Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dsafadsafsda

od jakiś 17 lat każdy tydzień utwierdza mnie w przekonaniu że śmierć jest

Polecane posty

Gość dsafadsafsda

wybawieniem nigdy nie miałem w życiu okresu względnego szczęścia, który trwałby dłużej niż tydzień, od jakiś 5 lat nie mam już w ogóle złudzeń co do życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rowereek
każdy tak ma, ja np mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam identyko
jest fajnie godzine a zeby nie było za dobrze to później jest źle...nie zaznałam zadnego szczęścia w zyciu..zero. sam pech,klęski..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gawgaa
ja też tak mam tylko ty jesteś 17 letni gówniarz a ja 30 letnia dziewoja. Może w poprzedni życiu byłam jakąś francą i teraz za to pokutuje :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasami odnosze wrazenie, ze na kazdym kroku mam pecha i ze najlepiej byloby skonczyc z tym zyciem.. ale pozniej dochodze do wniosku, ze dam rade, chocby sama dla siebie : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam identyko
ale ja np jestem juz tym wszystkim zmęczona,przerasta mnie ten pech :( tez myslalam,ze moze pokutuje za 'tamto' zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robaliczkaa
Bo żecie na ziemi dla niektórych jest piekłem, dla niektórych czyśćcem a jeszcze inni żyją jak w niebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsafadsafsda
nie mam 17 lat a 29 mniej więcej w wieku 12 lat zacząłem rozumieć, że życie jest beznadziejne i raczej się przed tym nie ucieknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rowereek
a skad jesteście? moze ktoś z Poznania? Tez w podobnym wieku jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podobno każdy żyje PO COŚ, każdy ma tu jakiś cel i choćby dlatego chce tu jeszcze zostac, by zobaczyc po co tu jestem :D jaki jest cel mego istnienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsafadsafsda
"by zobaczyc po co tu jestem jaki jest cel mego istnienia " jak ma się 90 lat to przychodzi pan i mówi ci po co żyłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wtedy sama sobie uświadomie. : ) nie chce sie uzalac nad soba, wiem ze zycie polega na wzlotach i upadkach i wierze, ze jeszcze troche szczescia mnie spotka, mimo tego co mam za sobą..przynajmniej chce wierzyc : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsafadsafsda
a co takiego możesz sobie wtedy uświadomić żeby zrekompensowało ci to dekady cierpień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 ja też coś koło tego Mam prawie 19 i rozmawiałam z kimś o ateizmie akurat i usłyszałam, że jestem opóźniona bo zwykle takie coś (brak wiary itp) przychodzi koło 16 a nie 19...szkoda, że to już z 7 lat tak idzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rowereek
skąd jesteście. Zadałem pytanie! 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tego teraz powiedziec nie moge - nie wiem co mnie czeka. jednak staram sie byc dobrej mysli, co ma byc to bedzie, co bylo - nie wroci. :p jak bym wciaz rozpamietywała 'te zle chwile' juz dawno bym pewnie ze soba skonczyla, a jak nie dam rady to wystarczy kulka w łeb i po krzyku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gawgaa
rzeszów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kulka w łeb...właśnie, nie to, że chce sobie aktualnie coś zrobić (idiotyzm, wyrosłam z tego) ale w życiu równie bywa. Tak się zastanawiałam nad nieuleczalnymi chorobami i ja gdybym już była na granicy przykucia do łóżka właśnie kulkę z chęcią bym sobie wpakowała, lecz cholera skąd to wziąć? Bo stwierdziłam, że to najlepszy sposób nie żadne tam trucizny itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gawgaa
a wiesz o tym że kiedy człowiek odchodzi z tego świata w sposób naturalny to jego aura też spokojnie to robi ale jeśli człowiek sam odbiera sobie życie jego aura znika a potem pulsacyjnie powraca aż w końcu znika, tak jakby człowiek po popełnieniu samobójstwa chciał za wszelką cenę jednak wrócić na ziemię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rowereek
dziękuję :) Ale wpadnijcie na rowerze to wam pokażę Poznań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsafadsafsda
można kupić legalnie w polsce replikę broni wyprodukowanej przed 1885 rokiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsafadsafsda
ale znane są przypadki przeżycia postrzału w głowę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akurat u mnie z zorganizowaniem broni palnej nie byloby problemu :p mam kolege w wojsku, wiec cos by sie dalo zalatwic :) wyniosłby cichaczem z jednostki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, ale wolę to niż lata na łóżku. Lekarka medycyny alternatywnej(zwykłej też) mi opowiadała, była u pacjentki akurat jak się chłopak wieszał(sąsiad). One o tym nie wiedziały i tak coś mówiły, że źle się czują a ta lekarka wręcz atakowana się czuła trochę. A to energia wtedy się uwalniała. Wiem jak to brzmi, ale ja właśnie w energię zaczynam wierzyć . To przyjedź do Szczecina:D pociągiem 2,5 godziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rowereek
mogę przyjechać i pojeździmy na rowerku po Szczeicnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myśliwską mogę, ale dajcie spokój nie będę palcem u nogi spustu naciskać, mam swoją godność :classic_cool: Nie wolno w serce, bo się chybia. Właśnie są przypadki, ale czuje się wtedy? Czy to zależy które partie mózgu się uszkodzi? Szlag nie pamiętam co gdzie jest. Można by też tabletek zjeść na wypadek nieudanego postrzału, nie będzie się przynajmniej nie wiadomo ile godzin na podłodze gdzieś leżało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyjedź, tylko uprzedz bo rower muszę przywieźć:D Wieszanie się to brzydka śmierć. Krew z narządów rodnych, mocz, kał. No i nie wiadomo czy się uda uszkodzić rdzeń czy po prostu się człowiek udusi. Żal mi tych ludzi chorych sparaliżowanych uzależnionych od pomocy. Widziałam reportaż ostatnio. Bylibyście w stanie komuś pomóc godnie umrzeć? Korciło mnie żeby do tego jednego nie napisać, bo on mówił, że wierzy, iż w końcu się ktoś taki znajdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×