zazdrosc czy mam powody ?

witam mam problem wdlug zony jestem chorobliwie zazdrosny od poczatku znajomosci powody dala mi moja zona tak ja przynajmniej uwazam ..na pierwszym spotkaniu umowilismy sie na dyskoteke kolega przyszedl i powiedzial ty uwazaj na nia przyszla z toba a przed chwila chciala sie umowic zemna..Spytalem ja o to killka tygodni pozniej jak juz chodzilismy ze soba zrobila awanture ze to bzdura.dopiero jak ja podstepem zawiozlem do niego pod dom i powiedzialem dzwonie do niego i powiedz mu teraz prosto w oczy to co mi ze ten kolega sciemnial.i taka sytuacja niemiala miejsca .wtedy dopiero przyznala sie twierdzac ze to nic bo wtedy jeszcze nie chodzilismy ..duzo bylo takich sytuacji .pozniej po jakichś 7-8miesiacach zrobilismy my to pierwszy raz wczesniej niepozwalala mi sie tak bardzo zblizyc bo uwazala ze jest dziewica i boji sie tego 1 razu ze bedzie bolec itd...w koncu do tego doszlo do tego 1 razu cos mi niepasowalo niewidzialem zeby wtedy sie tak bardzo juz bala pozatym odrazu od tylu chciala ..postanowilem ja podpuscic ze to niemogl byc jej pierwszy raz bo cos cos tam nie mialem zadnych dowodow tylko przypuszczenia ale udalo sie i w koncu stwierdzila ze faktycznie nie byla dziewica bo starcila cnote jak zakladala tampon:) .wiem ze pewnie mi kit znowu cisla .jest to wogole mozliwe do dzis sie zastanawiam ??.2 lata temu zauwazylem ze usowa wszystkie sms zebym nie przeczytal czasem..jak zapytalem wyparla sie ze nic nie usuwa nikt do niej nie pisze .jak zaczolem dociekac co kto i od kogo .zrobila awanture straszana.po czym uciekla do matki i posadzila mnie o znecanie..a to wszystko z powodu smsow.oczywiscie na policji miala calkiem inna bajke .na szczescie jej nieuwierzylli jak przedstawilem swoja wersje wydarzen..po 2 tygodniach wrucila do mnie bez telefonu.powiedziala ze faktycznie pisala ale tylko z kolezanka z pracy.przykladowo jak bym ja dzis zapytal czemu zrobila mi takie swinstwo z powodu smsow z kolezanka..odpowiedz by brzmiala ze niebylo zadnych smsow..no i badz tu madry i niebadz zazdrosny???co o tym sadzicie

z kim Ty się związałeś?? współczuje Ci... ale nie wiem czy głupoty czy żony...

glupi jestem wiem ..ale bardzo ja kocham

sam niewiem juz co z tym zrobic .nie przylapalem jej na niczym na goracym uczynku ..moze to tylko moje chore domysly ..sam niewiem

to Ty jesteś nienormalny :o Każdy ma prawo do prywatności. Jak bedziecie razem bedzie kłamała ciagle nawet w błahych sprawach bo się Ciebie boi przez tą zazdrość :o

To ta jakbym widziała swego faceta jako twoją laske. To samo i on mi ściemnia ze nie daje mi powodów to zazdrosci. Wszysto usówa nie moge ruszyc jego tel.... i niby co to nie powody? mnie tez od początku kłamał moze to nie były duze kłamstwa ale zawsze kąłmstwo pozostaje kłamstwem...i co ja to wytrzymuje juz 3 lata!

no tak ja to rozumie ale na poczatku taki nie bylem pelen luz i co jedno klamstwo drugie klamstwo ..

a ja myślę że albo ty jesteś głupi i współczuć należy twojej żonie albo jesteś małolatem który nie ma co robić i zmyśla takie pierdoły

sorry ale... masz trocche racji ale własnie ona powinna mniej kłamac bo to jeszcze bardziej go nakręca...im on więcej jej kłamstw odkryje tym bardziej bedzie zazdrosny . Wiem jak to jest bo mam taka sytuacje

a ja jakies 8-9lat na teraz

ale ona kłamie ze strachu przed nim!!! Woli skłamać niz mówić prawdę. Pewnie koleś niezłe jazdy jej robi. Juz akcja z tym że zawiózł ja pod dom kolegi mówi sama za siebie. Po co Ci to było wiedziec??

wlasnie to sie samo nakreca ..jak by powodow niebylo albo jakies bzdurne to bym to olał poprostu .ciezka sprawa

jak po co jak by powiedziala odrazu ze tak bylo phy olal bym to w sumie ..nielubie dowiadywac sie o czyms od osob trzecich gorzej niemorze byc chyba

zazdrość zabija najlepszy związek. Ja odeszłam od takiego po 12 latach, ciągłe podejrzenia, sprawdzanie sms, co chwilę telefon gdzie jestem i wmawianie rzeczy których nie zrobiłam. Też później kłamałam żeby uniknąć awantury, aż wreszcie powiedziałam dość!

byc moze jestem egoistką i widze ze ja np jestem bez winy ale mysle ze jak by druga strona nie kłamała to by nie było powodów do zazdrosci. Dlaczego usówa sms , po co ? jak by nic nie ukrywałą to by nie usówałą. ok kazdy ma pprawo do prywatnosci ale jak by były to nic znaczące smski to by sie tak nie bała. mam chłopaka który robi podobnie , byc moze sie boi twoja dziewczyna jak mój facet by nie było afery ale ja sie nakręcam ze cos ukrywa...

i coś by zmieniła ta wiedza?? Po co chcesz czytać smsy z JEJ tel ???

szkoda zycia i użerania się macie dzieci? jak nie to jeszcze lepiej zostaw ją po co ci to .zrobic awanturę o smsy a później mówic ze z kolazanką jasne .nie wierze jej wiec albo bedziesz to znosił i sie męczył bo widać ze tak jest albo bye bye złociutka życie jest za krótkie.pozdrawiam

sorrale... ja własnie mysle ze mój facet kłamie by uniknąc afery ale to nie nakręca bo ja wiem ze kłamie i powstaje w ten sposób większa burza. Jak by powiedział prawde to bym nie robiłą foch. Wystarczy kilka razy powiedziec prawde i moze nawet juz bym nie robiłą przesłuchiwan. Mój facet powiedział mi wprost ze kłąmie bym nie robiła awantur ale ja do niego ze jak wiem ze kłąmie to mnie to jeszcze bardziej wkurza i nie umiemy sie dogadac w tej kwesti.

ludzie dorośnijcie, nie zadreczajcie się tak i dajcie oddychać drugiej połówce. Jak kocha to nie zrobi nic głupiego, niestety przez swoje chore domysły zabijacie tą miłość!

no właśnie przesłuchiwań...:o to jest naprawde straszne co piszecie. Zresztą jakby Ci mówił prawde też byś robiła jazdy. Zazdrość się leczy :P

moze i tak ale gorsze sa kłamstwa .. kłamstwa tez niszczą związek...moze nawet potęgują zazdrosc

patologia ledwo pisze po polsku, ale za dupy się bierze margines

no tak .. ale mam inne powody tez by cos podejrzewac jej zachowanie dziwne itd itp ..jak by chodzilo o glupie sms to ok ale jest wiecej skladnikow na to wszystko.. patrzylem na takie akcje wczesniej na poczatku naszego zwiazku sama opowiadala mi o swoich 2 siostrzyczkach jak ladowaly w balona mezow zdradzajac ich a pozniej jak maz byl juz blisko to wstrzynaly akcjie i konczylo sie na policji .maz pokutowal winil sie a to byla tylko ich zaslona dymna ..i nic by w tym niebylo dziwnego gdyby nie to ze po naszym slubie u nas zaczely sie dziac bardzo podobne akcjie jakby skopiowane

fakt nie umie dobrze pisac po polsku to moja slaba strona ..ale osobiscie sie tym nieprzejmuje a jak kogos kole w oczy trudno ..

moglem tekst najpierw poprawic w jakims edytorze ale niemam czasu bo za chwile moja wraca .

wiec sadzicie ze powinienem jej dac pelen luz tak ...sek w tym ze od 2lat ma luz nie kontrolowalem nie intersowłlem sie za bardzo ..odpuściłem calkowicie nawet nie myslalem o tym ...dopiero niedawno cos mnie tknelo strasznie sie oziębła zrobila ..wiec staralem sie jakos ja delikatnie rozruszac ale bardzo jej to niepasowalo .buzi przed praca nie bo blyszczyk jej zmaże .w luzku jak manekin jedna pozycja na boku i tyle.kiedys bylo calkiem inaczej wiec jej mowie czemu tak nie zrobimy jak kiedys np ..... albo .... ona a to juz niemodne i koniec dyskusji .wiec bez żadnych wyrzutów powiedziałem co mi nie pasuje zaproponowałem wizytę w poradni .pierwsza rekcja jej to agresja nie odzywala sie caly dzień do mnie ..zapytalem raz jeszcze czy pójdzie zemną odpowiedziała jak chcesz ale po co to nic nie daje ..jak zadzwoniłem przy niej następnego dnia żeby się umówić na wizytę .nagle wieczorem zmiana o 180 stopni tak nagle kobieta nie do poznania.wiec powiedziałem ze jej niepoznaje teraz jest świetnie moze nie musimy nigdzie sie wybierac po porade .bylo by super ale trwa to dopiero tydzien i juz widze ze robi to tylko chyba temu zeby nie isc do tej poradni ..

mysle ze masz powody !!!!