcę to znowu powtórzyc Wiem że warto bo efekty są niesamowite a ja kefir lubie bardzo . Ktoś chętny ?? Waga startowa 67kg Cel: 58kg Zaczynam od jutra "

i napisałam, ze od diety minęły 4 miechy i wrócił jej 1 kg za obżarstwo.

napisała*

skoro bardziej interesuja Cie diety innych niz wlasna to nic dziwnego ze nie chudniesz

sabina - jak nie chcesz efektu jojo to musisz zmienic nawyki zywieniowe, sama dieta nic nie da, bo schudniesz a pozniej wszystko wroci po jej zakonczeniu przestan jesc te tluste rzeczy w kfc itd. wyeliminuj slodycze, a sama zobaczysz jak szybko chudniesz

zamiast chleba to na sniadanie jem np jajka gotowane, do tego pomidor, czy ogórek kiszony, na drugie sniadanie np serek wiejski, pozniej normalny obiad, ale nie przejadam się i powoli waga schodzi w dół, pij zieloną herbatę i duzo wody mineraknej niegazowanej.

Podejdz do tego całkiem spokojnie.Stan przed lustrem .popatrz .---Jestem ładna kobieta.Jedz 5lub 6 posiłkow dziennie nie objadajac sie przy tym do syta .Szczegolnie zwroc uwage na cukier jak mozesz go ograniczyc i tłuszcze rowniez ograniczyc--nie wyeliminowac.Organizm potrzeboje wszystkiego tylko nie w nadmiarze.Ogranicz tez pikantne potrawy i przyprawy gdyz one pobudzja soki trawienne.Wskazana jest herbata czerwona [po sobie wiem ze działa przynajmniej na mnie pobudzajaco jak kawa ] i zielona [ta uwielbiam musowo wiorkowa].Nie głodz sie bo organizm nie da sie oszukac i spowalnia proces trawienia.Kaloryczne potrawy zamien na mniej kaloryczne .Gimnastyka jest konieczna ,najlepiej systematyczna.Jest wiele cwiczen na bioderka a lezac na plecach mozesz robic rowerek i inne cwiczac miesnie ud i brzucha .Beda efekty zobaczysz .:)

takich diet jednostronnych. kefirowa, kapuściana, jabłkowa, Dukan etc. nie nie i jeszcze raz nie. to są diety skuteczne, owszem, chudnie się pięknie, szybko i co z tego? skończysz taką dietę, zaczniesz znowu jeść wszystko jak leci i kilogramy wracają, często z nawiązką. już nie wspomnę o tym, jak takie diety zubażają organizm we wszystkie możliwe składniki. najprostsza metoda, to jeść mniejsze porcje, częściej i regularniej, wyeliminować słodycze, słone przekąski typu chipsy, orzeszki, paluszki, ryż, białe pieczywo, tłuste mięsa, sery i wędliny oraz wszelki syf w postaci fast foodów. cała reszta jest dozwolona lub dozwolona w ilościach ograniczonych, jak np. makaron czy banany, można, oby mało i nie za często. do tego trochę ruchu, choćby i godzinny spacer plus aeroby w domu i efekt gwarantowany. naturalnie nie w ciągu tygodnia, czasem potrzeba kilku miesięcy, ale warto.

Musisz zmienic swoeje nastwaienie do zycia. jesli bedziesz sie tylko uzalała nad sobą niczego nie osiagniesz. Zacznij od zdrowego odzywiania, odstawa jasne pieczywo, ziemniaki, jedz warzywa, omijaj te wszyskie fastfoody. Jesli nie masz srodków na silownie to kup sobie CD z cwiczeniami, np. Cindy Crawford. I nie marudz!!! Tylko Twoje nastawienie moze cos zmienic a nie zalenie sie na forum. POWODZENIA. Wejdz lepiej na grupe Diety, fitness na kafeterii. Po co tutaj. Pewnie wielu idealnych tutaj zmiesza Cie z błotem.

Tylko nie diety :O Po prostu dużo ruchu. Wyjdź na spacer. Ładna pogoda jest. Co Ci pomoże,że na jakiejś kapuścianej czy Bóg wie jakiej diecie schudniesz.. całe życie kapustę chcesz jeść? Też mam 160cm. Najwięcej ważyłam 62 kg. Czułam się tragicznie. Schudłam bez żadnej diety do 44kg. Teraz ważę 48 i czuję się dobrze. Te 44 to zdecydowanie za mało. Powyżej 52 czułabym się już źle.

jak można sie tak zapuscic :o ja mam 162/50 kg i sie odchudzam, a ty musisz byc tlusta swinia :O

Ja majac 62 ciągle płakałam. W 2 miesiące po tabletkach przybyło mi jakieś 10kg. Zawsze ważyłam 52kg a tu raptem jakieś 62. To było straszne. Nie mogłam tego zrzucić. Ale udało się w końcu za pomocą ruchu. :) w diety nie wierzę.

no heloł, wcale tak duzo do zrzucenia nie masz. :) w domu musisz miec lekkie produkty żywniościowe: sałata pekinska, lodowa, pomidory, ogórki, papryka, jabłka, serek wiejski, jog.naturalny , warzywa na patelnie , chleb razowy,itp. i z tego komponowac posiłki. kfc zostaw sobie na jeden wypad weekendowy.kup zestaw i zmykaj zeby nie kusiło na kolejny zakup. duzo pij wody,herbat i rób długie spacery lub biegaj.odejdz sprzed telewizora:(

uważam,że mam do zrzucenia i to sporo. chciałabym ważyc 50 kg więc to jest 18 kg do zrzucenia..

skakanka pomaga? bo wygrzebałam gdzieś w domu, ale kondycja masakryczna:D

przede wszystkim nie zaczynaj od drastycznej diety, bo szybko się zniechęcisz :D Twoje posiłki muszą być niskokaloryczne ale rozsądnie zbilansowane, inaczej ucierpi na odchudzaniu Twoja uroda i zdrowie (włosy, skóra) :) po drugie - nie katuj się forsownymi ćwiczeniami, lepiej trochę pospaceruj, porozciągaj się ;) będzie dobrze

Ja schudłam 18 więc i Tobie się uda jak się postarasz. Tylko naprawdę nie katuj się dietami. Ruch jest dużo lepszy, poprawia przemianę materii. Pij koper włoski. Jest smaczny i poczytaj o nim w internecie - ponoć pomaga w odchudzaniu. W ogóle staraj się dużo pić to zapełnisz sobie żołądek napojami. Ja czasami wystarczy,ze wypiję szklankę gorącej herbaty i już nie mam miejsca na nic :) Czy skakanka pomoże.. myślę,że o wiele lepszy będzie spacer. Na skakance szybko się zmęczysz.. bo sama mówiłaś,że kondycja marna :) Ja kiedyś ćwiczyłam na orbitreku i powiem szczerze,ze efekty były. Tym bardziej jeśli ktoś ma mało ruchu to jak zacznie ćwiczyć to mu szybciej kg spadną. Teraz wystarczyłoby mi trochę ruchu i chudnę.. A kiedyś to codziennie chodziłam do szkoły 5km w jedną i 5 w drugą stronę, więc ruchu miałam dość :) czasami przed pójściem wstawałam wcześniej i wskakiwałam na orbitreka chociaż na 5 minut. Jadłam dużo jogurtów. Pij maślanki. Zamiast słodkości wcinaj warzywa i owoce. Zaopatrz się w błonnik albo otręby. Wyglądają dość niesmacznie ale są znośne ;) ja je nawet lubiłam. Są w smaku żurawinowym - chyba najlepsze. śliwka, jabłko. Pole do popisu duże tylko chęci trzeba mieć :) I silne postanowienie,że dasz radę.

kazda forma ruchu, ktora sprawia Ci przyjemnosc jest dobra, a czy jest to skanka, taniec, silownia, bieganie, spacer czy plywanie to musisz sama wybrac a nie pytac na forum

pytam, bo nie mam żźadnej pasji związanej z ruchem ... nigdy nie lubiłam wf-u itd.. idę za niedługo na spacer z psem do lasu ... a tak to nie wychodziłam w ogóle z domu... nie wiem za bardzo co mam jesc... gubię się.. zjadłam dziś śledzia koło południa z chlebem, teraz żurek... i myślę nad jakimś jabłkiem... a na wieczór może ze 3 marchewki.. nie wiem tak kompbinuje.. na skakance z pół godziny coś pocwiczyłam a za chwilę idę na spacer, choc nie chce mi się wierzyc, ze taki spacer może przynieśc efekty ;)