POMOCY! Jestem uzależniony od prawie wszystkiego

Hej, chciałem Wam coś napisać. Być może ktoś powie mi jak mam sobie pomóc? Mam 25 lat, mam super pracę, dobrze zarabiam, wynajmuje sobie pokoik, mogę robić co chcę, nie muszę się nikomu tłumaczyć. I to chyba jest dla mnie zgubne. Tzn nie wyobrażam sobie, bym mógł to zmienić, bo bym się unieszczęśliwił. Ale od jakiegoś czasu stwierdziłem że: - jestem uzależniony od papierosów, alkoholu, seksu i pieniędzy. Niby nic. Papierosy palę od liceum, alkohol też piję od tego czasu. Nie jestem menelem, ale nie pamiętam kiedy zrobiłem sobie przerwę. Nie piję codziennie, ale np. 2-3 razy w tygodniu. Co prawda nie lubię wódki, ale piwo i drinki już tak, często mieszam alkohol, później rzygam, czasem nawet krwią (ale z gardła). Inną kwestią są kobiety w moim życiu, byłem na setkach randek, kończyły się różnie. Często seksem oralnym (bo stosunek uznaje tylko w związku, albo gdy jestem pijany i nie myślę). Były czasy, gdy nie mogłem nic wyrwać to szło się do prostytutki, wiele razy też redtube wystarczył. Odkąd zacząłem dobrze zarabiać to nie potrafię nic odłożyć, wszystko przepuszczam na imprezach, czasem nie starcza mi nawet do pierwszego, a powinienem odkładać sporo. Wtedy czuje się w stanie zagrożenia i mam depresję. Podobnie z seksem, kiedy wiem, że nie mam kogoś z kim mogę się umówić i to może się skończyć bzykankiem, jest mi coraz ciężej, popadam w depresje i zachowuje się coraz bardziej desperacko. Np potrafiłem się umówić przez neta z kobieta 30 lat starszą tylko na seks. Była tak brzydka, że nie mogłem na nią patrzeć, ale i tak sobie dogodziliśmy. Chciałbym jakoś sobie pomóc. Przestać palić, przestać pić, przestać wydawać kasę i stworzyć związek z kobietą, w którym będzie najważniejsze uczucie, a nie to jaka jest w łóżku i czy uda mi się jej nie zdradzić z przelotną znajomością. Wbrew pozorom to nie jest takie łatwe rzucić wszystko. Trwam w tym od kilku lat. Już nie chcę.

To twój styl życia. Trwasz w nim odkąd byłeś nastolatkiem. Wątpię czy uda ci się go zmienić. Po prostu staraj się od czasu do czasu komuś pomóc.

Jak pomóc i komu?

Komu chcesz. Rozejrzyj się. Wokół jest pełno ludzi którym można w jakiś sposób pomóc.

Ale ja chce pomóc sobie, nie innym

Jeżeli pomożesz innym, pomożesz również sobie.

Ok dzięki za sugestię. Czekam na opinie innych

wszystko rozumiem, ale zeby prostytutki? no fe, prostytutki sa dla starych dzadow... nie brzydziles sie ?

mam podobny problem jak Ty.Alkohol piję codziennie,szampan,wino lub 4 piwa.Papierosów nie palę bo rzuciłem ale zamiast nich zacząłem palić trawkę 0,5 grama dziennie.Co do sexu to róznie bywa,nie jestem od niego uzależniony i co najważniejsze nigdy nie musiałem płacić za to. Ale mój największy pożeracz kasy to beemka. Pali sporo i ostatnie pieniądze w nią wkładam.Ale jestem uzależniony od adrenaliny którą daje przejazd tym pojazdem. Próbowałem z tym walczyć ale już zrezygnowałem.Widać tak musi być.

A mnie jakoś do narkotyków nie ciągnie, nigdy nie brałem, nawet maryśki nie paliłem. To chyba jedyny plus, bo jakbym jeszcze zaczął ćpać to w ogóle bym się pogrązył...

jeszcze za młodu byłem uzależniony od amfy i extazy ale zrezygnowałem bo za bardzo mi zdrowie rujnowało.trawka to tzw mniejsze zło.dziwi mnie to że nie zalegalizują tego i nie zabronią papierosów.

sobie cos, na co mialbys odkladac kase ;). nie wiem-fajne auto, suepr wakacje. ja tak robie. mam 25 lat i juz dawno imprezy mi sie przejadly. swoja droga, rzuc cmiki i alk bo to dobrze nie robi na wyglad, zdrowie itd. nie chcialabym isc z takim facetem do lozka-bez urazy

Łatwo powiedzieć, trudno zrobić

akurat ja wiem jak czasem ciezko slowa zamienic w czyn ;]. nie masz zadnych marzen?

Mam, ale spotkanie miłości swego życia i posiadania z nią dzieci, to marzenie, które się nie spełni po zmianie stylu życia, sama kiedyś przyjdzie

ok, zatem zamykam sie ze swoimi radami