Moja synowa nie przyjezdza do mnie z dzieckiem!!!

Dziecko ma 3 m-ce, a oni przyjezdzaja do mnie tylko raz-dwa razy w miesiacu....co robic??

A Ty dupy do dziecka nie możesz ruszyć?Zapominałas już jak to jest być matką takiego maluszka i że taka wizyta to cała wyprawa?

bywam u nich tez tak ok 2 razy w miesiacu....i oni twierdza ze wiecej nei potrzeba...

może za bardzo się wtrącasz

ty 2 razy oni 2 razy czyli wychodzi na to że widujesz dziecko raz na tydzień- wystarczy

To wychodzi na to,że widzicie się raz w tyg.Uważasz,że to mało?Myslisz,że oni nie mają nic innego do roboty tylko jeżdzić do Ciebie?Kobieto czy Ty nie masz własnego życia,że chcesz miec młodych ciągle przy sobie?Daj im żyć tak jak chcą.Poczytaj sobie tematy o wrednej teściowej.Też chcesz byc taka?Już masz na to zadatki i twój nick:tesciowa kobiety syna.Masakra.

z tym ze oni mnie nigdy nie zapraszaja....sama wpadam...oczywiscie wczesnuiej do syna dzwoniac czy moge przyjechac...

NIE PRZYJEŻDŻAJĄ BO WIDOCZNIE JESTEŚ FRANCA :)

A dlaczego dzwonisz do syna a nie do synowej?To ona siedzi w domu z dzieckiem i to ona wie czy ma czas i ochotę na jakiekolwiek wizyty.On pracuje zapewne no i matce nie umie odmówić.Jak dla mnie to narzucasz się im.Nie odpowiedziałas na moje pyt. czy cos po za wizytami robisz w swoim zyciu?

tak,pracuje.... ale czemu mam do niej dzwonic? to syn jest raczej zmeczony po pracy jak jzu a ona wlasnie caly czas siedzi w domu...wiec bez przesady

Nie,no rozwaliłas mnie.To już wiem czemu cie nie zapraszają.Kolejna mamuśka wpatrzona w syneczka.Inaczej byś gadała jakby to córunia została mamusią,bo taka biedna sama z dzieckiem,nie dosypia w nocy,bo karmi piersią,do tego cały dom na jej głowie.Współczuję twojej synowej takiej teściowej jak ty.

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=2564786&start=0 poczytaj sobie,to akurat temat o takich harpiach jak ty.

Ooo moja siostra też ma taką wredna teściową sama wychowuje dziecko, nie ma żadnej pomocy ze strony nikogo, a ta przyjeżdża jeszcze z wizytacjami, krytykuje wszystko i snuje tylko opowieści jak to ona sobie świetnie radziła z 4 dzieci i jeszcze przetwory robiła i piekła codziennie ciasto

Ale bedac u nich nie da sie wytrzymac, garnki poukladane jeden na drugim, zamiast obok, sztucce zamiast obok zlewu, to maja w szafce na gorze, odciski palcow na lustrze, szafka na buty zamiast pod drzwiami, to trzeba do niej zrobic kilka krokow itd..

znaczy jako teściowa to ma przyjeżdżać częściej czy nie? Jak to jest z wami synowe, chcecie pomocy teściowej czy nie, bo mnie zawsze się wydawało ,że synowa woli sama choć jej ciężej:D

Pomocy-tak ale nie wtrącania się w nasze sprawy i krytykanctwa na każdym kroku.Widzisz różnicę?

no dobra , ale czy moja chęć pomocy nie zostanie odebrana jako,że ona sobie nie radzi? Ja wolę jak zadzwonią i powiedzą ,że mam przyjechać niż samemu sie wpychać.

Co ci przeszkadza to, jak maja urzadzony dom? Co cie to w ogole obchodzi? Skoro synowa nie chce sie z toba widywac to widocznie cie nie lubi. Z tego co piszesz to nawet jej sie nie dziwie. Pewnie ciagle jej dogdujesz i ona ma cie dosyc.

"....Ale bedac u nich nie da sie wytrzymac, garnki poukladane jeden na drugim, zamiast obok, sztucce zamiast obok zlewu, to maja w szafce na gorze, odciski palcow na lustrze, szafka na buty zamiast pod drzwiami, to trzeba do niej zrobic kilka krokow itd.." Ja pierdole a co ci przeszkadzają te garnki albo ta szafka, nie da się podejść parę kroków, czy to takie trudne??? Ona jest tak nauczona i tak żyje. Na pewno wyniosła tak ze swojego domu, najważniejsze żeby się kochali!!! Daj teściowo na wstrzymanie to będzie lepiej.

Rozumie, ze to jakas prowokacja :). Gdyby jednak tak nie bylo, to czy Ty nie przesadzasz? Kto chce ogladac tesciowa co tydzien? Daj mlodym cieszyc sie soba, nie wtracaj sie i przestan glupio gadac, ze synowa nic nie robi, bo sie osmieszasz. W domu zawsze jest co robic.

Jakaś znudzona synowa podszywa sie pod niby teściową- ale powinna sie lepiej postarać bo z daleka wieje prowokacją!!!!!

[zgłoś do usunięcia] tesciowa kobiety syna tak,pracuje.... ale czemu mam do niej dzwonic? to syn jest raczej zmeczony po pracy jak jzu a ona wlasnie caly czas siedzi w domu...wiec bez przesady Buahahahahah xD odkąd siedze w domu z dzieckiem mogę potwierdzić wszem i wobec, że praca to akurat pikuś w porównaniu do prowadzenia domu xD Zrozumcie tesciówki... ŻONA jest najważniejsza a nie mamunia... jak tego nie pojmiecie to będzie tak jak u mnie - mąż 4 lata nie kontaktuje się już z matką