wczorajsza klutnia- i czyja w tym wina ?

zwariuje- nie gadamy ze soba on jest smiertenie obrazony, a wszystko to dotyczy wczorajszej kutni. On musial zostac dluzej w pracy wiec zaplanowalam dla nas wieczor fimowy, zrobilam kolacje itp, ale on stwiedzil ze mowil mi juz od dwoch dni ze w ponieizlek po pracy planuje cwiczyc. wiec okej... on zaczal cwiczyc i wlaczyl sobie serial ktorego ja nie znosze.. poprosilam czy moglby przelaczyc na cos innego, on stwierdzil ze nie bo chce to.. w koncu wkurzylam sie i sama przelaczylam program - i tutaj moje kochanie obrazilo sie zaczelo krzyczec ze bedzie spac na kanapie bo przesadzilam itp i mam go przeprosic. czy ja w jakikolwiek sposob ingerowalam w jego wolnosc??

zemsta za buzki

co facet ćwiczy? i przy serialu?! chyba zajoba

facet seriale oglada, ale ciota

klótnia sie pisze ja pierdole, ile tu jest analfabetów!!

i normalne ze facet sie wkurwil, bo planujesz za niego wieczor, jakbys go sluchala dobrze to zapamietalabys, ze on ma ochote cwiczyc w ten dzien a ty mu swoja wizje wieczoru narzucilas, poza tym dziwie sie ze nie chodzi na silownie facet chce miec swoja autonomie a ty pewnie jestes uwieszona na jego ramieniu i nie widzisz swiata poza nim