Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anka_filiżanka

zbyt miła teściowa doprowadza mnie do szału

Polecane posty

Gość anka_filiżanka

Ja wiem, że może dla niektórych z Was wydaje się to okropne, bo Wasze teściowe są niesympatyczne czy nawet wrogo nastawione. Ja mam inny problem moja Teściowa jest zbyt miła. Generalnie nie wtrąca się w nasze życie (mieszka 100km dalej :)) ), ale odwiedzamy ją co 2-4 tygodni. Nie zdążymy przekroczyć progu mieszkania a ona już pyta kiedy będziemy znowu i co nam przygotować do jedzenia. Potem w ciągu całego weekendu pytanie o to kiedy przyjedziemy pada jeszcze 5-10 razy. Poza tym ona chce mi wszystko oddać. Nie mogę powiedzieć że coś mi się podoba, bo od razu chce zdjąć to ze ściany czy regału i mi dać! Nie też mogę powiedzieć, że coś mi smakuje bo przez najbliższe pół roku będę to jadła za każdym razem, aż mi zbrzydnie. Nie mogę pozmywać po sobie bo jestem gościem itp. Wiem, że może doskwiera jej samotność, ale im bardziej ona chce tym mniej ja mam ochotę przyjeżdżać i aż się boję co będzie kiedy będziemy mieć dzieci. Tłumaczyłam wiele razy że chcę czuć się jak w domu, mam dwie rączki więc posprzątam po sobie...i że mój mąż też nie musi być obsługiwany a obrazki na ścianie wyglądają lepiej u niej niż u nas, bo mieszkanie mamy urządzone w innym stylu, a ręczników i kocyków tyle nam nie trzeba i nie mamy gdzie ich trzymać. Nic nie dociera. Jest tak męcząca i upierdliwa że ręce opadają. W gruncie rzeczy to fajna kobitka, ale może za bardzo przejmuje się rolą teściowej? Moja mama jest naprawdę fajną teściową. Mąż uwielbia przyjeżdżać w moje rodzinne strony. Robi co chce, nikt za nim nie chodzi z kawką czy herbatką, razem robimy śniadanie, jak myje nasz samochód to i teściowej przy okazji, pije piwko z teściem, pełen luz. Co zrobić, żeby tak było z moją teściową???? Pomocy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pata taj
Nie mozesz jej powiedziec np. " dziekuje, u mamy lepiej ten obrazek wyglada, naprawde nie trzeba nam zadnych przezentow" itp. wybrazam sobie te kobiete, pewnie calymi dniami siedzi sama i czeka na czyjes odwiedziny, a tu przyjezdza taka nadeta fladra i wiecznie niezadowolona bo "tesciowa jest za mila"... smutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja cie rozumiem..
sama mam taką teściową i teścia też.na początku cieszyam sie ze tak mnie polubili ale teraz...oni mieszkają blisko i jesteśmy obowiązkowo raz w tygodniu u nich.sama zastanawiam sie jak to będzie bo na dniach rodzę...od początku ciąży mam co najmniej 2 telefony dziennie-z tym samym pytaniem-jak się czujesz,jak spałaś co jadłaś i co nowego?c nowego może się zdarzyc od wieczornego telefonu do rannego??jak poszam z mężem do kina to miałam 8 połaczeń od jego matki,a potem z pretensją w głosie-dzwonię i dzwonię a ty nie odbierasz...raz zadzwoniła o 7:30 i pyta jak się spało-ja że jeszcze śpimy a ona -to dobrze!ewntualnie-wiesz jakbyś jutro rodziła to sa bardzo popularne imieniny -krystyny i bożeny a bożenka tak ładnie się zdrabnia!dała nam obrazek tandetny z lichenia i jak przychodzą to go wystawiam.za to teściu jest tak wylewny że ciągle mnie całuje ściska poklepuje dotyka i tak przez cała wizytę,wychodze od nich bardzo zmęczona,ale mój mąz jest jedynakiem i mają tylko jego więc to znoszę.boję się że jak urodze to będą u mnie cały dzień a ja tego nie wytrzymam i powiem im coś przykrego,tym bardziej że teściowa już raczy mnie cudownymi przestarzałymi radami na temat wychowania dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka_filiżanka
pata taj: Dlaczego uważasz od razu, że nadęta flądra? Staram się jak mogę, żeby jej nie urazić, bo ogólnie ją lubię. Na początku przyjmowałam wszystko bo to było miłe, ale zaczęło mnie przerażać i od jakiegoś czasu grzecznie staram się dziękować. Mąż też stara mi się pomagać i bardziej dosadnie tłumaczy mamie, ale też jak grochem o ścianę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanananananaan
NIEZGODNA SYNOWA JESTES;ALE SPOKO BEDZIESZ MAIAL SYNA I TEZ TAKA SYNOWA JAK TY JESTES; KARTY SIE ODWROCA;POWODZONKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka_filiżanka
Nie rozumiem Waszej postawy, oskarżacie mnie, życzycie tego samego, czy gorszego tylko po co? Jak już pisałam jestem miła dla teściowej, lubię ją i cenię. Nigdy nie powiedziałam jej złego słowa i stosunku są między nami naprawdę dobre. Jest po prostu męcząca i chcę uzyskać tu pomoc/propozycje żeby rozwiązać problem nie zrażając jej do siebie, a zachowując swoje zdanie. Dlaczego Polacy są zawsze tacy zawistni i wredni, mam wrażenie, że zamiast pomocy otrzymuję komentarze od 15letnich dzieciaków. Jeżeli nie ma się nic do powiedzenia to lepiej nie mówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam to samovcdfvdf
zal kobiety, pewnie jest samotna, ale Ciebie jak najbardziej rozumiem:O to masakra musi byc, tak samo u drugiej kobiety, co tu sie wypowiedziala. nie ma wyjscia z sytuacji w sumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuję ci bardzo
kurde dziewczyno zluzuj zamienię się na teściowe jak chcesz Moja jest miła wobec mnie jak jest mąż obok, mąż wyjdzie to zaczyna dokuczać, rzucać uszczypliwe uwagi z uśmiechem na twarzy oczywiście Jak kiedyś przy mężu zapytałam dlaczego tak powiedziała to udawała, że nie wie o co chodzi, powiedziała, że ją boli głowa i idzie spać :) więc nie narzekaj, weź sobie moją wredną sukę i wtedy zacznij dopiero narzekać No i moja teściowa nie daje nam nic *przepraszam kilka razy nam dała jakieś jedzenie, bo i tak ma się zepsuć - ale za to pożycza i nie oddaje kasę :) więc naprawdę weź sobie ją i narzekaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba 26
do Anki filiżanki ale twoja mamuśka to juz jest niby cudowna teściowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ależ jesteście paskudni!!! Teściowa taka wspaniała, a łona jeszcze narzeka! To zatrważające jak ślepi jesteście. Filiżaneczko mam DOKŁADNIE ten sam problem. Teściowa traktuje narzeczonego jak pięciolatka. Jak byliśmy u niej i wychodziliśmy na grilla ze znajonymi to chodziła za nami krok w krok do samego wyjścia i wyprawiała nas jak dzieci do przedszkola, myślałam że oszaleję. W końcu powiedziałam, że mamy prawie 30 lat i umiemy spakowć się na piknik. Dała nam spokój na 5 minut. Jedyną jej radością w życiu jest gotowanie dla nas i goszczenie u siebie.Nie było jak dotąd posiłku nie skwitowanegob'zaraz dokroję, doniosę, podam, dołóż sobie jeszcze'. Jest po 50, a więc nie jest stara, a ciągle tak o sobie mówi. Jak na nią patrzę to mam depresję. Jak napominałam jej, że jest w super wieku bo osiągnęła co chciała i może w pełni korzystać z życia jak na przykład moja mama (51l) to mówi, że ona jest przecież dużo młodsza, a w pewnym wieku 5 lat do duża różnica obyczajów. Odparłam, że i owszem ale to chyba w wieku 10lat. Nic do niej nie dociera. Poprosiła narzeczonego, żeby cement jej kupił, zatem wybraliśmy się do obi i w momencie kiedy on ładuje 25kg wory cementu ona biega dookoła jakby miała owsiki w tyłku i pyta czy mu pomóc. Dodam, że ma chory kręgosłup. Powiedziałam jej, że jest dorosłym mężczyzną i poradzi sobie z pięcioma workami zaprawy, a jeśli nie to poprosimy obsługę. Kiedy gdzieś jedziemy samochodem, który kupiła mu za wszystkie oszczędności swojego życia , to dziękuje mu za to (wtf?!) jakby w życiu nawet to jej się nie należało. A jak zrobiła sobie prawko parę lat temu i chciał dać jej pojeździć to powiedziała, że to jego auto i kupi sobie swoje do jeżdżenia. Prawko od 4lat leży i się kurzy. Jak przyjechaliśmy do niej na 2tyg. z pracy to wyprała i wyprasowała wszystkie nasze rzeczy, a narzeczony cieszył się, że ma z głowy. A to wszystko okraszone ciepłym uśmiechem i miłością do obrzygania.... Filiżanko! Masz pełne prawo się tak czuć bo teściowa najzwyczjniej w świecie przekracza Twoje granice, tej dobroci jest ZA DUŻO. Jak wiadomo, co za dużo to niezdrowo :/. Koniecznie porozmawiaj z mężem i postaw sprawę na ostrzu noża bo będzie tylko gorzej. A teściowej cały czas w takich sytuacjach dawaj znać, że czujesz się lepiej jak nie jesteś dopieszczana i wynagradzaj jej to, na przykład zaproście ją z mężem do restauracji na obiad utwierdzając ją, że jej się to należy za starania dla Was, albo jak coś Ci wciśnie to też kup jej prezent. Tak będzie czuła, że jej gesty są zobowiązujące przez co mogą być uciążliwe i da sobie spokój. W skrajnych przypadkach po prostu tam nie jeździj bo tylko więcej nerwów Cię to będzie kosztowało. Wybuchniesz w końcu, powiesz o 2 słowa za dużo, których już nie cofniesz, a ona i tak nic nie zrozumie. Jest dorosłą kobietą niech zorganizuje sobie życie i pozna jakiś ludzi a nie wiesza się na was ciężarem swojego nieszczęścia. Wy macie swoje życie. Jak najdalej od takich mamusiek. Co do innych wypowiedzi taka teściowa wcale nie jest lepsza od tych jawnie wrednych bo u tych drugich można postawić sprawę jasno i podjąć radykalne kroki, a tu człowiek tą dobrocią ma związane ręce i mówić wielu rzeczy nie wypada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może ją przytul i głaszcząc po plecach powiedz że doceniasz podarek i że nie trzeba ^^ i że o nic nie musi się już martwić i że wszystko jest dobrze :| Mam 32-34 lata, bo dokładnie nie pamiętam XD i jestem facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie widzicie ze to stary bardzo temat? Po co podnosicie? Zmylacie czlowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tematy o teściowych zawsze wzbudzają emocje i obśmiewam się,czytając....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więc 15 lat nie mam, cle mimo to ciężko jaką inną konkretną metodę zastosować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×