Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samba de żanejro

Przytyłam, bo zaczęłam pracować za biurkiem!!!

Polecane posty

Gość samba de żanejro

Rok temu skończyłam szkołę średnią i od czerwca zaczęłam pracować za biurkiem. Od tego czasu nie zmieniając nawyków żywieniowych przytyłam 6 kg!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie dopadło 5 kg to samo ale bardziej myślę że to kwestia wieku niż siedzącej pracy ile masz lat ? Ale teraz schudłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pot
wszystkie biurowe to grube dupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluseczkaaXXXL
ja mam to samo, za biurkiem tkwie już 5 rok i byłam na plusie 15kg., teraz sie odchudzam od lutego i schudłam 5 kg. A wiesz jaki mam tyłek płaski, to własnie od siedzenia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 222222@@@y
pot, nie obrażaj dziewicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i bardziej mi się ciastolina na brzuchu zbiera od tego siedzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pot
Zamień kluseczki na figurę laseczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kliggi
normalne. ja też przytyłam jak zaczęłam pracować. Na dodatek kolo oje pracy nie było gdzie iść na w miarę zdrowy lunch czy kupić czegoś prócz fast foodów. Jedząc kebaby z kolegami z roboty przytyłam solidnie. Potem zmieniłam pracę - i dietę. Do pracy nie biorę nawet kanapek, tylko jogurt naturalny, pomidory, ogórki. Niestety to nie zawsze da się utrzymać, choćby przez stres, ktory domaga się zażarcia jakims batonikiem przy komputerze. Ale mimo wszystko schudłam. Da radę, tylko trzeba co nieco zmienić. Na pewno nei iść na łatwiznę przy wyborze prowiantu do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strong mmmannn
Moja dziewczyna pracuje w biurze, ale ja ją odchudzam. Codziennie zabieram ją na wieczorne biegi. W weekendy basen i pilnuję, żeby co drugi dzień ćwiczyła mięśnie brzucha i różne skręty na talię. I w związku z tym nawet schudła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po szkole sredniej masz
robote za buirkiem?? o rany chyba u tatusia w firmie no bo gdzie?? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samba de żanejro
Nie u tatusia. Jestem sierotą. Pomogli mi dobrzy ludzie, którym będę wdzięczna do końca życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samba de żanejro
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strong mmmannn
poćwicz trochę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre prowo
to w czym problem iśc po pracy na rower? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samba de żanejro
to niestety nie prowo, jestem sierotą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strong mmmannn
godzinka ćwiczeń dziennie i po 3 miesiącach zrzucasz 6 kilo ijesteś szczupłą laską!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samba de żanejro
Podszywom dziękujemy. Mój jest tylko pierwszy post. Mam 21 lat, rok temu skończyłam technikum ekonomiczne, w tym kurs księgowości komputerowej, kurs przedsiębiorczości i kurs ECDL. Rozesłałam CV do 8 różnych firm i udało się. Teraz ważę 57 przy 170. Weekendy spędzam aktywnie, a w tygodniu po przyjściu z pracy zwyczajnie nie mam ochoty na wysiłek fizyczny. Ale faktycznie zamierzam to zmienić, bo inaczej za parę lat nie zmieszczę się w biurowy fotel :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pot
mniej żrec i przestac wylegiwac się z dupa na kanapie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja odkąd mieszkam z facetem skoczyłam z 54kg na 65kg ale mam 174 wzrostu wiec nie ma tragedii. Najlepsze że facetowi sie to podoba i chce bym jeszcze przytyła. Jeszcze lapie mnie za tyłek. Niestety jestem typem gruszki i najbardziej poszło mi w uda i biodra, pewnie dlatego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak do 27 roku byłam naprawde szczuplutka. 53 kg przy 175. Tyć zaczęłam jak poznałam mojego drugiego faceta a obecnie męża. Zawsze lubił dobrze zjeść wiec i ja przy nim zaczęłam. Przez ostatnie 4 lata dobiłam do (uwaga)prawie 90kg. Najgorsze ze ciężko mi teraz z tego pułapu zejść bo dodatkowo chyba siadła mi przemiana materii. Przynajmniej część winy moge zwalić na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×