Dlaczego faceci tak sie wykrecaja od sprzatania?

Co to do diabla jest, ze musze prosic i prosic i nic. Znow klotnia przed samymi swietami bo smialam poprosic, zeby sie troche przylozyl i pomogl. Przeciez nie kaze mu sprzatac wszystkiego, dziele wszystko po rowno, poza tym nawet dzis musialam isc do pracy a on narzeka, ze ja mu dzien organizuje i ze to jego dzien wolny. Szlag mnie chyba trafi. Czy wy tez tak macie, ze facet traktuje sprzatanie jak jakas kare za grzechy?

ja ci powiem , bo te czynności wydają im się mało ważne , mają ważniejsze sprawy na głowie , np jak zarobić więcej kasy

o to niemęskie.

ja zarabiam 3 x więcej niż mąż i to na mnie w większości spoczywa wszystko ...kredyty i takie tam rzeczy , też mam w nosie sprzątanie

No tak, a meskie jest zycie w chlewie? ja tez bym tak chciala, przyjsc z pracy i nic nie robis, przeciez juz w pracy sie narobilam. Ale przeciez samo sie nie zrobi, zwlaszcza te wszystkie wielkanocne przysmaki, ktore on tak uwielbia same sie nie ugotuja. A skoro ja stoje przy garach to wielmozny pan chyba moglby poodkurzac!

Zarabiamy praktycznie tyle samo, tyle samo godzin jestesmy w pracy a do tego ja studiuje zaocznie i mam jakies pol dnia wolnego w tygodniu. Moj maz ma 2 dni ale uwaza, ze ja za duzo od niego wymagam.

bo to pieprzone lenie, ja dziś mam to samo :o

Tak sobie mysle, a moze zrobis strajk i nie dam mu nic z tego co ugotowalam? Jak myslice? A zrobilam jego ulubiony serniczek.

zawsze uważam że jak facet nie chce w domu nic robić to powinien tyle zarobić żeby zatrudnic gosposię , a jak mało zarabia to niech zapieprza

ktore nie pracowaly przyzwyczaily ich, ze to kobieta w domu sprzata, a Wasi widocznie sa za glupi zeby wyciagnac wnioski, ze skoro kobieta tez pracuje, mogliby jej pomoc. Albo po prostu maja w odbycie Was i Wasze prosby, bo kochajacy czlowiek zrobi chetnie cos dla drugiej osoby by byla szczesliwa. Lub po prostu lubia brud, syf i smierdziec.

Chcialo sie ruchac z pieknisiami,trzeba teraz po nich syfiarzach sprzatac.Macie chvji w domu,nie mezow.

No nie wszyscy. Mój mąż nie dość, że pracuje zawodowo to jeszcze pomaga mi w pracach domowych. Mam taką pracę, że nie zawsze mam czas sprzątać (tak było teraz przed Świętami) a mój mąż zrobił w domu dokładnie wszystko włącznie z myciem okien i trzepaniem dywanu. Jest jeden złoty środek na coś takiego. Wystarcz męża po prostu ładnie i grzecznie poprosić. Awanturami i krzykiem niewiele się wskóra.

jedyny samolot - swieta racja!

bo ustaliliśmy partnerskie zachowania w związku: ja myję podłogi - on odkurza; ja ścieram kurze - on myje okna; ja gotuję - on zmywa naczynia albo robi zakupy. Niekumaci ci wasi jacyś i albo śmierdzące lenie albo fleje :o

Ale my tez ustalalismy, tyle tylko, ze szanowny malzonek na 10 razy 9 i pol stara sie wywinac. Chyba ma gdzies ustalenia. Jestesmy 3 lata po slubie i szkoda tak pozew o rozwod skladac przez sprzatanie, czy ja jestem naiwan, ze to sie jakos zmieni?

Didina - uwierz mi, ja prosze i to na wiele roznych sposobow. Czasem dziala, najczesciej niestety nie.

Zmeczona zona..a chuj kogo obchodzą twoje porządki