Czy coś ze mną nie tak?

Mam 16 lat. I jestem całkiem inna od moich koleżanek. Właściwie, to mimo że mam "przyjaciółki", to czuję, że do nich nie pasuje i albo ze mną albo z nimi jest coś nie tak. Bo szczerze mówiąc, to podniecanie się chłopakami, jakie to mają "klaty", jacy są przystojni, tym, co zrobił ktoś a co ktoś inny, ciągłe gadanie kto z kim "chodzi", obgadywanie ludzi i rozmawianie na tak ambitne tematy jak np. co zrobił facet jakiejś tam gwiazdy pop i generalnie takie zachowanie przerabiałam w 4,5 klasie szkoły podstawowej. A dla dziewczyn w moim otoczeniu najwyraźniej są to jak najbardziej atrakcyjne zajęcia. Rozumiem, chłopcy, to co innego, później dojrzewają, czym innym kierują się w życiu, mają inne zainteresowania i ogólnie trudno trafić na jakiegoś wartościowego. Tylko dlaczego nie mogę znaleźć nigdzie "normalnej" przedstawicielki mojej płci, z którą dałoby się porozmawiać, wymienić poglądy na tematy inne niż ubrania, kosmetyki i faceci? I tak się właśnie zastanawiam, że to ze mną musi być coś nie tak. Mam za mało estrogenów? Albo to jakiś problem psychiczny? Ja mam własne zdanie, ambicje, zainteresowania, tylko dlaczego tak to nie pasuje (najwyraźniej) do norm społecznych? I czy to normalne, że dziewczyny, kobiety, nie tylko w tym wieku ale ogólnie, oceniają mężczyzn po wyglądzie, stopniu "napakowania" i liczbie dotychczasowych dziewczyn, partnerek i pustymi przechwałkami o ich doświadczeniach seksualnych? Bo chyba nie tym należy się kierować, żeby stworzyć szczęśliwy, zdrowy związek...

nie wiem skad takie obserwacje, musisz chodzic do wyjatkowo kiepskiego gimnazjum. W mojej szkole - badz co badz najlepszej w miescie ludzie maja mnostwo zainteresowac, chodza na zajecia pozalekcyjne typu kółko filmowe, teatralne, koło turystyczna. Ja sama chodze do english club'u i mam z ludzmi o czym pogadac, owszem zdarzaja sie jakies niewypały , ale to raczej mniejszosc

Chodzisz jeszcze do gimnazjum, czy już gdzieś wyżej? Jeśli do gimnazjum, to się nie przejmuj;d

A ty o czym masz potrzebę rozmawiać? Generalizujesz jak cholera, znam duzo wartościowych kobiet w tym wieku.