Facet woli pisać przez neta niż się spotkać!!!

Podoba mi się jeden chłopak. Poznaliśmy się kiedyś na jednym portalu znajomościowym i on trochę mnie podrywał, ale wtedy stwierdziłam, że nie szukam faceta stamtąd i traktuję to tylko jako sposób do porozmawiania. Minęło pół roku i znow się spotkaliśmy, tym razem na facebooku, zaczęlismy ze sobą pisać i bardzo dobrze nam się spędzało czas przed monitorem, trwało to dwa tygodnie dzień w dzień i ja w końcu zaproponowałam koleżeńskie spotkanie na life'a. On się opierał, bo jak twierdzil nie szuka już dziewczyny, po ostatnich doświadczeniach ma dośc i od razu zaznacza bym nie miala złudzeń. Zdenerowało mnie to to, bo na serio mialam w planach tylko koleżenską rozmowę. Ale spotkaliśmy się, super się gadało ja mu powiedzialam, że niepotrzebnie się obawial bo mam chłopaka, nieco go to zaskoczyło. Wyznal ze chce byc moim "internetowym kolegą". Przez dwa miesiące codziennie pisał do mnie, byly to listy zabawne i ciekawe, wymienianie się linkami. Teraz ozstalam się z chlopakiem, on chyba wie, wciąż pisze, ale tylko pisze. Kiedys myślalam, ze mu sie podobam, ale teraz juz nic nie rozumiem...

Chyba chce rzeczywiście być tylko "interenetowym kolegą"

A ciebie po rozstaniu szpara swędzi i nie ma ci kto jej podrapać

A może jednak faktycznie miał nieciekawe doświadczenia, trochę się boi angażować. Wiedzial, że masz chlopaka i dlatego nie narzucał się. Wątpię, czy facet pisałby by tylko pisać, to bardziej pasuje do dziewczyny...

Leviatan, Ty sięo to nie martw, radzę sobie, mam ręce sprawne. Pytam na seio, czy mozna pisac tak tylko by pisać? Faceci to lubią?

mądry w gębie przed kompem:D też tak mam a tak naprawde to nudziara ze mła:D

ale podczas rozmowy na zywo nie bylo tak żle, choć faktycznie to ja o wiele więcej gadałam.

Niektórzy po prostu wolą popisać ,znam takie przypadki i sam tak kiedyś miałem. To się zmienilo, gdy stwirdzilem ile czasu tracilem na próżne gadaniny z osobami, które w realnym życiu były nie takie jak sobie wyobrażalem.

po hooj z pasztetami maja sie umawiac

ale ja jestem ładna, sam mi pisał. Akurat wiem, że nie o to tu chodzi, zresztą wchodzi na moje NK, by sobie mnie pooglądac, na paszteta by nie patrzył.

może na wózku siedzi:(

Pisalam juz ze się spotkalismy, i zadnego defektu nie zauwwazylam. Nie o to chodzi, mogę mu się nie podobac az tak, jestem ladna, ale kady ma swoj gust, choc kiedys mnie podrywał. Niewazne. Codzi o to, ze jak nie odpisuje mu ,to on się pyta co się dzieje, czemu tak malo piszę? A mnie to nudzi, wole rozmowy na zywo, forma kolega-kolezanka dla mnie idealna, ale boje sie ze on pomysli ze go chce poderwac drugi raz, a tego bym nie chciala :P Dziwna sytuacja, bo na serio super mi sie pisze i moglabym miec takiego kolege.

kazdy jest ladny dla siebie prawda jest taka ze jest wiele powodow