kurs prawa jazdy- 1sza godzina

Czy na pierwszej godzinie praktycznej na kursie prawa jazdy koniecznie biorą od razu na miasto? Bo wszyscy moi znajomi tak mieli, a ja się trochę stracham bo nigdy nie siedziałam za kółkiem i... no nie chciałabym jechać na miasto na pierwszej godzinie. Miał ktoś tak że nie wyjechał na pierwszej godzinie na miasto?

Mnie się koleś pytał czy już coś potrafię. Ale ogólnie umówiona byłam na mieście więc na plac nie było szans ;) Pierw na parkingu sprawdził czy w ogóle potrafię ruszać i hamować a później miasto ale chyba nie jakaś taka całkiem główna ulica i korek. Jak powiesz że TOTALNIE NIC nie wiesz to może nie wyjedziesz od razu

po co chodzić na prawko jak się boisz jeździć.....

Żeby się nauczyć jeździć. Nie że się boję, ale nie chcę od razu na miasto, bo nigdy tego nie robiłam, dopóki nie opanuję samochodu, wolę nie wyjeżdżać, myślałam że to logiczne...

nie logiczne. Masz instruktora obok siebie więc nic nie może Ci się stać na mieście poza tym najlepiej jest zacząć już od razu na mieście bo jest mało godzin do jazd

Tak, ale chyba jeżeli pierwszą, jedną jedniutką godzinę przeznaczysz na nauczenie się podstaw na placu, tragedii nie będzie. A godziny zawsze można dokupić. Dla mnie i tak pozostaje to logiczne, wolę tak, po prostu spytałam jak było z innymi, ale zawsze ktoś musi się czepić. Jestem ciekawa ile osób nie bało się pojechać na miasto na pierwszej godzinie, skoro mówisz że "po co prawko, skoro boisz się jeździć..." .

Opanowanie nie jest takie trudne zobaczysz :) Bez sensu tracić godzinę na plac - plac jest od manewrów a nie nauki jazdy przód tył. Zobaczysz, że nie wypcha Cię od razu na ulicę WSIADAJ - JEDŹ. Na 90% będzie Ci przytrzymywał kierownice, zmieniał biegi itp - a ta jazda to właśnie taka na przełamanie strachu. Sama jazda jest prosta tak na prawdę :)

Dzisiaj miałam pierwszą godzinę jazdy i szczerze mówiąc rozczarowałam się byłam dobrze przygotowana toretycznie ale gdy wsiadłam zaczeło mi się wszystko mieszać jadąc w prawo włączyłam lewy kirunkowskaz z biegami mi nie szlo a pedal gazu tylko lekko przycisnelam a juz gazuje ech jestem załamana potem wyjechalam na misto na chwilkę instruktor praktycznie co chwile trzymal kierownice i wogole momentami wydawalo mi sie ze to on prowadzi nie ja czy na pozniejszych godzinach bedzie mi szlo lepiej ?( sorki za błędy ale pisze szybko;)

Ehh ja na mojej pierwszej godzinie porysowałam auto;P to było straszne;P

ja wyjechałam na 1h na miasto, nie mając pojęcia o jeździe samochodem (umiałam jedynie ruszyć) ale było super, instruktor pomagał mi operować sprzęgłem, żeby mi nie gasł (tzn. ja go oto podejrzewam, bo nie wierzę, że mi nie gasł, bo tak dobrze jechałam:D) nie ma się czego bać, później pojechaliśmy na pusty parking, gdzie uczyłam się jeździć, kręcić kierownicą itd