Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość what have you done to me

przyjaciólka mojego chłopaka

Polecane posty

Gość what have you done to me

Mój chłopak ma przyjaciółkę w której był zauroczony zanim poznał mnie. jesteśmy razem dwa lata. W styczniu pojawiła się jego przyjaciółka, z którą przez jakiś czas nie miał kontaktu. Pytał się mnie czy nie mam nic przeciwko ze będzie miał z nią kontakt, ja oczywiście powiedziałam ze w porządku, tyle ,ze chce o wszystkim wiedzieć , znaczy się być świadomą kiedy ze sobą gadają. I od tego momentu czułam się jakbym była totalnie nie potrzebna... przeprowadzali ze sobą codziennie po średnio 5 rozmów dziennie przez tel, smsy, mmsy na walentynki , wysyłanie zdjęć itp. oczywiscie o wszystkim nie wiedziałam bo wszystko było usuwane z telefonu, pozostawiał tylko jedną rozmowę na może 2-3 dni dla nie poznaki, resztę usuwał, ale sprawdziłam spisy połączeń na necie z jego tel (wiem wiem , niefajnie) i po prostu poczułam sie strasznie... po pierwsze , ze tyle tego było/jest po drugie ze mnie okłamywał i usuwał ślady tych rozmów. Powiedział mi ze gadał z nią dla zabicia czasu, co tez mnie dotknęło bo w takim razie po co ja jestem? Po tym obiecał nie usuwac wiecej niczego z telefonu. Ale znów zbiegiem okolicznosci udowodniłam mu ze usuwał, do czego tez sie przyznał, wysyłał jej cos w walentynki, potem sytuacja ta powtórzyła sie jeszcze z 3 -4 razy za kazdym razem obiecywał i kłamał. nie musze mówic jak sie wtedy czułam, o zaufaniu nie wspominając, wiedział i widział jak fatalnie sie czuje gdy rozmawiał z nią tak często, oczywiscie nie w mojej obecnosci, ale nigdy nie zrobił z tym nic, nie ograniczył rozmów nic, wolał usuwać je bym ich nie widziała niz ograniczyc. po dwóch miesiącach czucia sie jak w trojkącie, moje poczucie wartosci spadło do zero, czuje sie jakbym była w depresji przez to wsyztsko. Jego przyjaciólki nie znam , nigdy nie widziałam bo mieszka w innym miescie, ale juz szuka mieszkania w tym samym miescie, chce sie przeprowadzic, niby przez prace. On mówił ze to tylko przyjazn, i gdy zerwałam znim bo nie mogłam zniesc juz tej sytuacji, i faktu ze on dzieli swoj czas na nas dwie , podczas gdy to ja jestem jego dziewczyna, sami tez widzimy sie nie zbyt czesto przez jego liczne delegacje . potem wrócilismy do siebie, on zerwał znia kontakt dopiero gdy " zbiegiem okolicznosci" zaczela spotykac sie niby z jakims kolesiem, mi mówi ze to dla mnie zerwał znia kontakt. Mimo ze jestesmy zareczeni i niby cała sytuacja jest juz unormowana , ja wciąz czuje sie fatalnie, i wogole zraniona. Czuje sie jak jego alternatywa,jakby ona go olała to dalej ze mna, teraz jest wszytsko dobrze , ale wsrodku mam ochote sie rozpłakac z bezradnosci przez te dwa miechy ,mam duzy żal do niego, ze niereagował na mój smutek i ból gdy miał tak intensywny kontakt znią i za kłamstwa. to wsyztsko nie daje mi spokoju, czuje ze on sie w niej zauroczył mimo ze mi wmawia ze nie.czuje sie zle, to nie tak powinno byc. oboje mamy po 26 lat , zaręczeni, a ja czuje sie obolała po tym. co o tym myslicie, czy facet moze mnie kochac, a jednoczesnie ranic mnie swiadomie gadająć pary razy codziennie z przyjaciolką ktora kochał . Mówi ze kocha, a ja mam ochote mu tak mocno przywalic , ale pewnie i tak by to nie pomogło wyrzucic z siebie tego co czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję sytuacji i nie wiem co Ci powiedzieć... Ja chyba nie mogłabym być z kimś, dla kogo jestem tylko opcją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..klepsydra..
nie chcę do końca oceniać twojego faceta, ale dla mnie sytuacja jest jasna.. dawniej łączyło ich silne uczucie, a teraz pozwalając im na kontakt dajesz przyzwolenie aby wszystko wróciło.. ja nie wierzę w przyjaźń damsko-męską.. jestem przyjaciółką faceta, który kilka lat temu był we mnie zakochany. on jest w związku ale cały nalega na kontakt ze mną.. przez kilka miesięcy rzeczywiście była to tylko przyjaźń, co zresztą mi obiecał bo ja nie chciałam żeby jego dziewczyna była oszukiwana.. ale od jakiegoś czasu do naszego przyjacielskiego związku doszedł również seks.. niby tylko przyjacielski, bo on twierdzi że miłość do mnie przeszła mu z czasem, ale jakoś w to nie wierzę.. nie jest powiedziane że u Ciebie zdarzyło się lub zdarzy to samo, ale miej oczy otwarte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lllllllll
zawsze ufaj swojej intuicji, ona Cie nie oszuka. Czujesz ze cos smierdzi na kilometr i tak tez jest. Szkoda czasu dla kogod kogo nie jest sie pewnym. I co innegi gdy ktos jest przesadnie zazdrosny, wtedy wiadomo ze nasze glowy (kobiet)projektuja czasem niestworzone historie i obrazy. Ale Ty bardzo rozsadnie podeszlas do sprawy i powiedzialabym ze z duza dojrzaloscia. Facet ewidentnie jest z Toba bo z tamta mu nie wychodzi. Pewnie docenia Cie, widzi jaka wartosciowa jestes osoba, ale moim zdaniem szkoda na niego czasu. Zaslugujesz na szczerosc, ale tu jej nie znajdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość what have you done to me
teraz niby wsyztsko jest dobrze, widze ze sie stara wobec mnie, tylko te własnie złe zderzania przebijają sie na powierzchnie tych dobrych które sie dzieją teraz. On mówi ze rozumie, ze bedzie sie starał mi pomóc zapomniec swoim lepszym zachowaniem, udowodni mi to niby slubem i dzieckiem -zreszta i tak bylismy zareczeni, i planowalismy to. Jego przyjaciółka wiedziala ze jest w zwiazku ze mną , ale on nigdy nie powiedzial jej ze jest zareczony, co rowniez dobiło mnie.... on stara sie teraz bardzo, a ja czuje sie jak wrak, nie wiem czy jest opcja ze bede wstanie odzyskac poczucie bezpieczenstwa. po tych kłamstwach nie ma nawet juz zaufania, jest za to ślepa miłość, i nadzieja ze tym razem sie zmieni naprawde... chcialabym by ktos mi napisał cos, co zdejmie mi klapki z oczu.\ moja intuicja mowi mi ze było cos nie tak, ale staram sie wierzyc w jego słowa, ale co jesli znow kłamie bo przeciez juz kłamał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lllllllll
no pewnie ze Twoja intuicja mowi Ci ze cos bylo nie tak. A niby po co jestemy nia obdarzeni?! Zeby umiala podpowiedziec w trudnych sytuacjach. To jak sie czujesz swiadczy tylko o tym, ze dobrze wiesz (czujesz to w srodku) ze facet mocno nawalil. I Ty to wiesz i my to wiemy ze jesli kogos traktuje sie tylko jak przyjaciela to mowi sie mu o tym ze jest sie zareczonym. A jesli nie, to w jakim celu?! Zeby powiedziec-tak owszem jestem z nia, ale to nic powaznego, zawsze moge byc z Toba, jesli tylko bedziesz chciala.. Wiem ze okropne to slowa, i nie pisze po to zeby Ci bylo przykro. Ja po prostu uwazam ze naprawde szkoda czasu na doopkow. Nie byl z Toba szczery , a czy teraz jest? Nie daj Boze jak dziewczyna znow bedzie wolna, a on znow bedzie myslal " a moze odnowic kontakt" Kurde szkoda Cie dla niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jodełka83
jeżeli Cię okłamywał, to nie mogło to być uczciwe. nie ma czystej przyjaźni kobieta-mężczyzna, może ta dziewczyna była w porządku, może nie. Ale problemem jest Twój facet. Nie był w porządku, nie ma co kryć. Niestety, jest możliwe, że byłaś tylko opcją zapasową... Chyba szczera rozmowa z nim może pomóc, powiedz mu spokojnie, bez krzyków i żalu, jak źle ci z tym, że nie ufasz, że zranił. Znajdź w sobie dystans, niech on się stara teraz, musi Cię zdobyć na nowo. Wiesz, z jego strony to jak zdrada...dlatego tak cierpisz...emocjonalna zdrada boli tak samo jak fizyczna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość what have you done to me
Ja wgłebi duszy wiem co powinnam zrobic, zerwac to wsyztsko, tyle ze moje zycie bedzie przestawione do góry nogami, moi rodzice uwielbiaja go , zreszta wszyscy inni tez, ja go kocham, i na samą myśl o rekonwalescencji po nim, zaewne dlugim i bardzo bolesnym , staram sie moją logikę gdzies schowac, chodz intuicja, i godnosc wyrzucają wszytsko na powierzzchnie, staram sie go usprawiedliwiac , dopatrywac milosci w kazdym czynie i słowie, ale przeciez tak naprawde wiem, jak jest. tęsknota za nim chyba mnie zabije

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samina86
ja bym nie mogła być z facetem po czymś takim. Byłam w podobnej sytuacji. Pisał do swojej byłej. Ukrywał większość smsów itp. Mówił, że to tylko znajomość. Ale zakończył to gdy wytłumaczyłam mu jak to wygląda z mojej strony, że nie wierzę że ona chce tylko przyjaźni, że jak mam z nim planować przyszłość skoro nie mam pewności że znowu się w niej nie zakocha. Ze się boję i musi wybrać. Zakończył to. Później znalazłam sms do niej:"nie pisz nie dzwoń. Kocham.... (moje imię) i nie chcę jej stracić." No i jestem na 90% pewna że długo się ze sobą nie spotykali chociaż miał dużo okazji żeby się z nią widzieć bez mojej wiedzy. Mieli się spotkać ale wtedy nie wytrzymałam i powiedziałam wybieraj. Zaufałam mu. Ufam nadal, że z nią nie pisze. Ale w twojej sytuacji.... nie wyobrażam sobie, że mogłabym zaufać. bałabym się że jestem tylko tą "w zastępstwie" a mam w sobie jeszcze wystarczająco dumy i zdrowego rozsądku żeby to zakończyć. A już na pewno nie byłabym szczęśliwa i nie czułabym się bezpieczna w tym związku. A bez tego, moim zdaniem, związek nie ma sensu. Powiedziałam w tamtej sytuacji, ze jeżeli coś takiego jeszcze się stanie - to będzie koniec, nawet jeśli miałoby mi pęknąć serce z bólu. Myślę, że zrozumiał. Zastanów się czy chcesz się męczyć przez całe życie? zastanawiać się i bać że ta druga znowu się pojawi? Czy warto? Czy możesz zaufać mu po tej sytuacji? A co będzie gdy się pobierzecie? pojawią się dzieci? Czy będziesz mogła mu zaufać że nagle nie zostaniesz z dziećmi sama? Bo tamta się pojawiła? ja bym nie mogła. Ja muszę czuć, ze jestem może nie ta jedyna w jego sercu, ale ta najważniejsza i jedyna w jego życiu. Nie wiem jak Ty,. Zastanów się dobrze czy warto. Czasami miłość nie wystarcza niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość what have you done to me
rozmawiałam juz z nim o tym bardzo szczerze wtedy gdy zerwałam z nim, twierdzi ze nie chciał mnie skrzywdzic, ale fakt faktem kłamał jak z nut pare razy, i nie ograniczył kontaktu znią. teraz wydaje sie byc tak skruszony i kochany, bardzo mi pomaga w wielu aspektach zycia. ale......... ta rana..........nawet jak znim gadam o tym to to i tak do niczego nie prowadzi, bo jedyne co moze mi powiedziec to przepraszam, i ze rozumie jak sie czuje (ale nie potrafi mi wyjasnic juz dlaczego wczesniej go nie obchodzilo jak sie czuje), dlatego po takiej rozmowie wcale nie czuje sie lepiej, bo to chodzi o prawde, o jego szczere wtedy intencje , ktorych nie znam wobec niej........tego nigdy sie nie dowiem, boje sie rozstania ,bo tak naprawde to rozstanie przezywałabym ja nie on, tak mi sie wydaje.to jak podwójne cierpienie...... ja potrzebuje jakiegos zadść uczynienia, same jego starania nie wystarczaja, bo nawet jesli zechce byc znim dalej, to czy jest opcja ze da sie to wybaczyc i zapomniec? czy ktoras z was by sie zdecydowala na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A chcesz dzielic swoje zycie z facetem ktory kocha kogos innego?!!! ja uwazam ze on ja kocha -mezczyne nalezy oceniac po czynach nie slowach - ona byla dla niego najwazniejsza - i dlatego ranil ciebie, niespecjalnie sie tym przejmujac. rozumiem twoje rozgoryczenie - dlatego uciekaj jak najdalej znam sytuacje z drugiej strony od strony przyjaciolki i fratalnie sie to dla zony takiego kolesia potoczylo - niestety;/// facet ktory kocha nie rani drogiej mu kobiety - as easy as it is

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym nie dala rady
czulsbym sie jak kopia zapasowa do momentu gdy znow pojawi sie ona,mam swoja dume szacunek do siebie i jestem na tyle ambitna i silna,ze szybko zrozumialabym iz zasluguje na wiecej i lepiej,majac takie a nie inne dowody,bo dowodem milosci napewno to nie jest,wrecz przeciwnie...z braku laku...przemysl to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chinota
powinnaś była go rzucić jak tylko zauważyłaś że jej poświęca tyle czasu, a nie po kryjomu oglądać mu komórkę a potem mu o tym mówić. czego chcesz, litości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym nie dala rady
RoR-lepiej bym tego nie ujela...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chinota
nie musisz od razu definitywnie zrywać, powiedz mu że na razie jest to dla ciebie za trudne bycie w związku, bo straciłaś do niego zaufanie i potrzebujesz PRZERWY a ta przerwa będzie zależało od ciebie ile bedzie trwała, nie przejmuj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez uwazam, ze jestes dla niego alternatywa znam sytuacje -bardzo fajny gosc i bardzo sie zakochal w mojej kolezance(spotykali sie kilka m-cy), moja kolezanka go zostawila chyba po 5 m-cach - doszla do wniosku ze nie odwzajemnia jego uczuc, on przciwnie - biedak z fajnego faceta zrobil sie ...na kazde jej zawolanie - ona powiedziala jasno - mkzemy byc kumplami - zwiazku z tego nie bedzie - byl na kazde jej zawolanie przez dwa lata; od zmiany kola po wspolne wyjscia na impreze, potem poznal dzieczyne - po jakims czasie zareczyl sie (kilka razy "zbieral" sie zeby powiedziec mojej kol ze sie zareczyl - ona sie jedynie rozesmiala i serdecznie mu pograulowala) - na sluzbowej imprezie 3m-ce przed swoim slubem - dopadl moja kolezanke nawalony i powiedzial ze nie moze bez niej zyc, jak wytrzezwial to przeprosil za niestosowne zachowanie - ozenil sie, zerwal kontakty z moja kolezanka - wytrzymal rok - odnalazl ja i dalej to samo, a w malzenstwie ponoc kryzys dodam ze moja kolezanka jest z kims innym daleko od niego i szczesliwa bardzo.... a jego zona i tak cierpi niestety - milosc jest slepa;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka900008
przeciez to jest ewidentne ze on byl zakochany w tamtej! kobieto slepa jestes?? zdjecia, wysyla cos na walentnyki, smsy, rozmowy...?halo? cos wiecej trzeba? klamstwa z jego strony , usuwanie wszystkiego z telefonu? przez takie naiwna durne baby faceci smieja sie za plecami kobiet i mowia jak to im wszystko uchodzi na sucho. uciekaj od niego bo to zwykly szmaciarz a o milosci do ciebie to on pojecia nie ma!!!! mial w dupie GLEBOKO to co ty czulas, co myslisz, a jak jej braklo to nagle kochany? ehhhhh uciekaj poki mozesz, ulozysz sobie zycie z kims normalnym. moj wywod poparty na wieloletnim doswiadczeniu zyciowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mialam bardzo podobnie.......,
Mialam dokladnie taka sama akcje. Tez byly ukrywane kontakty, klamstwa. Najpierw ich nie ukrywal, ale ja w koncu nie wytrzymalam i porozmawialam z nim spokojnie, wytlumaczylam jak i dlaczego sie czuje. On zapewnial ze nic do niej nie czuje, ale skoro mi to przeszkadza, to zerwie z nia zupelnie kontakty. Niestety, po pewnym czasie okazalo sie, ze nic sie nie zmienilo, poza tym, ze ja juz o tych kontaktach nie wiem, bo zaczal je ukrywac. Kiedy wykrylam klamstwa, on wcale nie czul skruchy, a wrecz, zaczal obracac kota ogonem, twierdzac, ze to ja mam cos z glowa, bo kazdy facet chce miec przyjaciolke i ze z naszym zwiazkiem nie ma to nic wspolnego. Po jakims czasie sie troche uspokoilo, ale ja juz mialam uraz do niego, i bylam mega nieszczesliwa z powodu tych klamstw, moich domyslow itd. Brak zaufania do niego po tym wszystkim mnie dobijal, tymbardziej, ze on oczekiwal ze ja zaakceptuje go razem z przyjaciolka. Tez sobie nie wyobrazalam zebym mogla go mimo tego wszystkiego zostawic, ale kiedy po kilku miesiacach zdlalam sobie sprawe, ze jesten non stop przybita z tego powodu, ze ciagle mam to w glowie, postanowilam, ze tak nie mozna zyc i ze wole byc nieszczesliwa bez niego niz nieszczesliwa z nim, albo i nawet szczesliwa, ale czekajac nastepnego ekscesu. Odeszlam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka900008
i nie patrz na to, ze rodzina go uwielbia i macie wspolne sprawy tylko mysl sobie, czy mozesz zyc z kims dla kogos nie jestes najwazniejsza i czy masz pewnosc ze jak ona znow sie pojawi to on nie bedzie znow do niej dzwonic i pisac? chyba zeby zkims byc, a ty mowisz ze jestes zareczona to, to musisz ta pewnosc miec! a nie bac sie caly czas jak to bedzie, jak bylo i czy on nie zmieni zdania! jestes mloda dziewczyna i naprawde nie warto sie pakowac w cos takiego. poboli troche, minie kilka miesiecy, poznasz nowa milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkiiii
dziewczyno, gdyby on Cie kochał nie ranilby Cie w ten sposob, nie ukrywal przed Toba smsów. Czy rozumiesz, ze gdy chlopak jest zakochany to dla niego jego dziewczyna jest calym swiatem i on nie potrzebuje zadnych tzw. przyjaciolek? Mowi, ze to Ci wynagrodzi dzieckiem i slubem - on chce Cie przy sobie zatrzymac, zeby miec alternatywne - to nie jest milosc. Rozstanie bedzie bolesne, ale pomysl, ze zaslugujesz na kogos, kto Cie bedzie kochal szczerze, jedyna miloscią. Jesli z nim dalej bedziesz, to bedziesz zawsze musiala dzielic sie z jego przyjaciolką, bo nie mysl, ze on dla Ciebie z niej zrezygnuje, skoro do teraz tego nie zrobil. Sam fakt, ze zatail przed nią, że jest z Toba zaręczony swiadczy o nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i dobrez zrobilas - dalas sobie szanse na szczesliwe zycie, sama mam kumpli - z pracy i spoza - moj tez ma kolezanki z roznych srodowisk, ale to sa kolezanki musze jednak przyznac ze w wiekszosci wypadkow, faceci nie przyjaznia sie z kobietami do..ktorych nic nie czuja, zwlaszcza bedac w szczesliwych zwiazakch - czsem po [prostu nie maja na to czasu ale tutaj mamy odwrotna sytuacje gdzie kosztem czasu i uczuc swojej ukochanej mezczyna wybiera inna kobiete (w sensie kontaktu z nia) - to jest bardzo klarowna deklaracja z jego strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mialam bardzo podobnie.......,
...i jeszcze, tak samo jak u autorki, najbardziej mnie chyba dobilo, jak sie okazalo, ze on pomimo czestego kontaktowania sie z nia, nie wspomnial ani slowa o tym, ze jest w zwiazku, a bylismy juz wtedy razem 2 lata.....Kiedy go spytalam, dlaczego to przed nia ukrywal, nie potrafil odpowiedziec.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam taką sytuację
ale z perspektywy takiej przyjaciółki. mówiłam jej kilka razy, że to nie fair i jakby ona się czuła... nawet raz doszło do takiej sytuacji, że wylądowali w łóżku, ale skończyło się na seksie oralnym. co nie jest pocieszające. tamten chłopak jest zaręczony, deklarował wiele razy mojej koleżance, że nie kocha swojej dziewczyny, ale za daleko wszystko zaszło, cała jej rodzina planuje ten ślub. no idiota, nie ma co. zawsze pisze do mojej koleżanki na walentynki, urodziny... biedna, niespełniona miłość - i pewnie będzie to trwało nawet po ślubie, bo jak twierdzi ta koleżanka nikt ich lepiej nie zrozumie niż oni siebie nawzajem. no ale do cholery, skoro to taka miłość to po co skazywać narzeczoną na udawane uczucia w imię tego co rodzina powie? zestarzeje się i co? i będzie żałował, że nie zerwał zaręczyn, bo przecież miałby takie cudowne życie ze swoją prawdziwą miłością. a pewnie by nie miał, bo to tylko młodzieńcze sentymenty. przykre :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka900008
nie potraafil odpowiedziec, bo nie da sie odpowiedziec na to. po prostu jesli ktos ma taka "przyjaciolke" , to podswiadomie ucieka ze swojego zwiazku, bo czegos mu tam brakuje. albo brakuje po prostu milosci szczerej, i to nie jest wina twoja autorko. niczyja wina, tylko ze twoj chlopak powinien zakonczyc uczciwie zwiazek jak nie czuje do ciebie milosci, a nie zwodzic cie latami. a tak, wygodnie mu ciebie miec, moze jestes dobrym materialem na zone i zal mu cie stracic, nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z reszta mezczyzni majac do wyboru zycie samemu albo z "jaks" kobieta u boku - wybieraja to drugie - z czystej wygody i zalet zwiazku takich jak np. regularny seks. jedyny "problem" jest taki ze musza cos tam z siebie wykrzesac w zamian zeby laska za bardzo im nie marudziula i nie zawracala ...glowy, czesto rozbija sie o zareczyny itp. ale jak radar ich wylowi te ktora naprawde pokochaja to w ciagu minuty prztstepuja do dzialania - i nagle niemozliwe staje sie mozliwe - tak "dzialaja" faceci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mialam bardzo podobnie.......,
wiec nie wiem o czym oni ze soba rozmawiali, skoro ona non stop pytala o to co u niego slychac, a jemu umykal przez 2 lata taki "drobiazg", jak to, ze zdazyl sie zakochac, zareczyc i zamieszkac z inna kobieta.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam taką sytuację
ach, co do ukrywania zaręczyn to też cios poniżej pasa - tego bym nie wybaczyła, bo to zostawianie sobie furtki, tak żeby ona myślała, że jeśli chce, to mogą być razem, że to tylko od niej zależy! gdyby powiedziała tak, wcale by się z Tobą nie liczył. przyjaciółka wie o zaręczynach przyjaciela, a jeśli nie... no to sorry, nie jest to przyjaciółka, tylko ktoś kogo on pragnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On był nią zainteresowany, jakby się okazało, że ona nim też to kopnąłby cię w tyłek ale że ona wolała innego to facet jest z tobą. Nad czym ty się jeszcze zastanawiasz? Chcesz wychodzić za takiego człowieka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaha :D co za historia!!! dobrze, że jestem brzydki i żadna mnie nie chce - nie mam takich problemów :P ale dobrze się z Was pośmiać ;) moja rada: ZOSTAW TEGO GNOJA ale ty i tak nie posłuchasz widocznie Twoim przeznaczeniem jest cierpienie to dobrze... BO NIE MOIM :D HAHA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×