Kasa wspólna czy oddzielnie??

jak w temacie;) jak to u was w związku jest?

Każde z nas daje tyle samo i to jest wspólne, a pozostałą część swoich pieniędzy każde z nas ma dla siebie. :)

To zalezy jak sie dobraliscie. Ja uwazam, ze ludzie powinni sie dobierac proporcjonalnie do swoich zarobkow. Wtedy nie ma nieporozumien, a jesli baba malo zarabia to zaraz chce zerowac na kasie faceta. Wy materialistki.

wspolna. ale na osobnych kontach ;) tak wyszlo, kiedy zaczelismy mieszkac razem, tak jest do dzis i tak jest dobrze. za zakupy placi ten, kto je akurat robi, albo ten, kto pierwszy wyciagnie portfel. albo ten, kto ma wiecej srodkow na koncie w danym momencie. jesli mam ochote na zakupowe szalenstwo, a jestem splukana - placi moj chlopak. jesli on potrzebuje nowych butow, spodni i paru sweterkow, a mial wczesniej jakis wiekszy wydatek - place moja karta.

rzygam już tymi pytaniami. Potraficie się dzielić swoimi ciałami, a pieniądze to problem. Nie poszłabym do łóżka z kimś, kogo musiałabym podliczać i bym nie ufała. A teksty w stylu: dobierzcie się względem zarobków idealnie pasują do bzykania bez zobowiązań. Ty mi dajesz dupy, ja Tobie, ale każde ma swoje życie i żebyś się nie ważył wydać mojej złotówki. Chore dla mnie, ale co kto lubi.

my mamy wspolną kasę ;) tez nie mogłabym związac się z kims kto cos ukrywa albo nie chce sie dzielic

My mamy wspólne konto.Oboje decydujemy o tym co mamy kupić, ile zaoszczędzić. Oboje wiemy ile jest na koncie i na co nas stać.Kasa jest wspólna mimo,że ja zarabiam dużo mniej. Ani ja, ani mój mąż nie wyobrażamy sobie inaczej. Małżeństwo - to wszystko wspólne.Nie rozumiem jak można mieć osobne konto.Mamy dziecko i nie wyobrażam sobie abym musiała prosić męża o kasę gdyby zabrakło np. na mleko.