Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

szczesliwa22

Wyjazd z dzieckiem za granice.... problemy ze strony ojca...

Polecane posty

Witam, mam problem i prosiłabym aby ktos mi w tym pomogl. Jestem samotnie wychowującą matką, mam corke 1,5 roku i nie wychowuje jej z ojcem dziecka. Przyznane alimenty mam, i uregulowanie kontaktow jego z corką rowniez. Sprawa jest taka, ze ja zaczynam swoje zycie ukladac na nowo, ale moj narzeczony pracuje i mieszka w Wielkiej Brytanii, a ja niestety z corka jestesmy w Polsce. Zlozylam wniosek do sadu z prosba o wyjazd z dzieckiem za granice do przyszlego męża i sprawa odbyla sie wlasnie dzisiaj... Otoz : mam powody dla ktorych chce wyjechac, narzeczony jest w stanie zapewnic nam wszystko, chce dla nas wynajac mieszkanie, chce na nas zarabiac i w ogole.... chce nas utrzymywac... ojciec odwiedza dziecko bardzo rzadko w tygodniu (mial 38 widzen, a byl tylko 6 razy), zabiera ja co 2 tyg. na weekend oprocz tego i alimenty placi regularnie, ale zawsze ma pwod do tego by nie odwiedzac malej w tygodniu, bo spi, a to jest zmeczony itd itd. Powiedzialam wszystkow sadzie, sedzina natomiast postawila mi z gory kropke nad i... Powiedziala, ze jesli ojciec placi alimenty i zabiera corke do siebie to jest dobrym ojcem i ja nie mam pw swietle prawa wyjechac za granice i ze nie doistane takiej zgody, czyli wychodzi na to, ze musze siedziec do grobowej deski w Polsce i znalezc sobie faceta z Polski, mimo iz moj jest z Polski ale od 5 lat jest w Wielkiej Brytani... Powiedzialam, ze bede walczyc o sowje zycie i zycie dziecka, zeby zylo nam sie lepiej, bo tu nie przyszlosci jakiejkolwiek, poza tym ojciec dziecka nie wykazuje zbytnio zainteresowania malą... Wyszlam z propozycja iz bede mogla zjezdzac do kraju raz na 3 miesiace (na 2 tygodnie) i dziecko wtedy bedzie u ojca... Sedzina zgodzila sie, powiedziala, ze to bardzo rozsadna decyzja, ale ze skieruje nas do mediacji i taki mediator czy jak mu tam rozwiaze za ans ten problem... Czekam teraz na wniosek kiedy mam owe spotkanie i zobaczymy... Czy wedlug was bedzie dobrze? po wysluchaniu mojej propozycji i prawie ze moich lez w sadzie sedzina byla przychylna i powiedziala by ojciec dziecka nie robil problemow bo wtedy ona szybko zmieni swoja dezycja i pozwoli mi wyjechac. Z gory powiem, ze ojciec mojego dziecko jest trudnym czlowiekiem i podlym, ale czy myslicie ze przemysli sprawe i zgodzi sie na takie rozwiazanie? Dlaczego mialabym nagle zrywac zreczyny ktore mnie lacza z moim parnterem i slub ktory ma odbyc sie za jakis czas? nie mowiac juz o tym ze nagle mialabym przestac go kochac? bo nie moge wyjechac i mam zostac tutaj? co myslicie na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xghgfgjkhjlkl;
po 1 rezygnujesz z alimentow!!! udowodnisz tym ze twoj nowy partner jest odpowiedzialny za was!! jak tak sprawe zalatwilam!!! dzwonisz do ex i mu mowisz nie bedzisz musial placic alimentow i sprawa sama sie zalatwi!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z jednej strony malzenstwem jeszcze nie jestem wiec w imie czego mam rezygnowac z alimentow? a co to jak mam nowa rodzine to dziecko nie zasluguje juz na jakas pomoc od ojca? mimo iz moj nowy partner jest nam w stanie zapewnic wszystko? to chyba ojca obowiazek prwda? i nie chodzi tu o pazernosc na jakikolwiek grosz z mojej strony... lecz patrzac z drugiej strony to moze i dobry pomysl, bo wtedy on wiedzialby ze nie musi na nikogo placic i jest odciazony od obowiazku, ale z trzeciej strony nie zapominajmy o tym, ze to ja sie rowniez poswiecam z moim partnerem, ktory kazdy moj powrot do kraju by fundowal, ogolnie rzecz biorac wszystko nam funduje... wiec to duze poswiecenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qasaqa
Zniecierpliwiony a na jakiej podstawie i dlaczego zabralbys dziecko matce? Kocha je, opiekuje sie nim, nie zaniedbuje. A ukladac sobie zycie ma chyba prawo?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zniecierpiwiony: zal mi Ciebie, bo sory ale nie znasz mnie, nie wiesz jaka jestem osoba i wypowiadasz sie w ten sposob o mnie... cos zrobilam zle? uwazam ze gdybym opowiedziala Ci cala moja historie to zmienilbys zdanie w sekundzie... ten czlowiek mnie zniszczyl, przestal kochac bo zaslasz w ciaze, za dobra bylam dla niego nawet gdy urodzilam dziecko, na tak wiele mu pozwalalam i zawsze szlam na ugode... wiec dlaczego ja mam na nic nie zasluzyc? zabral bys dziecko matce ktora poswiecila caly ten czas tylko dla malej istoty? matce ktora o wszystko dbala i wychowala dziecko sama? matce ktora o wszystko dbala co zwiazane z dzieckiem? zabralby je matce ktora jak byla w ciazy to uslyszala od swojego partnera, ze na huj mu to dziecko, badz za co ma mnie kochac skoro jestem w ciazy? nie wypowiadaj sie na ten temat w ten sposob ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec dlatego mamy tutaj typ faceta ktory podobnie jak i moj byly pewnie by nie dorosl do bycia tata... odszkodowanie to ja powinnam dostac... a wiesz za co? za wszystkie obelgi w moja strone, za kazda jego zazdrosc, bo chyba bylam zbyt ladna, i nie mialam pozwalane na wszystko, ale mimo to go kochalam, za to ze zniszczyl moje zycie, ze zniszczyl moja psychike, za to, ze urodzilam mu piekne i madre dziecko, a on potrafil nas tak zaniedbac... odszkodowanie za zmarnowanie 3 lat z mojego zyciorysu (oprcz tego ze mam piekna , kochana corke)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karjina
cos za cos...on nie bedzie tego dziecka widywalm, bo jak znam zycie to moze 2 razy przyjedziesz i to na pewnoe nie na 2 tyg....za granica kasa nie lezy na zimie, jak wiekszosc mysli.....a co bedzie jak twoj nowy partner poczuje sie zmeczony ta sytuacja?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniecierpliwiony
Kocha , nie zaniedbuje , myśli o nim .....czy o sobie???? . Ty kpisz czy szukasz kolejnego naiwnego?????? Pewnie ,że ma prawo do własnego życia ,jak to życie ma wyglądać to widać. Z wypowiedzi.Najpierw powinna uregulować życie dziecka. Jeżeli dziecko jest z nią to ona powinna wszelką odpowiedzialność za nie ponosić. Nie mylić z alimentami. Jeżeli dziecka nie chce ...powinna je powierzyć ojcu. Nie można zjeść loda i mieć loda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cos za cos? ludzie co wy mowicie? ja sie wycierpialam, mam zal, ale potrafie mu wybaczyc i wybaczylam, dlaczego z kolei ja mam cierpiec skoro tyle wycierpialam? poza tym wszystko do tej pory mamy ustalone sadownie, a wiec uprzedzam ze ejstem strasznie odpowiedzialna osoba i jesli sad postanowi i zapisuje w protokole ze mam wracac do kraju to wroce, bo wiem, ze tu dziecko ma tate a takze dziadkow... zawsze dostosowywalam sie do postanowien i wyrokow sadowych bo nie chce miec pozniej problemow. Jestem rozsadna... dlatego wiem, ze zjezdzalabym do karju za kazdym razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamella
Sąd musialby zweryfikować podejście, gdybyś wyszła za mąż, wtedy są racjonalne argumenty za tym, że niemożność wyjazdu rozbije rodzinę. I weź sobie adwokata. Mediacje w tym przypadku to beznadziejny pomysł, bo co tu można wynegocjować? nie można być trochę tu, trochę tam, nie ma miejsca na kompromis. To tylko niepotrzebne przeciąganie sprawy. A sądowi chodzi chyba tylko o to, żeby pokazać troskę o interesy obu stron, bo wiadomo, że jeśli przegrasz - to będziesz składała apelację, jeśli eks przegra - to również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qasaqa
"Jeżeli dziecko jest z nią to ona powinna wszelką odpowiedzialność za nie ponosić. Nie mylić z alimentami. Jeżeli dziecka nie chce ...powinna je powierzyć ojcu. Nie można zjeść loda i mieć loda." :O No przeciez ponosi odpowiedzialnosc za dziecko. I chce je. O co ci chodzi? O alimenty? Przeciez ta kasa idzie na dziecko, nie na nia. Na siebie alimentow nie otrzymuje. Ojciec jak widac, tez chce dziecka tylko w takim ograniczonym zakresie ;-) - troche sie dorzuci do kaszki dla dziecka i na pampersy, raz na jakis czas zabierze corke do siebie, pobawi sie. Oboje chca dziecka tylka w innym zakresie, oboje daja wiec z siebie inna czesc swojej opieki i pieniedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniecierpliwiony
Pytanie ...kto to dziecko mieć chce i dlaczego?????? Dla mnie postawa tej pani jest oczywista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qasaqa
zniecierpliwiony Pytanie ...kto to dziecko mieć chce i dlaczego?????? Dla mnie postawa tej pani jest oczywista. Taaa? Oczywista? Czyli jaka? Bo dla mnie rowniez jest oczywista, jest matka, kocha swoje dziecko i ma rowniez prawo do ukladania swojego zycia. Wiec...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaasne
A po co do sądu lazłaś z tą sprawą? Trzeba było z dzieckiem wyjechać "na wakacje" i się nie chwalić tym narzeczonym :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po co lazłam do sadu z ta sprawa i chwalilam sie narzeczonym? no nastepny glupi czlowiek na forum. A no wlasnie po to ze gdyby ojciec dziecka zorientowal sie ze dziecka nie ma w domu i gdy ja odwiedza tez jej nie ma i gdy musi ja zabrac do siebie na wyznaczony weekend to tez jej nie ma to co ? jak myslisz? z pierwszego lepszego kraju zostalabym sprowadzona na ziemie czyli do Polski, poza tym bez paszportu i zgody na paszport dla dziecka nie ma sie szans na to by od tak uciec z danego kraju. Pmysl zanim powiesz.... wtedy moge zostac oskarzona przez ojca o uprowadzenie dziecka... ja ide do wiezienia, a ojciec przejmuje calkowita opieke nad małoletnią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjipo-[=
te 300 zlotych na angielskie warunki to pestka. chcesz miec swiety spokoj???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nierozumiem sedziny
ja mialam taki am przypadek zlozylam tylko wniosek o paszport dla dzieca bo moj byly maz sie nie zgadzal sprawe wygralam na 1 rozprawie bez zadnego ale i dostalam pozwolenie dozywotnie jak to sie mowi pobytu za granica , a byly jak chce mala zobaczyc to sam musi przyleciec nie mam obowiazku zadnego wobec niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w przypadku mediacji - to sad tak postanowil ze nas tam skieruje i powiedzial (bo przemysleniu mojej propozycji), ze jesli ojciec dziecka bedzie robil problemy , a napewno bedzie robil (tak stwierdzila), to wtedy ona powoluje na siwadka takiego mediatora ktory zeznaje i tyle i sprawa musi sie wyjasnic.... Tak chce miec swiety spokoj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniecierpliwiony
""""""" nierozumiem sedziny ja mialam taki am przypadek zlozylam tylko wniosek o paszport dla dzieca bo moj byly maz sie nie zgadzal sprawe wygralam na 1 rozprawie bez zadnego ale i dostalam pozwolenie dozywotnie jak to sie mowi pobytu za granica , a byly jak chce mala zobaczyc to sam musi przyleciec nie mam obowiazku zadnego wobec niego""""""" Jeżeli taki wyrok zapadł to sąd złamał prawo. Że łamanie prawa przez sądy się zdarza ....to wiem. Zgodnie z obecnie obowiązującym prawem ......obowiązek zabezpieczenia kontaktu z rodzicem spoczywa na rodzicu z którym dziecko jest na co dzień. Dotyczy to również kosztów odwiedzin dziecka. Jest to również obowiązek moralny..... zakładam ,że rodzicowi dziecka z którym ono jest na co dzień zależy na dobru dziecka. Ma się bowiem obowiązek względem dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snsloihos
szczesliwa piszesz ze jestes rozsadna, dla mnie jestes smnieszna pchasz sie do obcego kraju do faceta ktorego prawie nie znasz. skoro on mieszka tam od 5 lat nie mialas jak i kiedy go poznac. Jak bys byla rozsadna tak jak mowisz to sama bys zadbala o utrzymanie dziecka i siebie tak robia rozsadne osoby. Moze ten twoj nowy partner to jakis psychol nie wiesz tego i chcesz tam pojechac ze swoim dzieckiem. Jestes glupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Placący
Oto kilka cytatów cycatów: "chce dla nas wynajac mieszkanie" - mieszka 5 lat BEZ MIESZKANIA?? "chce na nas zarabiac" - na 1,5 rocznym dziecku??? "znalezc sobie faceta z Polski, mimo iz moj jest z Polski ale od 5 lat jest w Wielkiej Brytani.." - a rozważałaś opcje zaszycia? "po 1 rezygnujesz z alimentow!!! udowodnisz tym ze twoj nowy partner jest odpowiedzialny za was!!" - klasyczny powód do odebrania praw rodzicielskich. Matce oczywiście. "wszystko nam funduje" - NIE. On za coś płaci. ZA CO ON PŁACI??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skad wiesz, ze go nie znam? Wlasnie ze znam, znam go od 13 lat, jak to sie mowi - kumpel z bloku naprzeciwko. Kiedys kontakt sie urwal, on wyjechal i tyle. Od pewnego czasu jestesmy ze soba, zreszta to niewazne, bo skoro sie zdecydowalam na bycie z nim i on rowniez to o czyms to siwadczy bo podjelismy powazne kroki, bo jestesmy bardzo daleko od siebie, wiec nie rozumiem, ze komus to nie pasuje. Wystarczy, ze mi to odpowiada. Ukladam swoje zycie na nowo, Kocham tego kogos i nie mam zamiaru tego niszczyc. Za duzo sie wycierpialam i zasluguje na szczescie do ktorego bede dazyc. Kazdy z nas chcialaby byc szczesliwy. Ja akurat mam taka sytuacje w ktorej musze poswiecic wiele by byc u boku mojego partnera i zrobie wszystko by byc blisko niego, a to czy znam go pol roku, 3 lata badz 15 lat to nikogo nie powinno obchodzic. To moja osobista sprawa. Dla mnie ojciec dziecka mial swoja szanse jak i ja wykazac sie odpowiedzialnoscia za cos a raczej za kogos kogo latwo i szybko dało sie "zrobic". Ja doroslam do tego by byc matka i poswiecilam juz sporo czasu by wychowac moja corke w czym ojciec dziecka wogole mi nie pomogl i od momentu kiedy zaszlam w ciaze tego robil. Doszlam do wniosku, ze z alimentow nie zrezygnuje, bo to jest pomoc dla mojego dziecka, a nie dla mnie wiec taka propozycja do ojca moglaby sie wydawac przekupstwem, pomyslmy logicznie i wtedy ja mialabym przechlapane. POza tym gdybym miala mozliwosc to oddalabym dziecko do przedszkola i poszlabym do pracy bo siedzenie w domu rowniez przytacza. Ale nie moge jej dac jeszcze do przedszkola bo jest za mala. Jestem na utrzymaniu rodzicow i chcialabym to zmienic. Moj partner okazuje sie byc dla mnie przyjacielem i wyciaga mi pomocna dłoń bo chce nam rowniez pomoc, lecz nie chodzi tutaj o litosc. Ta pomoc jest z milosci, bo ja to czuje i on tak samo. Wiec nie rozumiem co komu nie odpowiada. A jesli chodzi o mieszkanie mojego faceta, to wynajmuje pokoj u znajomych bo z jakiej racji mialby wynajmowac sam dla sibeie dom i placic przy tym dosyc spore pieniadze? postanowilismy ze jesli dostane zgode na wyjazd to wtedy informuje go wczesniej, on wynajmuje mieszkanie i mieszkamy razem w trojke, a tymczasem mieszkanie dla niego samego jest beznadziejnym pomyslem. A co to jest opcja zaszycia? bo nie rozumiem... tak jak ktos przed chwilka to napisal... I jeszcze jedno - narzeczony chce na nas zarabiac czyli zarabiac pieniadze aby nas utrzymac, a nie cos innego cokolwiek to znaczylo jak napisal "placący"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniecierpliwiony
Następna. Spłodzić dziecko , założyć rodzinę ....być na czyimś utrzymaniu.....następnie szukać utrzymania innego. Tylko żyć nie umierać. Pamiętaj ,że ta p...... kiedyś przestanie być argumentem. Zresztą przestaje być coraz rzadziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre rady w cenie sa
zniecierpliwiony idioto!! kobieta napisała wystarczająco dużo abyś zrozumiał a ty jak ten bezmózgowiec uparcie tkwisz przy swoim!! kobieta kiedy była w ciąży była wyzywana a tatuś mówił do niej słowa które w ogóle nie powinny paść a już w momencie kiedy kobieta jest w ciąży i potrzebuje wsparcia-czy ktoś odpowiedzialny powiedziałby w ten sposób:" na ch*j mu to dziecko, badz za co ma mnie kochac skoro jestem w ciazy? " !!!!! wystarczająco dużo powiedział troskliwy facet i przyszły ojciec!! a to że zabiera dziecko co drugi weekend-wybacz doba ma 24 godziny,tydzień 7 dni-gdzie wtedy jest ojciec? napisałeś aby zabrać dziecku matce i oddać temu kto je chce-racja oddać ojcu to będziemy świadkami kolejnej tragedii!!! płacący drugi pustak-znowu nie myślisz i nie czytasz ze zrozumieniem! który z Polaków mieszkający SAM na wyspach wynajmuje dla siebie mieszkanie i ponosi grube funty za jego utrzymanie skro celem było dorobienie się na pracy za granicą a nie życie w luksusie?! tak facet chce zabrać swoją kochana kobietę z jej 1,5 dzieckiem i układa z nią sobie przyszłość za granicą!! co w tym dziwnego? wszystko jej funduje bo po pierwsze ja kocha,akceptuje jej dziecko a po drugie dla niego 100 funtów to 400 zł a dla niej 400 zł to niecałe alimenty na dziecko-dziwne? racja mnie tez dziwi że ojciec tak mało płaci na swoje dziecko!! znowu nie ogarnąłeś?! szczęśliwa ja na twoim miejscu rzeczywiście wyszłabym za mąż tu-uregulował twoje życie i na jej podstawie bym regulowała życie dziecka jako mężatka szybciej będziesz mogła dostać jakieś zasiłki na dziecko zanim znajdziesz przedszkole i dla siebie pracę,szybciej otrzymacie mieszkanie-to że jest dziecko stawia ciebie na pierwszym miejscu na liście i możesz dostać mieszkanie socjalne które jest dużo tańsze w utrzymaniu wyjście za mąż da tobie pewność ...wiesz...w życiu bywa różnie co do mediatora-gdybyś była już żoną to dla dobra rodziny miałabyś większe szanse aby otrzymać zgodę na wyjazd istotnie jeśli otrzymasz zgodę na paszport i wyjazd w sekwencji wyroku będziesz miała zaznaczone kiedy będziesz musiała z dzieckiem przyjeżdżać nie rezygnuj z alimentów-przynajmniej na razie-później będziesz musiała ponownie wrócić do sprawy bowiem jeśli ojciec dziecka będzie miał "popaprane" życie i będzie prowadził hulaszcze życie jego starość nie będzie wyglądała różowo a wtedy wasze dziecko być może zostanie "zmuszone" płacić takiemu tatusiowi alimenty-jeśli zrezygnujesz z alimentów w odpowiednim momencie i ZERWIESZ WIĘŹ z takim ojcem-sprawa będzie wyglądała inaczej-póki co płacenie przez niego jest wychowawcze-sama sobie tego dziecka nie zrobiłaś nie słuchaj tu tych dwóch palantów bo to chwasty społeczne-zawsze mają cos do powiedzenia i zawsze inaczej nić ogół

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobre rady w cenie sa : Dzieki ze nie tylko Ty zrozumialas o czym mowie bo i wczesniejsze osoby rowniez, ale fajnie ze ktos znowu podpisal sie pod tym co opowiedzialam i trzyma ze tak powiem moja strone chociaz wcale tego nie wymagam. Wiem, ze ludzie maja prawo do wypowiedzenia sie tutaj na jakikolwiek temat bo to forum kafeterii wiec nikt niczego nie moze zabronic, ale szczerze mowiac wypowiedzi takich osłów mam gdzies, bo sama wiem co w zyciu przeszlam, jakie mam zycie teraz i w jaki sposob daze do tego by to zycie moje i dziecka i nasze jako rodziny bylo lepsze. Nie ktorzy jednak tego nie rozumieja, bo albo sa w podobnej sytuacji albo nie maja tyle oleju w glowie i sowje partnerki rowniez by tak potraktowali. Mam jednak watpliwosci co do jednej sprawy. Bo gdyby cos teraz u mediatora poszlo nie tak to wiem, ze wzielibysmy z partnerem slub cywilny i wtedy ponownie skladam wniosek do sadu, ale czy to dla sadu juz pozniej nie bedzie wygladalo na pokaz? ze robimy wszystko byle by tylko byc obok siebie? i ze kombinujemy na kazdy mozliwy sposob... nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jesli chodzi o Ciebie zniecierpliwiony to bede szczera: tak mam dziecko, ale splodzilismy je oboje. Wpadlismy i razem powinnismy poniesc konsekwencje, ale konsekwencje ponioslam ja sama. Ojciec jest tylko ojcem, ktory placi alimenty i zabiera dziecko co 2 weekend jesli ja sie o to przypomne bo kto wie czy nie spal by w domu po pracy jak codzien. Wiec komu tu bardziej zalezy na tym by tatus mial dobre kontakty z dzieckiem? Nie mieszkam z bylym chociaz i u niego bylam kiedys na utrzymaniu, bo odrazu po porodzie baranie nie poszlabym do pracy, prawda? teraz moje dziecko jest jeszcze za male bym je wyslala do przedszkola wiec siedze w domu, zajmuje sie dzidzia i przejelam wszystkie obowiazki zwiazane z moim mieszkaniem (tzn mieszkaniem rodzicow) ktorzy jak moze w przeciwienstwie do Twoich (sory) kochaja mnie i rowniez staraj mi sie pomoc, bo nie wrzuca mnie na ulice, bo nie jestesmy jakas patologiczna rodzina, a chce im sie odwdzieczyc chociaz w taki sposob... Przez dluzszy czas nie szukalam pocieszenia u innego faceta, nie chcialam byc z nikim, teraz mi tego brakuje i chce by ktos nas rowniez pokochal i patrz znalazl sie taki ktos komu wlasnie nie przeszkadza moja sytuacja, wrecz ten ktos pokochal bardziej moje dziecko chyba niz mnie - to naturalne... Nie traktuje tego jak zyc , nie umierac bo to latwe nie jest i nie jestem na jakims balu tylko mam powazne problemy. Ciesz sie ze Ty ich nie masz. Zapewne jestes mlodym dupkiem ktory o dzieciach i o zyciu nie ma pojecia wiec stad Twoje obelgi w moja strona, a bronisz ojca dziecka. Nie znasz mnie, chociaz zdazylam napisac cos o swoim zyciu, a wiec moze troszke ejstes wtajemniczony, a ojca dziecka nie znasz w ogole. Nie pomyslales o tym ze ja moge czuc sie skrzywdzona? Nie, nie pomyslales, bo uwazasz ze teraz najbardziej pokrzywdzony jest tatus.... ktoremu chce wywiezc dziecko.... Przeciez to smieszne. Pomysl zanim cos palniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre rady w cenie sa
szczęśliwa-nie tłumacz znienawidzonemu-to stary wapniak płacący alimenty,który nie potrafił ze swoim dzieckiem nawiązać kontaktu i zmuszony był jedynie płacić alimenty. ba!! to jego dziecko jest pełnoletnie i nadal się kształci, czego dupek znienawidzony znieść nie może!! wszelkie uwagi znienawidzonego i płaczącego puszczaj "mimo uszu"-z ich wypowiedzi nie "weźmiesz" sobie niczego co mogłoby sieętobie przydać wracając do mediatora-napisałaś że masz prawo do swojego życia-masz prawo byc kochana i masz tez prawo kochać-więc w taki sposób broń swojej racji to co sąd pomyśli (?-jeśli pomyśli) nie jest ważne dla ciebie-ważne jest to jak ty to obronisz-przecież nie ukrywałaś że masz narzeczonego-jesteś młoda więc masz prawo ułożyć sobie życie. ślubu się nie bierze na pokaz-ślub to BYCIE OBOK SIEBIE a nie oddalonym od siebie skro zaproponowałaś że będziesz tu przyjeżdżała z dzieckiem i umożliwiała kontakt ojcu jest dużym plusem dla ciebie i to działa na twoją korzyść sąd weźmie zapewne pod uwagę że ty tworząc pełną rodzinę w której sa klarowne relacje sprawiasz prawidłowe możliwości rozwoju dla swojego dziecka masz rację ojciec dziecka miał czas na to by się wykazać-być może on się zmieni i poprawi ale życie toczy się dalej a ty masz prawo z tego życia brać to co najlepsze dla ciebie i twojego dziecka tego się trzymaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za rade. Pomysle nad tym czy odrazu wziac slub cywilny kiedy niebawem przyjedzie do nas moj partner czy poczekac do momentu az bedzie wiadomo co u mediatora. Rozwaze dwie opcje chociaz mowiac szczerze masz racje o slubie natychmiast. Oboje tego chcemy i rowniez przy okazji to nam pomoze, mam nadzieje. Wiec zobaczymy... Dzieki jeszcze raz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniecierpliwiony
Ty na""""" pewno""""" znasz się na dzieciach, """"znasz"""" się też na życiu. Twoi rodzice Cię utrzymują ...bo nie mają innego wyjścia.Piszesz o miłości .....a jaka jest Twoja miłość do nich?????? Taka sama jak i do dziecka. Twoja miłość to równa się z utrzymywaniem Ciebie. Twój egocentryzm aż kapie. Przestań uprawiać ......nawet sam nie wiem co. Kogo ,chcesz oszukać i kogo usprawiedliwić???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×