Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nyopiiaaa

kosciół katolicki szkodzi polsce i ja nisczy

Polecane posty

Gość nyopiiaaa

porozmawiajmy o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a masz tezy
jakies chentnie je obale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nyopiiaaa
komisja majatkowa polska straciła 100 mld złotych fundusz koscielny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie.. zreszta kosciol katolicki niszczy wszystko i wszedzie.. jestem katoliczka ale mysle ze Boga to juz dawno tam nie ma.. kosciol mila przeciez za zadanie oglaszac slowo Boze.. a teraz miesza sie tam gdzie ich nie chca... wedlug mnie zlo weszlo do tego kosciola.. a ludzie dalej sa poprostu zaslepieni i wierza we wszystko co im powiedza wierze w boga, ale nie w kosciol.. zlo sie szerzy a wy tego nie widzicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nyopiiaaa
to prawda kosciół nigdy nie dał grosza dla potrtzebujacych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a masz tezy
a caritas moja kolezanka dostaje paczki zywnosciowe od nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a masz tezy
Otóż Kościół katolicki w Polsce utrzymuje się z dobrowolnych ofiar wiernych, a tylko niektóre z jego instytucji otrzymują dotacje od państwa, jak np. wyliczone w konkordacie wyższe uczelnie katolickie, w tym KUL i PAT; inne zaś od samorządów, jak np. niepubliczne przedszkola, szkoły prowadzone przez parafie czy zgromadzenia. Dotacją z budżetu państwa i samorządów „na Kościół" w żadnym wypadku nie jest wynagrodzenie za pracę katechetów w szkołach czy kapelanów w szpitalach lub w wojsku. Podstawowa zasada sprawiedliwości społecznej uczy, że za wykonywaną pracę należy się płaca. Tym bardziej jeśli beneficjentem tej pracy - służby jest społeczeństwo. Na końcu warto tak agresywnym politykom, jak i sobie uświadomić, skąd państwo ma pieniądze w budżecie; oczywiście z podatków, których płatnikiem jest społeczeństwo, to znaczy my wszyscy; społeczeństwo w ogromnej większości katolickie. Wiedząc to, winniśmy jako obywatele jeszcze bardziej kontrolować wydatki państwa, co jest pośrednio możliwe poprzez wyłonienie w wyborach odpowiedzialnej reprezentacji politycznej, czyli posłów i senatorów, a więc osób decydujących o kształcie budżetu, czyli o wydatkowaniu naszych pieniędzy. Ci polityczni rezonerzy wskazują na tak zwany Fundusz Kościelny, który rzekomo jest jakimś specjalnym i niezasłużonym beneficjum wobec Kościoła ze strony państwa. -Jak bumerang wraca sprawa Funduszu Kościelnego. Tu politycy wykazują albo brak elementarnej wiedzy, albo złą wolę. Komunistyczne państwo w 1950 roku zabrało wspólnocie Kościoła, przede wszystkim parafiom, diecezjom itd. nieruchomości ziemskie i to samo państwo zobowiązało się do zarządzania odebranym majątkiem, a uzyskane w ten sposób dochody miało przekazywać do utworzonego Funduszu Kościelnego. Ten zgodnie ze statutem miał przeznaczać zgromadzone środki m.in. na utrzymanie i odbudowę kościołów i udzielanie duchownym pomocy materialnej i lekarskiej itd.; prowadzenie działalności charytatywno-opiekuńczej. Niestety, majątek, który miał zasilać Fundusz Kościelny, został przez państwo na przestrzeni kilkudziesięciu łat roztrwoniony i rozdysponowany. W konsekwencji doprowadziło to do sytuacji, że państwo, chcąc realizować swoje ustawowe zobowiązania, było zmuszone każdego roku w budżecie zabezpieczać uznaniowo środki finansowe na cele Funduszu Kościelnego. W ten sposób w opinii społecznej powstało przeświadczenie, że państwo poprzez strukturę Funduszu Kościelnego dotuje Kościół. Tymczasem państwo tylko w minimalnym zakresie przekazuje pożytki uzyskane ze zrabowanego mienia kościelnego, którego wartość na przestrzeni dziesięcioleci znacząco wzrosła. To nie pozbawiona majątku wspólnota Kościoła ponosi winę za to, że odebrane jej w majestacie niesprawiedliwego prawa majątki nie przynosiły oczekiwanych dochodów w realiach gospodarki socjalistycznej lub też zostały przez państwo w różny sposób roztrwonione. Poza tym tak naprawdę Kościół katolicki - czyli kościelna wspólnota duchownych i katolickiego laikatu, korzysta z Funduszu Kościelnego dopiero od 1989 r.; przedtem służył rozbijaniu jedności duchowieństwa katolickiego i innym Kościołom. Dopiero w III Rzeczpospolitej duchowni Kościoła katolickiego zostali objęci ubezpieczeniem społecznym, do którego dopłaca powołany m.in. do tego celu Fundusz Kościelny. W PRL-u duchowni katoliccy byli ludźmi drugiej kategorii, bo m.in. nie mogli się ubezpieczyć. Dziś Fundusz Kościelny „obsługuje" wszystkie Kościoły i związki wyznaniowe w Polsce, także te powstałe po 1989 roku, które nie utraciły w PRL-u żadnego majątku. Mówi się, że Fundusz Kościelny to relikt stalinowskiego bezprawia, które odebrało Kościołowi jego przez lata wypracowane majątki. Dzisiejsze uregulowania finansowe na linii państwo - Kościół nie są raczej dla strony kościelnej sprawiedliwą gratyfikacją. Czy zatem sam Kościół nie jest zainteresowany likwidacją Funduszu Kościelnego i uzyskaniem właściwego odszkodowania? - Niewątpliwie - nie tylko w relacji do Kościoła katolickiego potrzebne jest rozliczenie się państwa z poszkodowanymi w przeszłości właścicielami, osobami fizycznymi i prawnymi, czyli reprywatyzacja. To konieczne uporządkowanie stosunków własnościowych. I dopóki się ono nie dokona, nie będzie można mówić o rozliczeniu się z komunistyczną przeszłością. Do tej kwestii podchodzono już w III Rzeczypospolitej kilka razy, ale bez - przede wszystkim z przyczyn politycznych - zrealizowania tego ważnego elementu transformacji ustrojowej. Trzeba uregulowania spraw finansowania Kościoła w Polsce i o tym mówi art. 22 konkordatu, który stanowi, że w przyszłości zostaną te kwestie podjęte. Jednak od czasu ratyfikacji konkordatu nie podjęto rzeczowych rozmów, co wskazuje na brak woli politycznej u rządzących i delikatność strony kościelnej, która nie domagała się podjęcia kwestii reprywatyzacji i adekwatnych rekompensat. Aktualnie z inicjatywy polityków sprawa wraca. Trzeba ją podjąć, aby te bolesne zaszłości zostały sprawiedliwie, na miarę możliwości państwa - czyli ostatecznie społeczeństwa - załatwione w ramach planowanej reprywatyzacji. Moim zdaniem strona kościelna powinna się domagać przynajmniej tego, aby w ramach reprywatyzacji otrzymać taką rekompensatę, która pozwoli Kościołowi co roku pokrywać zobowiązania osób duchownych wobec ZUS, w zakresie pokrywanym dziś przez Fundusz Kościelny. Byłby to ze strony kościelnej program minimum. I taka, ułomna reprywatyzacja, zastępująca Fundusz Kościelny, uwolniłaby Kościół raz na zawsze od zarzutu pobierania państwowych pieniędzy, które mu się i tak ze sprawiedliwości należały i to w wysokości znacznie wyższej niż uchwalana w budżecie dotacja na Fundusz Kościelny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nyopiiaaa
sper moherze koscioł to nasz wróg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a masz tezy
komisja majatkowa polska straciła 100 mld złotych tylko 78,3 mln zł a to jest tyko z 0,04 %z budżetu państwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nyopiiaaa
100 mld w powstaniu kosciuszkowskim wieszano biskupów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a masz tezy
TRUDNY TOTO LOTEK Wyobraźmy sobie toto lotka, w którym naprawdę trudno wygrać: losowanych jest 6 kul z sześciu (a nie jednego) zestawów kul o numerach od 1 do 47. Oprócz tego gracz musi określić kolejność wylosowania danych numerów - kolejność nie jest dowolna. Trudno jest tu sobie w ogóle wyobrazić możliwość maksymalnej wygranej nawet gdyby wszyscy mieszkańcy świata grali w takiego 'totka' co tydzień. Ilość możliwych kombinacji w takim toto lotku wynosiłaby 47/6, czyli ponad 10/9. Sir Fred Hoyle i Chandra Wickramasinghe na podstawie niezależnych obliczeń ustalili, że prawdopodobieństwo samoistnego ułożenia się aminokwasów tak, by utworzyły zaledwie początek 2000 protein ameby wynosi 1 do 10/40000 wienc zycie samo nie powstało http://potop-exodus.w.interia.pl/stworzenie/prawdopodo.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a masz tezy
zawsze znajdzie sie ktos kto zdradzi np judasz zdradził Jezusa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figura pospolita
Kiedyś tez tak myślałem ale w miarę pogłębiania tematu to jednak KK odegrał znaczącą role i w 18r i w 89r.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×