Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Requiem

Facet mojej koleżanki się we mnie zadurzył...

Polecane posty

Witajcie kafeterianki ! A więc. Kilka dni temu byłam z moją jedną z najlepszych koleżanek na imprezie. Był z nami również jej facet i kilku innych znajomych. Byliśmy już razem na paru imprezach, z tym, że zawsze był z nami jeszcze mój facet,z którym rozstałam się po dosyć długim związku 2 miesiące temu. Rozmawiałam z jej facetem jak zawsze...jak wtedy kiedy ja miałam też kogoś...jak własnie z facetem najlepszej kolezanki. Czyli z punktu widzenia normalnego człowieka, który nie ma tendencji do gierek typu flirty i romanse z "zajetymi" facetami. No i po imprezie,na drugi dzien zaczelam dostawac od niego dość niepokojace sms'y... Probowalam mu wytlumaczyc, ze ma sie opamietac,ze jak tak moze sie zachowywac w stosunku do niej... i ze mnie sama stawia w bardzo niezrecznej sytuacji. W koncu skonczylam ta dziwna dyskusję. Jutro widze sie z moja kolezanka... Zastanawiam się co mam zrobic. Powinnam jej chyba powiedziec o jego zachowaniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam identyczną sytuację
dokładnie rok temu. facet mojej koleżanki, człowiek, którego poznałam dobry rok po tym, jak zaczął się z moją kumpelą spotykać (urwał nam się kontakt na dość długo z powodu jej pracy) i który widział mnie raptem 3 razy w życiu pewnego dnia ni z tego ni z owego napisał do mnie na gg. od razu zapaliła mi się lampka kontrolna. potem były telefony, żalenie się, że związek im się sypie itd blablabla. koleżance wtedy powiedziałam tylko pewną część z tego wszystkiego, a jego olałam równo. sytuacja powtórzyła się jakiś czas później, tuż przed ich rozstaniem. jego ponownie pogoniłam, a jej opowiedziałam wszystko, bo miała zamiar do niego wrócić, mimo, że był skończonym palantem. teraz on jest sam, a ona zaczyna nowy związek z przyzwoitym facetem :) dobrze mu tak, kanalia jedna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam identyczną sytuację
a koleżanka powiedziała mi, że dobrze zrobiłam nie mówiąc jej wtedy całej prawdy, bo była w nim zabujana i jeszcze nie widziała, jaki to numerant i pewnie byłaby na mnie wściekła, a nie na niego. normalna reakcja, zakochana kobieta ma żal do drugiej, o to, że jej własny facet na nią leci :P teraz on jest historią, a my dalej koleżankami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie tak też było... i też o tym ta rozmowa na dyskotece głownie była. Pytał jak to się z nami stało ,ze sie rozstaliśmy i mówił o tym,ze u nich rożnie bywa- co oczywiście wiedziałam ,bo mówiła mi o tym ona. Wszystko niby jasne,tez uważam ,ze powinnam powiedzieć i gdyby tak bylo w druga strone, to tez bym chciała wiedzieć. Chodzi tylko o to, ze trochę się boję, bo- jak ciągle podkreślam to moja najlepsza KOLEŻANKA, przyjaciółkę mam tylko jedna od xxx lat i gdyby to o nia chodzilo ,to bez wahania bym to zrobila. Boje sie,ze on jako mega manipulant, jak poczuje zagrożenie- tzn. ona mu zacznie robic wyrzuty o to, to doprowadzi jeszcze do tego,ze przez ona zacznie wierzyc jemu,a nie mnie. Ma na nią ogromny wpływ. A jeszcze tez boje się, że jej pierwsza reakcja, ten szok ( jest w nim tez ślepo zakochana, ja za nim przepadam, generalnie toleruje go tylko ze wzgledu na nia) zacznie miec do mnie o cos zal albo pretensje. Boze, pierwszy raz jestem w takiej sytuacji... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ponownie. Chciałam powiedzieć, że rozmawiałyśmy dzisiaj. Przygotowałam ją mam nadzieję dosyć konkretnie na to co za chwile miałam jej do powiedzenia. Reakcja była "właściwa"... oczywiście było i nadal jest jej bardzo przykro,podobnie jak mnie,ale przyjęła to "na klatę". Dzisiaj ma się z nim wieczorem widzieć... Nie ma zamiaru mu zbyt dużo mówić, bo chyba nie ma już o czym i nie chce tez żeby on się w jakiś głupkowaty sposób próbował wytłumaczyć. Mam nadzieje,że wszystko się ułoży i za niedługo razem się będziemy śmiać z tego jak facet potrafi być wyrachowaną i zarazem bezmyślną istotą. Żal mi dupę ściska jak sobie pomyślę, co on w ogóle sobie wyobrażał. Ciesze się zarazem ,że mogłam jej o tym powiedzieć, a ona mnie bardzo uważnie wysłuchała. No, to tyle :) Pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×