Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

brail

Jedyna kobieta z ktora sobie nie potrafie poradzic.

Polecane posty

Z braku zainteresowania filozoficznymi tematami wrzuce na ruszt cos nieco innego. Problem ktory mnie dotyczy, na ktory jednak nie ma rozwiazania. Tak wiec zaczynajac. Po raz kolejny pewna kobieta obrazila sie na mnie wielce. Tym razem dlatego iz zwrocilem jej uwage iz nie zycze sobie aby sie do mnie chamsko odzywala i zeby odrobine pomyslala zanim otwozy swoja buzie. No i nie odzywa sie juz od kilku dni, na zaczepki rowniez nie reaguje. Wiem ze na dobra sprawe bedzie sie to ciagnac w nieskonczonosc dopoki nie wyjde jej na przeciw. Tymczasem jest to bardzo meczace. Czasem mam ochote calkowicie zerwac z nia kontakt ale niestety sie nie da. Co rusz kobieta owa wkreca sobie jakies jazdy i odreagowywuje swoje niepowodzenia, swoja zlosc oraz inne negatywne nastroje na mnie wlasnie. W kazdym innym przypadku, przy jakiejkolwiek innej kobiecie pozegnalbym sie z tego typu znajomoscia. W tym przypadku nie wchodzi to w rachube jako iz jest to moja siostra. Co wiecej jest to jedyna rodzina jaka posiadam wiec nie mam zadnych opcji. Nie zrozumcie mnie zle, przez wiekszosc czasu moja siostra jest najlepsza jaka mozna by sobie wymarzyc. No ale jak wspomnialem raz na jakis czas cos jej odbija i to nigdy nie jest jej wina. Sama zreszta pozniej przyznaje ze ma swoje tzw "jazdy". Obecnie brakuje mi pomyslow na to czy da sie z tym cokolwiek zrobic. Pewnie sie nie bedzie dalo bo jak to mowia starego psa nowych sztuczek nie nauczysz (czy cos w ten desen). I jeszcze jedno. Nie myslcie sobie ze czytacie o jakiejs smarkuli co to do szkoly jeszcze chodzi. Niestety owe zachowania dotycza osoby doroslej wydawac by sie moglo powaznej. Pozatym z checia sie dowiem jak inni sobie radza z rodzenstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brail :D no cóż mogę napisać ... chyba nic poza tym iż musisz zaakceptować siostrę taką jaką jest Ja nie wiem co ty chcesz zrobić? Ale powiem ci że nic nie wskórasz... Chcesz jej charakter,nawyki zmienić ? Tak sie nie da i powinieneś dobrze o tym wiedzieć Jak jest u mnie? mam tez jedna siostrę ( młodsza ode mnie o kilka lat) Kocham ją bardzo i jest cudowna,pomocna i dobrze wychowana. Oczywiscie że ma tak samo jak twoja wiele humorków i słabszych dni ( to naturalne u kobiet) Ale co lepsze ... ona zdaje sobie z tego sprawę i wie że zachowuje sie czasami nagannie Mnie sie to podoba ,bo po "wszystkim" przychodzi do mnie i mówi "bracie ukochajmy sie,wiesz że bardzo cie Kocham " i jak jej tu nie przytulić ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ja nie wiem co ty chcesz zrobić?" Zasadniczo to chyba nic, bo sie na dobra sprawe zrobic nic nie da. :/ Roznica miedzy twoja siostra a moja polega chyba na tym ze moja sama do mnie nie przyjdzie, niestety to ja zawsze pierszy wyciagame reka. Swoim uporem potrafila by zawstydzic osla. Z regoly tydzien wystarcza i juz mam dosc tej atmosfery. Jak znam zycie ona moglaby miec focha tygodniami. No a pozatym jest jak u ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to fakt moja od twojej sie różni i to diametralnie ;) Jedyne co możesz zrobić to z nią porozmawiać o tym iż czasami warto samej wyciągnac reke na zgodę jesli wie że popełniło sie bład aczkolwiek i pewnie to niewiele zmieni tez znam parę upartych osób i żadne słowa nie pomagaja zmienic takiej sytuacji ... aż tak bardzo źle ci że to ty musisz wyciagac rękę na zgodę? męska duma wobec siostry chyba raczej nie ma tutaj racji bytu? Ja tam mógłbym zawsze pierwszy sie godzic z siostra dla mnie to bez znaczenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pol biedy gdybym wyciagal reke byla by rozmowa i rozwiazany problem. Ale wyglada to mniej wiecej tak (ja) - siostra (s) - (cisza) (ja) - siostra (s) - (nadal cisza) (ja) - siostra, musimy pogadac. (s) - (dluzsza cisza) (ja) - Odezwalabys sie chociaz. (s) - nie chce mi sie z toba gadac. Po ktoryms tego typu podejsciu zaczyna jednak rozmowe, ale sam proces jest wyczerpujacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec rzuć jej hasło : jak bedziesz chciała pogadac to numer do mnie znasz ... i odpuść a w ogóle mieszkasz z siostrą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tymczasowo mieszkam, jako ze od eks sie musialem/chcialem gdzies wyprowadzic. Wiec motyw z telefonem nie przejdzie. Dlatego tez jest to tak meczace, w koncu znajdujemy sie pod jednym dachem. Szukaniem nowego lokum dla siebie narazie tez nie chce sie zajmowac bo juz sam proces zalatwiania wszelkich formalnosci zwiazanych ze starym mieszkaniem to nie lada klopot. Innymi slowy kupno nowego mieszkania w tej chwili to dla mnie opcja pozostajaca za zamknietymi drzwiami. No chyba ze juz faktycznie mi sie cierpliwosc skonczy i sobie wynajme mieszkanie ale tego wolalbym uniknac z oczywistych wzgledow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no rozumiem cie ... faktycznie troche nieciekawie masz Moim zdaniem twoja siostra prawdopodobnie może mieć kłopoty jakies(moze zawodowe,uczuciowe) ty jesteś pod ręką ...to na tobie sie wyżywa i na tobie odreagowuje tak myślę Kobietom zazwyczaj przechodzi po kilku dniach foch i sa skore do rozmów i naprawiania stosunków naprawde nie wiem dlaczego tak sie zachowuje twoja siostra ? Uparta jest i tyle ( takie przypadki są i na to sie chyba raczej nic nie poradzi )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×