Uswiadomilam sobie ze bede miala swoje mieszkanie gdy babcia umrze

Za nic w swiecie nie bedzie mnie stac zeby kupic mieszkanie, z moja marna pensja 1300 zl w zyciu nie dostane kredytu, a rodzice maja swoj hipoteczny. Uswiadomilam sobie ze to jest jedyna opcja :O

lepsze to niż nic

dokładnie jak moja wredna babka wykitowała, to nic nie dostałam, bo mieszkała razem z nami, czyli w mieszkaniu moich rodziców

ewo jak mozesz tak mowc:D

I, że tak się wyrażę - ciesz się z tego, że przynajmniej potencjalnie to mieszkanie będziesz miała, dla siebie, pod zastaw, na sprzedaż itp. Niektórzy nie mają nawet tego a i tak zarabiają 1300. Sama borykam się z tym problemem, jak wielu ludzi. Próbuję odkładać - nie na mieszkanie, a na jako taki wkład własny i podnoszę swoje kwalifikacje - liczę, że będąc w wieku 35+ będę już miała wkład własny i pracę na tyle dobrą, że uzyskam kredyt, który będę mogła spłacić bez większych problemów.

co to empatia? choć trochę?

zawsze zasluguja na szacunek i milosc. Nikomu nic do tego ;)

zaloze sie, ze ta babcia Ewy poki zyla to zniszczyla zycie czesciowo jej, a juz na pewno jej rodzicom... Empati to Wy nie macie. Nie wiecie co to znaczy mieszkac z potworem, ktory niszczy tych ktorych kochacie (ze o was samych nie wspomne juz...)

ja mialam jedna babcie taka sucz, obca baba w sumie dla mnie, pamietam ja tylko, ze za kazdym razem (cale szczescie to bylo z 4 czy 5 razy w moim zyciu!) jak ja widzialam darla na kogos morde, grozila albo bila, zero podejscia do dzieci czy w ogole do kogokolwiek :O po niej nic nie mialam (za jej zycia tez ni wiec mi to rybka) i nawet nie chcialabym miec, za to moja druga babcia to cud miod malina, blizsza mi niz matka wlasna, po niej mam dom, i gdyby nie jej pomoc tez bym nic kompletnie dzis nie miala.

empatii ;)

a ja nigdy nie bede miała bo naweyt 1300 nie zarabiam i to sie nie zmieni, mam 43l, zaden spadek tez nie licze ani partner...zdechbe w wynajmowanym, ale komunalne mi sie nie nalezy ani partnerowi...fajnie nie, mieszkania nie mam , dzieci nie mam super zycie , i szans na zmiane zadnej na mojch terenach jakakolwiek roota to cud, nawet taka za 500zł

Oczywiscie zle babci nie zycze-zeby mnie nikt nie posadzal. Ale ciesze sie, wlasnie zdalam sobie sprawe, pierwszy raz tak bardzo powaznie, ze cos mam, ze nawet gdybym kiedys zarabiala wiecej, jakims cudem dostala kredyt (w co akurat watpie) to bede w stanie go splacic sprzedajac to mieszkanie.

oczywiście, nie mam empatii, bo nie znosiłam swojej wrednej babki wy wszystkie za to macie babunie jak z bajki dla przedszkolaków - miłe, słodkie, cieprliwe, opiekuńcze, kochane babunie no sory, ale ja miałam wredną, jędzowatą, nieznoszącą wnuków i dzieci od małego, jątrzącą w rodzinie babkę nie będę tu udawać, że ją lubiłam, bo jej nie znosiłam, zresztą, jak cała rodzina kiedy wykitowała, wszyscy odetchnęli z ulga a moi rodzice i my mogliśmy wreszcie zacząc normalnie żyć chociaż ja już wtedy z nimi nie mieszkałam, na szczęście nawet jak teraz sobie o niej przypomniałam, to mnie na nia szlag trafia!

Pozostaje Wam tylko cieszyc sie, ze nikogo takiego nie mieliscie w swoim otoczeniu. Ja niestety wiem cos o tym. Trudno nie odczuc ulgi w takim przypadku. A gadanie o empatii, czy szacunku to zwykle pierdzielenie o szopenie...

Ewci koceffcia, wspolczuje :( Ja mieszkam w duzym miescie, ale nie mam kwalifikacji do lepszej pracy. Mam 24 lata, mieszkam z rodzicami, nie mam partnera, marze o wyprowadzce, ale jak mam 1/3 wyplaty oddawac komus i ledwo wiazac koniec z koncem to wole obecna sytuacje i odkladanie pieniedzy.

Może to mało pocieszające, ale mieszkania mają tanieć - idzie niż demograficzny, a lokale przecież tak szybko się nie rozpadają. Może warto oszczędzać. Na mieszkanie socjalne też nie mam co liczyć.

kup babce wibrator i Feminum, ma sklerozę i zarucha się na śmierć.

Moja babcia z kolei jest zbyt troskliwa, za bardzo sie wszystkim przejmuje, traktuje mnie jak mala dziewczynke i z tego powodu rzadko ja odwiedzam. Mam wyrzuty sumienia, ale po prostu jak tam jestem to mam ochote po 5 minutach wyjsc, jej gadanina doprowadza mnie do szalu, ale musze udawac spokojna i sie z nia zgadzac bo gdy stanowczo wyrazam swoje zdanie i tak to do niej nie dociera i jest jeszcze gorzej. Wiec jej nie denerwuje, jestem grzeczna i spokojna. Zazdroszcze tym ktore maja babcie-przyjaciolki. Mysle ze bedzie mi kiedys za to bardzo wstyd, odwiedzac nie chcialam, a mieszkanie chetnie zgarne :O I obiecuje sobie ze bede czesciej do niej przychodzic. Ale po kazdej wizycie jestem taka wkurzona ze potem odwlekam nastepne.

Tak wiec przesada w zadna strone nie jest dobra ;) Ani jedza, ani zbyt troskliwa

Rozumiem Cię dobrze - pewnie jak wielu młodych ludzi. Starsi ludzie mają swoją mentalność i niestety pewnie nas to samo czeka :)

mało tego jedna pensja idzie na wynajem ciupy ,, a z drugiej wegetujemy na korpusacg tesco. a juz z bieda na ty. nie umiem wyobrazic sobie innego zycia.

Lepsza taka niż żadna, ja nie mam żadnej . :O

naszczesce zmienia sie prawo o lokalach komunalnych:) juz nie beda wam dawac mieszkan na całe zycie.. gdzie inni musza brac kredyty na 100l inni za free dostaja w centrum, jak moja kol.