pytanie do dziewczyn tylko i wyłącznie

dziewczyny czy jakbyście kochały chłopaka który ma gospodarstwo to czy byscie za niego wyszły? ja mam studia wyzsze zawsze chciałam pracować w jakiejś firmie, piąć się po szczeblach do góry, (chcę zaznaczyć że pracy sie nie boje) ale zakochałam sie w chłopaku mającym gospodarstwo. Nie wiem co robić. Czuje sie przy nim super, rozmawia sie nam super i nie tylko, wszystko jest cudowne. Powiedźcie jak wy byście postąpiły w tej sytuacji?

Ale co jego gospodarstwo przeszkadza w Twojej karierze? ;)

hmm będziesz miała ciężko ale tylko z rodziną... jak coś ci się nie spodoba i wyrazisz otwarcie swój sprzeciw, wezmą cię za miejską hrabiankę... Poza tym ten gość rozumiem, chce pozostać i być rolnikiem?

a duże? czy tylko ma 1 ha, starego ursusa i stodołę, jedną krowę i świnię?

mój chłopak też ma gospodarstwo, ja mieskzam od urodzenia w miescie on na wsi , ja nie wyorbazam sobie zycia a wsi a on w miescie , ale iem ze gdy bedzie konieczne przeprowadzenie sie to sie przerowadze , i nie rujnuje mi to kariery, bo tez mam plany ;)

jesli ma dużą gospodarę i musiałbny na niej robic to nie byłabym z takim chlopakiem...

bo jak wyjde za niego za mąż to bede musiała robić w polu itd, i bede zmuszona porzucić swoją karierę. Pamietam jak on mi powiedział że jemu to nie przeszkadzałoby jakbym pracowała w jakiejs firmie, ale dziewczyny ja wiem jak jest na gospodarstwie, tam trzeba robić robć robić w polu i nie tylko. Trzeba dbać o zwierzęta. A wy tak nie myslicie? PS. to prawda, tez sie troche obawiam tym ze wejde ja jedyna obca do rodziny - do domu w ktorym mieszkają ludzie a ja bede tam z pewnego punktu widzenia sama. Nie wiem co myslec :(

ma dosc dużą okolo 50 ha, ma duzo byków i innych zwierząt

no wiesz, mój chłopak mimówi ze jakbym mieszkała u niego, to bym robiła swoja kariere ;) w polu bym nie roiła, bo nawet bym nei chciała, i jegorodzice od zawsze wiedza ze ja w polu nie mam zamiaru robic. moze mysla ze miastowa sie znalazla, ale ja to olewam. mam tez swoje zycie . ; ) chociaz na tyle dorbze mam ze tylko pola duzo ma.. zadnych zwierzat uff...

a to masz dużo lepiej ze nie ma zwierzaków tylko same pola

Moim zdaniem kwestia dogadania się, jeśli on zaakceptuje i przyjmie do wiadomości, że gospodarstwo to tylko i wyłącznie jego sprawa, to myślę, że może się udać...a znasz jego rodzinę?

nie no ma kury i gołębie no i psa ;/ ale oprocz teog to nic :d

nie znam jeszcze jego rodziny

Gdyym ja poznal najlepsza laske na swiecie ktora mieszka na wichurze za nic w swiecie nie przeprowadzilbym sie na wies.Urodzilem sie,wychowalem i zyje w miescie i tu bede mieszkal. Ksiadz rzadzacy wsia,widly,krowy,kury calodzienna cisza i brak miejskiego halasu,,,,,nigdy. Znajdzcie razem wspolne rozwiazanie,jesli chcecie byc ze soba;-)

a przepraszam, on ma 20 ha a nie okolo 50

Namowilambym chlopaka na sprzedaz gospodarstwa - zakladajac ze sama gospodarzyc bym nie chciala;-))

to moga byc roznice nie do pogodzenia,zreszta wszystko zalezy czy mocno go kochasz, na poczatek nie ma co sie stresowac,jesli go nie traktujesz w 100% serio..pamietaj ze faceci to egoisci i on pewnie by nie poswiecil wszystkiego dla ciebie,pozdr ---------------------------------------------------------------------------------- www.aleksandrawajnert.blogspot.com

Mi by to nie przeszkadzało,ale ja lubię wieś i może nawet mogłabym pracować w gospodarstwie.Ale Ty masz inne priorytety więc czarno widzę waszą przyszłość.ale to tylko moje zdanie of course

cholera, zakochałam sie na dobre, wczoraj sie widzielismy, czuje do niego coś więcej. Rozmawialismy i nie chciałam sie z nim rozstawać, on jednak chciałby wiedzieć czy jestem w stanie z nim byc pod wzgledem ze ma gospodarke :/:/:/ dziewczyny ja nie wiem ja mam studia, ja chciałam miec zawsze dobra prace i sie piąć do góry w karierze, zalezy mi na nim jak diabli. Czy ktoś był w podobnej sytuacji?

a

Boże, jaka mieściara, bo ja w mieście, bo w firmie :/ a własnej nie dasz rady założyć? Tyle możliwości, a to że ten twój ma gospodarstwo nie wyklucza niczego! Nie musi mieć przecież od razu hodowli świń :/ jesteś żałosna, wiesz?

a skad ty wiesz co on ma w gospodarstwie za zwierzeta???? na pewno ma rozne zwierzeta i autorka wcale nie jest żałosna tylko ty sama jesteś żałosna kretynko. widze ze na temat gospodarstwa nie masz krzty pojęcia wiec nie rozpisuj swoich głupich ripost debilko zasrana

w gospodarstwie jest tak ze nawet jakbys miala swoja prace np w jakiejs firmie to i tak przy gospodarstwie bys musiala pomagac bo tam jest robota naokrągło