Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pader1990

Co to ma byc-osoby z wyzszym wyksztalceniem nie potrafia obliczyc prostej calki

Polecane posty

Gość Pader1990

To jest tylko mozliwe w Polsce - osoby z mgr przed nazwiskiem sa nikim - nie znaja podstaw fizyki i matematyki. I jeszcze uwazaja sie za wykszstalconych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe czy ty
za pare lat bedziesz znal wszystkie wzory na calki i pochodne, pewnie za rok juz nic nie bedziesz pamietac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe czy ty
calek w zyciu codziennym sie nie uzywa, dlatego mozna zapomniec wzorow na nie. sama je umialam na studiach, a pozniej zapomnialam, bo ich po prostu nie uzywalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalaOOlala
jeśli czegoś nie potrzebujesz przez większość życia, to to zapominasz tak funkcjonujemy umysł to śmietnik - wyrzuca to, czego nie potrzebuje jednak w razie potrzeby szybciej uczymy się tego, co już kiedyś umieliśmy i to tyle 'ajsztajnie'...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a kiego mi ta wiedza, matematykiem nie jestem, a po drugie mam komputer, który mi to obliczy. Wolę nauczyć się na pamieć wiersza Juliusza Słowackiego "Ojciec zadżumionych" bo poważam jaśnie pana prezesa partii PiS.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Humanista onanista
I co ulzylo ci jak sie pochwaliles czego to nie wiesz? Po co tak naprawde ludziom wiedziec takie rzeczy? Niby do czego w zyciu ma sie to przydac? To ja juz zdecydowanie bardziej wole wiedziec dlaczego ludzie zachowuja sie tak, a nie inaczej. Taka wiedza napewno bardziej przyda sie w zyciu! I wyobraz sobie, ze bycie typowym scislowcem jeszcze niczego nie oznacza, szczegolnie jak brakuje Ci pokory!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzeba się uczyć wierszy Herbeta, a nie jakis tam całek, czy różniczek. A jeszcze jak taki inteligent, jest przekonany, że różniczką, to efekt odejmowanka, to można z zachwyty popiardywać poloneza Chopina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhahahaha
a na wyspach uzywaja kalkulatora do prostego dodawania i odejmowania :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcszdsdsd
bo teraz studia wyższe nie oznaczaja prestizu. na studia kazdy idiota sie dostanie i akzdy idiota je skonczy....rosnie spoleczenstwo wyksztalconych debili za spolecznm przyzwoleniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekompatybilna
A ja się po części zgadzam z autorem tematu. Jedenaście lat po skończeniu liceum i ostatnim kontaktem z obmierzłą matematyką rozpoczęłam na studia, gdzie miałam w grupie jakże świetnie wykształconą młodzież świeżo po liceum. Choć orłem matematycznym nigdy nie byłam, liczyłam w pamięci to, do czego oni potrzebowali kalkulatora, a tłumaczyli to tym, że są "humanistami". Jednak gdy przyszło do pisania prac lub referatów, okazywało się, że ich poczynania z rodzimym językiem są równie marne. Nie zgodzę się natomiast z tym, że (nie)znajomość podstaw matematyki jest wyznacznikiem bycia "kimś" Gdzieś przeczytałam świetne zdanie: brak umiejętności mnożenia pod kreskę nie jest równoznaczny z umiejętnościami humanistycznymi. I to tyle narodzie "humanistów" (niedouczonych - przyp. tłum.).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×