Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zielone jab-uszko

same koorwa klopoty, jeden za drugim !!!

Polecane posty

Gość zielone jab-uszko

rozwiodlam sie z miloscia mojego zycia, zostalam sama z dzieckiem, tułam sie raz tu raz tam, corka niedlugo pojdzie do szkoly, a ja nawet nie wiem gdzie bedziemy mieszkac, wczesniej chwile pomieszkalam u mamy, potem wynajelam dom, ale tu zaraz konczy sie umowa, trzeba sie znow przeprowadzac, mieszkanie ciezko wynajac, bo kazdy patrzy z byka na samotną matke z dzieckiem, kazdy sie boi ze nie bede miala z czego placic. Prace mam, ale brakuje mi na wszystko, oplace rachunki i odstepne i ledwo co zostaje na zycie, nie mowiac juz o tym, ze dziecku trzeba kupic nowe buty, ubrania, zaplacic w przedszkolu to za angielski, to za jakis teatrzyk...przerasta mnie to wszystko, chyba mnie szak trafi:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Plaskaczopełzacz
Ile latek ? I z jakiego powodu rozwód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone jab-uszko
25, a rozstalismy sie bo on wiecznie za granicą, nie chcial wracac bo tam mu bylo lepiej, w koncu uznalam ze to nie ma sensu, on bardzo chcial tego rozwodu, wiec na sile go nie zatrzymywalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone jab-uszko
do tego nie mam żadnej rodziny, jedynie mamę, na ktorą nie bardz mogę liczyc, wiem że sie żalę i pewnie nikogo to tu nie obchodzi, ale taka jestem zła czasami na tą calą sytułację ze mam ochotę krzyczeć ze zlości...eh:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
to nawet na dziecko nie placi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Plaskaczopełzacz
Wybrałąś sobie nieodpowiedzialnego faceta... To young... Trzeba było w narzeczeństwie zwrócić na to uwagę - na jego odpowiedzialność - "zachwyt" i "miłość życia" czasem nie wystarczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mapecik
No to masz problem nie maly..:/ hmm..nie masz sie co zalamywac,masz mame i ona ci pomoze napewno jak nie bedziesz miala sie gdzie podziac..masz jej oparcie a to najwazniejsze bo nie jestes z tym sama tylko masz w kims oparcie. dobrze ze masz prace:) postaraj sie o alimenty na dziecko,skoro to ty wychowujesz dziecko to masz prawo o nie sie starac,a jesli masz juz je to wyslij pismo o podwyzszenie alimentow. i nie zalamuj sie:) staraj sie o nim zapomniec,bywaj w towarzystwie,ale nie zapominaj o dziecku,musisz znalesc nowa milosc by dziecko wychowywalo sie w pelnej rodzinie,a najwazniejsze w szczesliwej. jak bedziesz sie zalamywac to nic na tym nie wskurasz,dziecko to widzi i tez ma taka sytuacjia na nie wplyw. nie poddawaj sie w poszukiwaniu mieszkania.a jak nie to zglos sie do opieki spolecznej o jakies mieszkanie,moze ci pomoga,a to nie jest wstyd prosic o pomoc w takich urzedach.. w karzdym badz razie zycze powodzenia;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plaskaczopełzacz - nienawidze takich wypowiedzi! Wybralas nie odpowiedniego faceta... zastanow sie troche. Nie zawsze jest tak na poczatku , jak i na koncu. Wypowiedz typu: Zrobilas se dziecko , to sie teraz martw. Trzeba bylo sie zastanowic... itd. "jakbym wiedziala, ze sie przewroce, to bym usiadla" (czy cos w tym stylu. I tak jest wlasnie w zyciu. Nie da sie wielu rzeczy przewidziec. Niedojrzale wypowiedzi malolatow, ktorzy gowno o zyciu wiedza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone jab-uszko
Alimenty placi, ale w porownaniu do potrzeb rosnącego dziecka, to na niewiele wystarcza, chyba faktycznie zloze pozew o podwyzszenie. Co do mojego zwiazku z bylym, to mialam wtedy 18 lat, i bylam zakochana po uszy, on byl starszy o 7 lat i strasznie chcial sie ustatkowac, trąbil mi i wszystkim do okolo jaka to jestem wspaniala i ze juz na zawsze chce byc ze mną, ja bylam strasznie zakochana, w domu rodzinnym nie mialam za wesolo, wiec chcialam sie jak najszybciej wyprowadzic, wydawalo mi sie wtedy ze jak wyjde za niego i bedziemy mieli dziecko to bede w pelni szczescia...kto to wiedzial ze tak sie wszystko inaczej potoczy, bylam mloda i naiwna... no coż, za bledy mlodosci sie placi A co do pomocy ze strony mamy, to nie takie proste, nie kazdy ma mamę ktora jest zawsze gotowa pomagac swoim dzieciom:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Plaskaczopełzacz
Dori30 - nie pierdol Wiem co pisże i wiesz dobrze ze mam rację. Kogo chcesz oszukać chyba siebie. Nie napisałem że niedopowiedniego faceta sobie wybrała tylko NIE DOJRZAŁEGO - nie pisąłem nic o autorce tematu. No bo jak faceta nazwiesz? I mi nie pierdol morałó, bo w październiku sam mam się chajtać i wienm jedno - miałem czas, podjołem decyzję i zamierzam się jej trzymać. Bo dla mnie to jest właśnie dojrzałośc podjęcie odpowiedniej decyzji i się jej trzymanie. zaraz pewnie mi wysrasz co bym zrobił jakby moja przyszła żona się ze mną rozwiodła - cóż jej sprawa, starałbym się aby było dobrze i tak aby nie mieć nic sobie do zarzucenia. Czytaj uwaznie zanim kogoś zaczniesz od małolatów przedrzeźniać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone jab-uszko
mapecik, dzieki za mile slowo...wiesz, ja sie nie zalamuję, nie mogę, musze jakos to przetrwac, wiem ze mam dla kogo zyc...tylko mnie dobija czasami to ze jestem z tym wszystkim sama, staram się a ludzie i tak patrzą na mnie z byka, bo w tym kraju samotna matka to zawsze ma pod górkę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Plaskaczopełzacz
I dori30 chuj mnie obchodzi jak jest na początku dla mnie liczy się tylko to co jest na końcu - i zawsze tylko o końcu myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Płaskopełzacz to
proponuję jeszcze by ortografia i gramatyka zaczęła cię obchodzić. Co do kultury wypowiedzi nawet się nie odniosę, szkoda czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone jab-uszko
Płaskopełzacz, a Ty piszesz ze staralbys sie i robil bys tak zeby nie miec sobie nic do zarzucenia tak?... Na innym wątku czytam wypowiedz dziewczyny ktora narzeka że facet ją olewa i ze ryczec jej się chce, a Ty jej na to odpisujesz, ze Twoja narzeczona mowi o Tobie to samo. To troche sprzeczne, nie sądzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mapecik
Dobrze cie rozumiem..zycie nie jest latwe..bylam w podobnej sytuacji to wiem ze jest ci ciezko. ja jestem mezatka od 4 lat a mam 22 lata..majac 17 lat wyszlam za maz,glownie ze wzgledu na ciaze..mialam problemy z mezem,on nie chcial spedzac czasu ze mna a ja z nim,byl czas ze nie rozmawialismy,chcialam go zostawic i wrocic do rodzicow,ale mam 5 rodzenstwa i mnie nie chcieli przyjac,bylam i jestem bez pracy,ciagle klutnie,zaczelam szukac pracy lecz u nas w malym miescia o nia licho i nie wypalilo,szukalam mieszkania bo nie chcialam mieszkac z mezem,a nie mialam sie gdzie podziac.a wiec brak pracy,mieszkania,kasy i pomocy ze strony rodziny,zaczelam sie zastanawiac nad opieka s. i rozwodem by sie uwolnic od meza ktory o mnie nie dbal i mnial gdzies moje zdanie..po jakims czasie zaczelismy rozmawiac i wkoncu wszystko jest ok chodz na poczatku malzenstwa byla zdrada i przemoc. gdy naprawde chcialam go zostawic cos w nim peklo i zmienil sie radykalnie i dlatego jest juz wporzadku,a teraz staramy se o 2 dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Plaskaczopełzacz
słuchaj - głupi temat głupie wypowiedzi:P Prawda że czasem gram a ona narzeka i prawda ze powiedziałem jej ze ma sobie znaleźć hobby - ale wiecsz co robię jeszcze w takiej sytuacji, jak narzeczona nie daje za wygraną ? Przerywam gre i spędzam czas z nią , choćby to miało by byc nudne leżenie ze sobą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Plaskaczopełzacz
Prawda jest taka że chcę narzeczoną za zone i będę robił aby nia została;) każdy z resztą ma swoje przyzwyczajenia i czasem drugiej stronie trudno je zakceptować, czasem sa o to sprzeczki, czasem i zachwyt nad drugą osobą przemija - ale pewne rzeczy raz podjęte nie powinny się zmieniac . Pisze jak idealista bo w coś jeszcze wierzę na tym pieprrzonym świecie, czas pokarze czy dotrzymam wierności ideałom i czy wyjdzie mi tak jakbym chciał aby wyszło. Jedno wiem robic tak aby nie miec nic sobie do zarzucenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mapecik
wtedy tez bylam w trudnej sytuacji dlatego cie rozumiem..nie zalamywalam sie bo mialam dziecko,dalismy sobie czas do przemyslen i wiemy co oczekujemy od siebie,duzo rozmow,wszystko sie ulozylo..w twoim przypadku jednak byl rozwod a to oznacza ze nie byliscie dla siebie..napewno kogos poznasz,bo to ze ma sie dziecko nie przeszkadza w znalezieniu faceta i nie patrz na innych ludzi jak to oni patrza bo nie wiedza jak to jest w twoim zyciu i tego nie rozumieja..wedlug mnie jestes bd dzielna i twarda kobieta i napewno sobie poradzisz:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halooo! Ale autorka nie ma sobie nic do zarzucenia. Byla zakochana, jej facet w niej tez. Zycie jednak ulozylo sie inaczej . Wiec Plaskaczopełzacz nie denerwuj mnie. Przeczysz sam sobie i glupoty gadasz. A czy Ty wybrales sobie za zone(przyszla zone) dziewczyne odpowiedzialna?? Skad wiesz co bedzie za 5, 10 lat? piszesz : "jakby moja przyszła żona się ze mną rozwiodła - cóż jej sprawa, starałbym się aby było dobrze i tak aby nie mieć nic sobie do zarzucenia." "mnie obchodzi jak jest na początku dla mnie liczy się tylko to co jest na końcu - i zawsze tylko o końcu myślę." Przeczytaj to i zastanow sie gdzie tu sens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ALIMENTY!! no co za chlop;/ zostawia panne z dzieckiem f ra je r jakich malo za granica mu w du pe dobrze i ... wrrrrrrrrrrr wspolczuje ci kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×